Rodzice zaskoczeni tuż przed pierwszym dzwonkiem. Szkoła w Lublinie jednak ze zdalnymi lekcjami

A czego się spodziewać po "ministerze" i jego zdziecinniałych pomysłach? Może niech go jeszcze do nadzorowania programu lotów na Marsa oddelegują - na pewno sobie poradzi...

Zmienić panią dyrektor i po sprawie. Mało jest młodych, zdolnych i operatywnych nauczycieli, którzy z chęcią piastowaliby takie stanowisko?

Tylko ta szkoła jako artystyczna nie podlega pod TEGO ministra, tylko pod CEA, a CEA pod kulturę.

Może i są, ale czasy takie, że wyżej ministera nie podskoczysz...Sami swoi, swojska szopa...BMW - Bierni, Mierni, ale wierni....

Cóż, jeśli ta szkoła nie odpowiada, zawsze można posłać dziecko do szkoły ogólnokształcącej na zajęcia ogólne (gdzie są zajęcia stacjonarne), a na muzykę do szkoły popołudniowej, np. Szeligowskiego przy Narutowicza. Ci sami nauczyciele tam uczą, zatem chyba nie byłoby straty "naukowej", a może nawet z korzyścią dla uczniów.

Brak chęci porozumienia i zrozumienie ze strony pani dyrektor pokazuje jak daleko ma dobro dzieci. Mimo wszystko liczę że postapi jak rozsądny człowiek i umozliwi dzieciom normalna naukę.

Tylko ta szkoła jako artystyczna nie podlega pod TEGO ministra, tylko pod CEA, a CEA pod kulturę

Czyli z deszczu pod rynnę. Drugi BMW ręcznie steruje...

Zmienić panią dyrektor i po sprawie. Mało jest młodych, zdolnych i operatywnych nauczycieli, którzy z chęcią piastowaliby takie stanowisko?

 Oj nie wiem czy znajdziesz jeszcze jakieś pissowskie rodziny co nie mają pracy. Zreszta, takie kiepskie stanowisko... co innego spółka skarbu państwa i podyżki rzędu 20 000zł miesięcznie !!

Zdalna szkoła muzyczna i zdalna nauka gry na instrumentach? Takie debilizmy tylko w Polsce. Dyrekcja szkoły zdrowy rozsądek chyba zostawiła na dysku w chmurze, niepodłączonym z uwagi na remont w szkole ...

Pani Dyrektor jest nigdy nie uchwytna, nie ma o czym mówić. Ankiety przeprowadzane przez CEA nie dotarły do rodziców, a te kilkanaście procent negatywnie ocenia i Panią Dyrektor i szkołę. Klika, która się wspiera i nic nie widzi nic nie słyszy. Jeszcze jak lekcje prowadzono normalnie nie było żadnej kontroli nad poziomem edukacji dzieci. W ciągu ostatnich 10 lat poziom nauczania bliski zeru. Ale to przecież artyści i to wielcy artyści uczą w kilku szkołach, Filharmonia , fuchy na boku. Co tam dzieci. Miłość do muzyki. Liczą się tylko znajomości, dreptanie do nauczycieli, prezenty. Brak wizji i chęci edukacji na każdym polu. Lepiej w Szeligowskim. Tam zajęcia mimo budowy sali mogły się odbywać.

"moje dziecko czuje się oszukane". ta, na pewno. rodzice, przestańcie wycierać sobie gębę dziećmi. jak wam się coś nie podoba, to nie mówcie "mojemu Antosiowi się to nie podoba".

Pani dyrektor wykazała się niestety krótkowzrocznością nie przygotowując szkoły na normalne przyjęcie uczniów 1 września i arogancją informując o tym nieprzygotowaniu w ostatnim momencie. To dyskwalifikujące. Liczyła zapewne, że rząd ją uwolni od problemu wprowadzając zdalne już na początku nauki.