Mam ten zaszczyt, że znam pana Grzegorza Michalca osobiście. Ile razy się nie spotkamy, zawsze czynię mu wyrzut, że dzięki niemu i jego kabaretowi i książce - nie pamiętam tytułu - po raz pierwszy w życiu, nauczyciel wywalił mnie z klasy. Za co? A za to: "Co tak śmierdzi? Nieważne, Już zadeptałem". A z nauczyciela zrobił się taki Wyzuwiusz ;)
Dzisiejsi kabareciarze powinni poszukać nagrań Loży, żeby zobaczyć jak się robi kabaret ;)
|
|
No masz! I teraz nie usnę! Weź mnie ktoś przypomnij tytuł tej książki: wydana między (chyba) 1983 a 1988, klejona, bo po pierwszym czytaniu wszystko się rozsypało, oprawa miękka, w środku zdjęcia. Ktoś? Coś?
|
|
Jasne że kupię tą książkę! Loża44 to był kabaret przez duże K. A dziś? Żenuja i obciach Wystarczy, że jakiś kabareciarz pyerdnie na scenie i publika pada ze śmiechu. "Rozrywka" dla gawiedzi, wielbicieli ŻENKA i piosenek o majteczkach w kropeczki
|
|
Czytałem skecze w książce pt.: "Jak z tego widać tak to widzę"
|
|
Krakersa? Nie? Co jest, nikt nie chce tego świństwa :)
|
|
Znam a kiedyś często miałem kontakt zawodowy z Irkiem Szymańskim. Niesamowity człowiek, ciepły, dowcipny, kulturalny. Takich ludzi na palcach jednej ręki można policzyć.
|
|
"Krakersa? Nie? Co jest, nikt nie chce tego świństwa :)" Dokładnie! Toż to nawet stało się na kilka lat, moim komentarzem, gdy ktoś odmówił poczęstunku u mnie :LOL
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|