ehhh drs i tania sensacja.... jak uruchomią komunikację i nie było by wiat też było by źle, a nawet gorzej bo okres trwałości projektu unijnego nie umożliwiałby w prosty sposób montażu wiat. To by dopiero była tragedia,m bo pani Czesia (imię zmyślone, jak większość anonimowych czytelników) moknie na deszczu... Widzę przyszłość dla pana ,,redaktora'' w pudelku.
|
|
Zaskakująca jest krótkowzroczność redaktora artykułu...to że teraz nie jeżdżą tędy autobusy to nie znaczy, że tak zostanie. Miasto się rozwija. Infrastruktura jest gotowa i myślę, że zostanie wykorzystana w przyszłości.
|
|
Proratuszowe wazeliniarstwo oczywiście w idiotyczny sposób broni tej "inwestycji". Bo kiedyś tędy będzie coś jeździło. Ale do tego "kiedyś" to tej wiaty już może nie być. Najważniejsze przecież że ktoś przytulił za to parę groszy.... Trzeba was ratuszowe trole obnażać każdego dnia.
|
|
Wyczuwam, że gdyby tych wiat nie było, to powstałby artykuł w tonie "nowe jezdnie bez przystanków"
|
|
Kowalski nie zawsze wybiega w przyszłość, planiści już tak.
|
|
Kowalski nie zawsze wybiega w przyszłość, planiści już tak.Rozumiem, że aby dostać pieniądze z unii trzeba było oprócz jezdni zrobić przystanki, ale może warto było postawić coś czego niszczenie i utrzymanie nie będzie kosztować. Może wystarczyło postawić sam słupek i zostawić miejsce na wiatę, a wiatę postawić tam gdzie powinna być? Planiści w L. planują ze swojego stołka i to na 100 lat np., tyle, że bez sensu. Przykładem jest budowa przystanku PKP Zzachodni L. bez dojazdu, czy stawianie osiedli z wyjazdem tylko na jedną ulicę (Węglin Połud. - JP II), oraz planowanie ulicy z przystankami pomiędzy blokami np. Berylowa. Tu w ogóle jest kuriozum - kawałek asfaltu, a potem klepisko od Onyksowej do Jantarowej. To są plany sprzed wielu, wielu lat. Berylowa to wew. ulica i tu powinna być jezdnia dla osobówek, ścieżka rowerowa, chodniki i koniec. Od Kraśnickiej do Filaretów przez Węglinek powinna być ulica co najmniej z 2 pasami ruchu. To tędy powinien jeździć autobus, a nie Berylową. |
|
Cztery minusy w ciągu minuty - i to pewnie nie jest ostanie słowo dewelo-trola.Coś w pracy trzeba robić. :) |
|
Można tylko się domyślać tych sensacyjnych nagłówków, gdyby zatok i przystanków jednak nie zbudowali. Pocieszny redaktor Smaga pewnie napisałby o krótkowzroczności urzędników z ratusza.
|
|
Ulica Mazowieckiego, tego od grubej linii. Tam też przewidzieli komunikację miejską, której nie ma. Mamy za to hulajnogi.
|
|
Brzdęk i kolejnych kilka rubli wpadło do sakiewki Monisi(konta "stop propagandzie" i "seX_P0_D_ewelopersku").
|
|
Jest na to rozwiązanie, jak skomunikować ul. Wyścigową, a mianowicie, wycofać z Zesłańców Sybiru i Okopowej linię nr. 74 i puścić Lipową, al. Piłsudskiego, Pl. Bychawskim, Kunickiego, Wyścigową i teraz są dwa warianty: 1. Dunikowskiego, Herberta i na końcowy, na pętle albo 2. dalej Wyścigową, potem Smoluchowskiego i na końcowy przy ul. Herberta. Pierwszy wariant, co prawda tylko odrobinę zawiera w sobie ulicę Wyścigową, ale za to komunikuje domki i osiedla na ul. Dunikowskiego i z pewnością pobliscy mieszkańcy skorzystaliby na tym i na pewno docenili tą linię, ona kursuje w dzień powszedni całkiem często, a mogliby nią dojechać nie tylko w okolice Dworca PKP, ale także do centrum miasta albo np. na al. Spółdzielczości Pracy do licznych centrów handlowych i punktów usługowych. Także jedna linia, ale za to jaka solidna pod względem częstotliwości kursowania i atrakcyjna pod względem przebiegu trasy. Drugi wariant zaś skupiony jest głównie z myślą o tym by wykorzystać niemalże całą ul. Wyścigową, przeznaczając ją dla linii 74, przy okazji zyskuje na tym ul. Smoluchowskiego, punkty przemysłowe i zakłady pracy, fabryki, hurtowanie tam zlokalizowane, pracownicy mieliby możliwość dogodnego dojazdu do danego miejsca pracy, a po pracy zaś ułatwiony powrót do domu. Jednakże dużo korzystniejszy i opłacalny byłby wariant pierwszy, tam wsiadałoby i wysiadałoby znacznie więcej osób( ul. Dunikowskiego), na ul. Smoluchowskiego tak często kursujące pojazdy linii 74 woziłyby powietrze. Albo zrobić lepszy numer - opcję trzecią, która zakładałaby, że większość kursów linii 74 byłaby wg. wariantu pierwszego natomiast wybrane kursy( nie byłoby ich zbyt dużo) kierowane byłyby wg. wariantu drugiego. Literką "a" oznaczone byłyby kursy przez ul. Dunikowskiego, literką "b" zaś kursy przez ul. Smoluchowskiego.
|
|
Zaskakująca jest krótkowzroczność redaktora artykułu...to że teraz nie jeżdżą tędy autobusy to nie znaczy, że tak zostanie. Miasto się rozwija. Infrastruktura jest gotowa i myślę, że zostanie wykorzystana w przyszłości.Kierowca: Wczoraj jechałem tędy i tych domów jeszcze nie było. Milicjant z drogówki: A gdyby tu staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wtedy wy byście tę staruszkę przejechali, a to być może wasza matka! Kierowca: Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu. Milicjant (do centrali): Halo, Brzoza, halo, Brzoza, źle cię słyszę. Powiedział, że matka siedzi z tyłu! Że matka siedzi z tyłu!!! |
|
Planowanie w Lublinie leży i kwiczy. Urzędnicy odpowiedzialni za planowanie już dawno powinni stracić pracę, ale nie stracą, bo są mierni, ale wierni (wiadomo komu).Kowalski nie zawsze wybiega w przyszłość, planiści już tak.Rozumiem, że aby dostać pieniądze z unii trzeba było oprócz jezdni zrobić przystanki, ale może warto było postawić coś czego niszczenie i utrzymanie nie będzie kosztować. Może wystarczyło postawić sam słupek i zostawić miejsce na wiatę, a wiatę postawić tam gdzie powinna być? Planiści w L. planują ze swojego stołka i to na 100 lat np., tyle, że bez sensu. Przykładem jest budowa przystanku PKP Zzachodni L. bez dojazdu, czy stawianie osiedli z wyjazdem tylko na jedną ulicę (Węglin Połud. - JP II), oraz planowanie ulicy z przystankami pomiędzy blokami np. Berylowa. Tu w ogóle jest kuriozum - kawałek asfaltu, a potem klepisko od Onyksowej do Jantarowej. To są plany sprzed wielu, wielu lat. Berylowa to wew. ulica i tu powinna być jezdnia dla osobówek, ścieżka rowerowa, chodniki i koniec. Od Kraśnickiej do Filaretów przez Węglinek powinna być ulica co najmniej z 2 pasami ruchu. To tędy powinien jeździć autobus, a nie Berylową. |
|
Kowalski nie zawsze wybiega w przyszłość, planiści już tak.Zwłaszcza jak trzeba zmienić plan dla dewelopera. |
|
ehhh drs i tania sensacja.... jak uruchomią komunikację i nie było by wiat też było by źle, a nawet gorzej bo okres trwałości projektu unijnego nie umożliwiałby w prosty sposób montażu wiat. To by dopiero była tragedia,m bo pani Czesia (imię zmyślone, jak większość anonimowych czytelników) moknie na deszczu... Widzę przyszłość dla pana ,,redaktora'' w pudelku.To można było zrobić tylko zatoki bez stawiania wiat. Przecież te wiaty zostaną wkrótce zdemolowane przez wandali i kto zapłaci za ich remont? Wiaty trzeba przenieść tam gdzie będą potrzebne. |
|
Nie kukizuj, cienki, śmieszny kataryniarzu dwa w jednym, nie kukizuj. Każdy temat splugawicie, sprowadzicie do poziomu szamba. Bo to Wasze ulubione miejsce zabawy. Jedyne, jakie znacie. Wracaj, skąd wylazłeś.
|
|
Typowa lubelska niegospodarność i dziadostwo. Miliony złotych wydano na : niepotrzebne przystanki, dziesiątki nieużywanych trolejbusów rdzewiejących w zajezdni, niepotrzebne buspasy likwidowane po kilku latach, puste węzły przesiadkowe, ścieżki rowerowe prowadzące znikąd donikąd. Prezydent Żuk w swojej propagandowej gazetce pewnie pochwali się rozwojem komunikacji miejskiej, czy sieci rowerowej tylko, że komu ta infrastruktura służy? Typowe działania pozorowane i propagandowe
|
|
To stawianie minusów to kolejny przykład działań propagandowych i pozorowanych lubelskiego Ratusza. Nieważne co się robi, ważne żeby to dobrze wyglądało i absolutnie nikt nie ważył się napisać żadnego krytycznego komentarza, bo jeszcze się Słońce Lublina zdenerwuje.Cztery minusy w ciągu minuty - i to pewnie nie jest ostanie słowo dewelo-trola.Coś w pracy trzeba robić. :) |
|
Nie kukizuj, cienki, śmieszny kataryniarzu dwa w jednym, nie kukizuj. Każdy temat splugawicie, sprowadzicie do poziomu szamba. Bo to Wasze ulubione miejsce zabawy. Jedyne, jakie znacie. Wracaj, skąd wylazłeś.
|
|
Jest na to rozwiązanieŻałosne popisy forumowego błazna - grafomana. Kolejna solidna, nikomu niepotrzebna, porcja kosmicznego bełkotu ciężkiego oszołoma, dokładnie o niczym. Zamiast internetów - zalecam najbliższy, solidny mur. I ze łba go, baranka walnąć z porządnego rozpędu. Leczy z głupoty, ciemniactwa, grafomanii i zacofania. Skutecznie. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|