Srają muchy idzie wiosna będzie lepiej trawka rosła. Ratuszowe zaklinanie rzeczywistości.
|
|
Zamiast dzień po dniu wypuszczać durnowate i nic nie wnoszące artykuły z serii "Co o nowym systemie myślą pasażerowie" w których oczywiście cytowani są tylko ci niezadowoleni, lepiej puścilibyście kilka publikacji objaśniających krok po kroku jak działają poszczególne elementy systemu.
|
|
Doceńmy dobre samopoczucie oraz poczucie humoru ludzi z ZTM!
|
|
Ja od początku uważałem, że ta rewolucja biletowa z nowym systemem i podwyżką cen biletów czasowych jest robiona mocno na siłę( Unia nie zawsze ma dobre pomysły/przedsięwzięcia warte ich realizacji, byleby tylko kasę wziąć i ją wydać), w tej rewolucji wcale nie chodzi o korzyść pasażera( o czym oni sami się przekonają), chodzi o korzyść ale niestety organizatorów transportu zbiorowego, te wzrosty cen biletów odczują pasażerowie, zwłaszcza ci, którym nie przysługują ulgi w przejazdach). Efektem tej rewolucji będzie to, że najbardziej widoczną grupą pasażerów będą emeryci po 65 roku życia( bo mają za darmo przejazdy, płacili i płacą za ten komfort podatnicy rzecz jasna poprzez podwyżki cen biletów, miasto nie jest "dobrym wujkiem", który zafundował darmowe przejazdy seniorom, powinni o tym wiedzieć) oraz dzieci i młodzież do 16 roku życia( też mają za darmo przejazdy). Zostanie jeszcze dość pokaźna grupa młodych ludzi( licealistów i studentów), którym przysługuje przejazd na ulgach. Natomiast odpływ będzie widoczny w tych grupach wiekowych pasażerów, którym nie przysługują przejazdy ani darmowe ani na biletach ulgowych. Komu przeszkadzał uruchomiony system KBE w 2008 roku, który działał( i szczęśliwie działać będzie do końca tego roku jeszcze) sprawnie, wygodnie, optymalnie i ogólnie bez zarzutów? Nie mam bladego pojęcia ale ta rewolucja dowiodła, że "lepsze" stało się wrogiem tego co już było dobre i w zasadzie nie potrzebowało ulepszeń. Stary system był z nami raptem 13 lat, czemu nie mógłby jeszcze do 7 lat pociągnąć? Naprawdę szkoda, to był sprawdzony, bardzo dobry system. Ja się natomiast obawiam, że za kilka lat czeka nas kolejna podwyżka cen biletów czasowych i za normalny zapłacimy 4,00zł a za ulgowy 2,00zł, a czemu? Bo jak ZTM zobaczy, że wpływy z biletów nie są za duże no to co w takim razie? A dawaj podnosimy ceny biletów dalej, dalszy drenaż kieszeni pasażerów licząc ślepo na to, że taka polityka zachęci kogokolwiek do zostawienia samochodu i wybrania transportu zbiorowego. To, że czekamy też np. na podnoszenie częstotliwości kursowania pojazdów, na nowe połączenia grubymi miesiącami, żeby nie powiedzieć latami to jest też zasługa socjalistycznej polityki biletowej. Ja to już mówiłem - lepiej jest jak płaci więcej grup wiekowych ale po dużo niższych stawkach cenowych za bilet czasowy niż jak płaci mniej grup wiekowych ale po dużych( i rosnących!) stawkach cenowych za bilet czasowy. Jakby cofnąć te dwie socjalistyczne zmiany, tj. bezpłatne przejazdy dla osób po 65 roku życia( powinny być dla osób po 75 roku życia) i bezpłatne przejazdy dla dzieci i młodzieży do 16 roku życia( powinny być dla dzieci jedynie do 5 roku życia) przy jednoczesnej mocnej obniżce cen biletów, tj. 2,40zł normalny( najlepiej do 2,00zł) i 1,20zł ulgowy( najlepiej do 1,00zł) - oczywiście byłby to bilet 30-minutowy czasowy uprawniający do przejazdu po całej trasie od momentu skasowania - to taka reforma przyniosłaby pozytywne odbicie w transporcie miejskim, problemem nie byłby wówczas popyt pasażerski( bo on byłby duży na popularnych liniach i zwiększyłby się na mniej popularnych), natomiast problemem stałaby się podaż miejsc siedzących( obecnie jest nadmiar wolnych miejsc siedzących na wielu liniach w pojazdach, ten problem zniknąłby z pewnością, natomiast istnieje ryzyko, że wiele linii byłoby mocno przepełnionych pasażerami, mogłoby być tłoczno). Ale zarówno pasażerowie jak i ZTM nie straciliby na tym, wręcz przeciwnie, pasażerowie zyskaliby atrakcyjną komunikację miejską po przystępnych dla nich cenach za bilety i tym samym widząc, że jest tanio i się im faktycznie opłaca to częściej i chętniej korzystaliby z transportu zbiorowego( a jak mogłyby tanio nawet wyjść KBE - 300zł za 5-cio miesięczne doładowanie normalnymi i 150zł za doładowanie ulgowymi), natomiast ZTM odnotowywałby szybkie wzrosty wpływów ze skasowanych biletów( pomimo faktu, że ceny biletów byłyby mocno obniżone, ale więcej grup wiekowych by płaciło i dzięki temu byłoby wyrównanie).
|
|
Ja od początku uważałem, że ta rewolucja biletowa z nowym systemem i podwyżką cen biletów czasowych jest robiona mocno na siłę( Unia nie zawsze ma dobre pomysły/przedsięwzięcia warte ich realizacji, byleby tylko kasę wziąć i ją wydać), w tej rewolucji wcale nie chodzi o korzyść pasażera( o czym oni sami się przekonają), chodzi o korzyść ale niestety organizatorów transportu zbiorowego, te wzrosty cen biletów odczują pasażerowie, zwłaszcza ci, którym nie przysługują ulgi w przejazdach). Efektem tej rewolucji będzie to, że najbardziej widoczną grupą pasażerów będą emeryci po 65 roku życia( bo mają za darmo przejazdy, płacili i płacą za ten komfort podatnicy rzecz jasna poprzez podwyżki cen biletów, miasto nie jest "dobrym wujkiem", który zafundował darmowe przejazdy seniorom, powinni o tym wiedzieć) oraz dzieci i młodzież do 16 roku życia( też mają za darmo przejazdy). Zostanie jeszcze dość pokaźna grupa młodych ludzi( licealistów i studentów), którym przysługuje przejazd na ulgach. Natomiast odpływ będzie widoczny w tych grupach wiekowych pasażerów, którym nie przysługują przejazdy ani darmowe ani na biletach ulgowych. Komu przeszkadzał uruchomiony system KBE w 2008 roku, który działał( i szczęśliwie działać będzie do końca tego roku jeszcze) sprawnie, wygodnie, optymalnie i ogólnie bez zarzutów? Nie mam bladego pojęcia ale ta rewolucja dowiodła, że "lepsze" stało się wrogiem tego co już było dobre i w zasadzie nie potrzebowało ulepszeń. Stary system był z nami raptem 13 lat, czemu nie mógłby jeszcze do 7 lat pociągnąć? Naprawdę szkoda, to był sprawdzony, bardzo dobry system. Ja się natomiast obawiam, że za kilka lat czeka nas kolejna podwyżka cen biletów czasowych i za normalny zapłacimy 4,00zł a za ulgowy 2,00zł, a czemu? Bo jak ZTM zobaczy, że wpływy z biletów nie są za duże no to co w takim razie? A dawaj podnosimy ceny biletów dalej, dalszy drenaż kieszeni pasażerów licząc ślepo na to, że taka polityka zachęci kogokolwiek do zostawienia samochodu i wybrania transportu zbiorowego. To, że czekamy też np. na podnoszenie częstotliwości kursowania pojazdów, na nowe połączenia grubymi miesiącami, żeby nie powiedzieć latami to jest też zasługa socjalistycznej polityki biletowej. Ja to już mówiłem - lepiej jest jak płaci więcej grup wiekowych ale po dużo niższych stawkach cenowych za bilet czasowy niż jak płaci mniej grup wiekowych ale po dużych( i rosnących!) stawkach cenowych za bilet czasowy. Jakby cofnąć te dwie socjalistyczne zmiany, tj. bezpłatne przejazdy dla osób po 65 roku życia( powinny być dla osób po 75 roku życia) i bezpłatne przejazdy dla dzieci i młodzieży do 16 roku życia( powinny być dla dzieci jedynie do 5 roku życia) przy jednoczesnej mocnej obniżce cen biletów, tj. 2,40zł normalny( najlepiej do 2,00zł) i 1,20zł ulgowy( najlepiej do 1,00zł) - oczywiście byłby to bilet 30-minutowy czasowy uprawniający do przejazdu po całej trasie od momentu skasowania - to taka reforma przyniosłaby pozytywne odbicie w transporcie miejskim, problemem nie byłby wówczas popyt pasażerski( bo on byłby duży na popularnych liniach i zwiększyłby się na mniej popularnych), natomiast problemem stałaby się podaż miejsc siedzących( obecnie jest nadmiar wolnych miejsc siedzących na wielu liniach w pojazdach, ten problem zniknąłby z pewnością, natomiast istnieje ryzyko, że wiele linii byłoby mocno przepełnionych pasażerami, mogłoby być tłoczno). Ale zarówno pasażerowie jak i ZTM nie straciliby na tym, wręcz przeciwnie, pasażerowie zyskaliby atrakcyjną komunikację miejską po przystępnych dla nich cenach za bilety i tym samym widząc, że jest tanio i się im faktycznie opłaca to częściej i chętniej korzystaliby z transportu zbiorowego( a jak mogłyby tanio nawet wyjść KBE - 300zł za 5-cio miesięczne doładowanie normalnymi i 150zł za doładowanie ulgowymi), natomiast ZTM odnotowywałby szybkie wzrosty wpływów ze skasowanych biletów( pomimo faktu, że ceny biletów byłyby mocno obniżone, ale więcej grup wiekowych by płaciło i dzięki temu byłoby wyrównanie).Kolejny wysryw gębosraja. |
|
Bubel za grube miliony. Dyskryminuje pasażerów z starszymi telefonami i bez twarzoksiążki. A kiedyś wystarczyło kupić bilet i można było jechać... Oczywiście winnych tego bajzlu brak.
|
|
Bubel za grube miliony. Dyskryminuje pasażerów z starszymi telefonami i bez twarzoksiążki. A kiedyś wystarczyło kupić bilet i można było jechać... Oczywiście winnych tego bajzlu brak.I dalej możesz kupić bilet i jechać. Nie ma żadnego przymusu korzystania z aplikacji. Może jakaś meliska na uspokojenie? |
|
Ci co używają starszych telefonów, raczej biletów kupować nie muszą bo jeżdżą za darmo, więc nie dramatyzujcie. Mówię tu rzecz jasna o osobach starszych.
|
|
Ja od początku uważałem, że ta rewolucja biletowa z nowym systemem i podwyżką cen biletów czasowych jest robiona mocno na siłę( Unia nie zawsze ma dobre pomysły/przedsięwzięcia warte ich realizacji, byleby tylko kasę wziąć i ją wydać), w tej rewolucji wcale nie chodzi o korzyść pasażera( o czym oni sami się przekonają), chodzi o korzyść ale niestety organizatorów transportu zbiorowego, te wzrosty cen biletów odczują pasażerowie, zwłaszcza ci, którym nie przysługują ulgi w przejazdach). Efektem tej rewolucji będzie to, że najbardziej widoczną grupą pasażerów będą emeryci po 65 roku życia( bo mają za darmo przejazdy, płacili i płacą za ten komfort podatnicy rzecz jasna poprzez podwyżki cen biletów, miasto nie jest "dobrym wujkiem", który zafundował darmowe przejazdy seniorom, powinni o tym wiedzieć) oraz dzieci i młodzież do 16 roku życia( też mają za darmo przejazdy). Zostanie jeszcze dość pokaźna grupa młodych ludzi( licealistów i studentów), którym przysługuje przejazd na ulgach. Natomiast odpływ będzie widoczny w tych grupach wiekowych pasażerów, którym nie przysługują przejazdy ani darmowe ani na biletach ulgowych. Komu przeszkadzał uruchomiony system KBE w 2008 roku, który działał( i szczęśliwie działać będzie do końca tego roku jeszcze) sprawnie, wygodnie, optymalnie i ogólnie bez zarzutów? Nie mam bladego pojęcia ale ta rewolucja dowiodła, że "lepsze" stało się wrogiem tego co już było dobre i w zasadzie nie potrzebowało ulepszeń. Stary system był z nami raptem 13 lat, czemu nie mógłby jeszcze do 7 lat pociągnąć? Naprawdę szkoda, to był sprawdzony, bardzo dobry system. Ja się natomiast obawiam, że za kilka lat czeka nas kolejna podwyżka cen biletów czasowych i za normalny zapłacimy 4,00zł a za ulgowy 2,00zł, a czemu? Bo jak ZTM zobaczy, że wpływy z biletów nie są za duże no to co w takim razie? A dawaj podnosimy ceny biletów dalej, dalszy drenaż kieszeni pasażerów licząc ślepo na to, że taka polityka zachęci kogokolwiek do zostawienia samochodu i wybrania transportu zbiorowego. To, że czekamy też np. na podnoszenie częstotliwości kursowania pojazdów, na nowe połączenia grubymi miesiącami, żeby nie powiedzieć latami to jest też zasługa socjalistycznej polityki biletowej. Ja to już mówiłem - lepiej jest jak płaci więcej grup wiekowych ale po dużo niższych stawkach cenowych za bilet czasowy niż jak płaci mniej grup wiekowych ale po dużych( i rosnących!) stawkach cenowych za bilet czasowy. Jakby cofnąć te dwie socjalistyczne zmiany, tj. bezpłatne przejazdy dla osób po 65 roku życia( powinny być dla osób po 75 roku życia) i bezpłatne przejazdy dla dzieci i młodzieży do 16 roku życia( powinny być dla dzieci jedynie do 5 roku życia) przy jednoczesnej mocnej obniżce cen biletów, tj. 2,40zł normalny( najlepiej do 2,00zł) i 1,20zł ulgowy( najlepiej do 1,00zł) - oczywiście byłby to bilet 30-minutowy czasowy uprawniający do przejazdu po całej trasie od momentu skasowania - to taka reforma przyniosłaby pozytywne odbicie w transporcie miejskim, problemem nie byłby wówczas popyt pasażerski( bo on byłby duży na popularnych liniach i zwiększyłby się na mniej popularnych), natomiast problemem stałaby się podaż miejsc siedzących( obecnie jest nadmiar wolnych miejsc siedzących na wielu liniach w pojazdach, ten problem zniknąłby z pewnością, natomiast istnieje ryzyko, że wiele linii byłoby mocno przepełnionych pasażerami, mogłoby być tłoczno). Ale zarówno pasażerowie jak i ZTM nie straciliby na tym, wręcz przeciwnie, pasażerowie zyskaliby atrakcyjną komunikację miejską po przystępnych dla nich cenach za bilety i tym samym widząc, że jest tanio i się im faktycznie opłaca to częściej i chętniej korzystaliby z transportu zbiorowego( a jak mogłyby tanio nawet wyjść KBE - 300zł za 5-cio miesięczne doładowanie normalnymi i 150zł za doładowanie ulgowymi), natomiast ZTM odnotowywałby szybkie wzrosty wpływów ze skasowanych biletów( pomimo faktu, że ceny biletów byłyby mocno obniżone, ale więcej grup wiekowych by płaciło i dzięki temu byłoby wyrównanie).ZTM to nie fundacja charytatywna. Skokowy wzrost płacy minimalnej, podwyżki energii czy nawet cen paliw prędzej czy później muszą się odbić na cenach biletów. Na jakim ty świecie żyjesz? Nie widzisz rekordowej inflacji i tego, że wszystko wokół drożeje w zastraszającym tempie? |
|
Ja od początku uważałem, że ta rewolucja biletowa z nowym systemem i podwyżką cen biletów czasowych jest robiona mocno na siłę( Unia nie zawsze ma dobre pomysły/przedsięwzięcia warte ich realizacji, byleby tylko kasę wziąć i ją wydać), w tej rewolucji wcale nie chodzi o korzyść pasażera( o czym oni sami się przekonają), chodzi o korzyść ale niestety organizatorów transportu zbiorowego, te wzrosty cen biletów odczują pasażerowie, zwłaszcza ci, którym nie przysługują ulgi w przejazdach). Nie mam bladego pojęcia ale ta rewolucja dowiodła, że "lepsze" stało się wrogiem tego co już było dobre i w zasadzie nie potrzebowało ulepszeń. Stary system był z nami raptem 13 lat, czemu nie mógłby jeszcze do 7 lat pociągnąć? Naprawdę szkoda, to był sprawdzony, bardzo dobry system.Ja od oczątku byłem pewien i nadal uważam, że z rozumem to się gdzieś kiedyś po drodze mijałeś, ale to było dawno i nieprawda. Świrobełkot, świrobełkot. Odlot megakosmiczny. Kolejna, w kółko ta sama, do porzygania, przesolidna porcja bredni "od czapy", fanaberii osobnika odklejonego od rzeczywistości, w której żyje. Zmień może płytę, zacznij się leczyć, zmień lekarza, bierz mocniejsze leki? Znasz bajkę o herbacie? Gdzieś Ty się ulung... |
|
Doceńmy dobre samopoczucie oraz poczucie humoru ludzi z ZTM!Doceńmy odmienne stany umysłowe innych ludzi! Zawsze to jakieś urozmaicenie szarej rzeczywistości |
|
Dlaczego urzędnicy z ZTM nie przetestowali tego systemu? Znów mieszkańcy i pasażerowie zostali potraktowani jak króliki doświadczalne. Za co nie wezmą się urzędnicy z ZTM to popsują. System trolejbusowy to jeden wielki bubel i kilkadziesiąt trolejbusów stoi nieużywanych w zajezdni. Siatka połączeń jest w zasadzie nie zmieniana od dziesięcioleci i tylko przedłuża się linie tworząc krajoznawcze koszmarki jadące naokoło. Węzły przesiadkowe świecą pustkami, a buspasy tworzy się tylko po, żeby wyłudzić pieniądze z UE (i potem się je likwiduje). Buduje się niepotrzebne przystanki i stawia na nich wiaty chociaż żaden autobus tam nie jeździ. Jak długo jeszcze urzędnicy z ZTM będą niszczyć komunikację miejską w Lublinie?największym bublem są twoje hejterskie wpisy, zapluty trollu |
|
@ _kun: "ZTM to nie fundacja charytatywna." - Mimo wszystko ma z nią trochę wspólnego, kiedy wprowadzono darmowe przejazdy dla określonych grup wiekowych( szkoda tylko, że z taki skutkiem, że rosły i rosną ceny biletów innym pasażerom, nie objętym ulgami, nie mówiąc o darmowych przejazdach) "Skokowy wzrost płacy minimalnej, podwyżki energii czy nawet cen paliw prędzej czy później muszą się odbić na cenach biletów." - nic a nic z tych czynników, które podałeś nie miał i nie ma wpływu na wzrost cen biletów, polityka organizacyjna transportu zbiorowego - to ma wpływ jak najbardziej. Podwyżek cen biletów można było uniknąć( a nawet dałoby się trochę obniżyć ceny biletów), gdyby nie zdecydowano się swego czasu na wyłączanie określonych grup wiekowych od płacenia za bilety. Efekt tego był jaki był - trzeba było podnieść ceny biletów pasażerom nie objętym ulgami ani darmowymi przejazdami, dlatego, że widać było wyraźne spadki wpływów ze skasowanych biletów, a dlaczego? bo już po pierwszej podwyżce cen biletów, która miała miejsce kilka lat temu przez ostatnie te ostatnie kilka lat widać było jak na dłoni, że przybyło osób niepłacących za bilety, natomiast nieco ubyło tych, którzy za bilety płacić powinni. Po najnowszych zmianach( z pewnością nie sprzyjającym pasażerom) ten trend niekorzystny się tylko pogłębi -robi się wszystko ku temu by zniechęcić te grupy wiekowe do jeżdżenia komunikacją miejską, które są nieobjęte ulgami - to jest krok iście samobójczy, bo niepłacący za bilety nie wnoszą wartości dodatniej dla funkcjonowania transportu zbiorowego, a z kolei płacący ale za bilety ulgowe co prawda wnoszą wartość dodatnią, ale płacą połowę ceny biletu normalnego. "Na jakim ty świecie żyjesz?" - na takim samym jak ty. "Nie widzisz rekordowej inflacji i tego, że wszystko wokół drożeje w zastraszającym tempie?" - to się zgadza, to jest efekt socjalistycznych rządów PIS, ale za politykę biletową w transporcie zbiorowym w naszym mieście nie jest odpowiedzialny PIS, nie mówiąc już o tym, że ta partia nie rządzi w mieście Lublin.
|
|
@ _kun: "ZTM to nie fundacja charytatywna." - Mimo wszystko ma z nią trochę wspólnego, kiedy wprowadzono darmowe przejazdy dla określonych grup wiekowych( szkoda tylko, że z taki skutkiem, że rosły i rosną ceny biletów innym pasażerom, nie objętym ulgami, nie mówiąc o darmowych przejazdach) "Skokowy wzrost płacy minimalnej, podwyżki energii czy nawet cen paliw prędzej czy później muszą się odbić na cenach biletów." - nic a nic z tych czynników, które podałeś nie miał i nie ma wpływu na wzrost cen biletów, polityka organizacyjna transportu zbiorowego - to ma wpływ jak najbardziej. Podwyżek cen biletów można było uniknąć( a nawet dałoby się trochę obniżyć ceny biletów), gdyby nie zdecydowano się swego czasu na wyłączanie określonych grup wiekowych od płacenia za bilety. Efekt tego był jaki był - trzeba było podnieść ceny biletów pasażerom nie objętym ulgami ani darmowymi przejazdami, dlatego, że widać było wyraźne spadki wpływów ze skasowanych biletów, a dlaczego? bo już po pierwszej podwyżce cen biletów, która miała miejsce kilka lat temu przez ostatnie te ostatnie kilka lat widać było jak na dłoni, że przybyło osób niepłacących za bilety, natomiast nieco ubyło tych, którzy za bilety płacić powinni. Po najnowszych zmianach( z pewnością nie sprzyjającym pasażerom) ten trend niekorzystny się tylko pogłębi -robi się wszystko ku temu by zniechęcić te grupy wiekowe do jeżdżenia komunikacją miejską, które są nieobjęte ulgami - to jest krok iście samobójczy, bo niepłacący za bilety nie wnoszą wartości dodatniej dla funkcjonowania transportu zbiorowego, a z kolei płacący ale za bilety ulgowe co prawda wnoszą wartość dodatnią, ale płacą połowę ceny biletu normalnego. "Na jakim ty świecie żyjesz?" - na takim samym jak ty. "Nie widzisz rekordowej inflacji i tego, że wszystko wokół drożeje w zastraszającym tempie?" - to się zgadza, to jest efekt socjalistycznych rządów PIS, ale za politykę biletową w transporcie zbiorowym w naszym mieście nie jest odpowiedzialny PIS, nie mówiąc już o tym, że ta partia nie rządzi w mieście Lublin.Bardzo jestem ciekaw dlaczego uważasz, że podnoszenie płacy minimalnej lub rosnące rachunki za prąd nie mają wpływu na ceny biletów. Lubelskie trolejbusy jeżdżą na wodę a kierowcom autobusów pensje wypłaca USA? |
|
Po najnowszych zmianach( z pewnością nie sprzyjającym pasażerom) ten trend niekorzystny się tylko pogłębi -robi się wszystko ku temu by zniechęcić te grupy wiekowe do jeżdżenia komunikacją miejską, które są nieobjęte ulgami - to jest krok iście samobójczy, bo niepłacący za bilety nie wnoszą wartości dodatniej dla funkcjonowania transportu zbiorowego, a z kolei płacący ale za bilety ulgowe co prawda wnoszą wartość dodatnią, ale płacą połowę ceny biletu normalnego. "Na jakim ty świecie żyjesz?" - na takim samym jak ty. "Nie widzisz rekordowej inflacji i tego, że wszystko wokół drożeje w zastraszającym tempie?" - to się zgadza, to jest efekt socjalistycznych rządów PIS, ale za politykę biletową w transporcie zbiorowym w naszym mieście nie jest odpowiedzialny PIS, nie mówiąc już o tym, że ta partia nie rządzi w mieście Lublin.Ja od początku byłem pewien i nadal uważam, że z rozumem to się gdzieś kiedyś po drodze mijałeś, ale to było dawno i nieprawda. Po najnowszych zmianach - widać, że jednak z rozumem rozstałeś się na dobre i to se ne vrati... Świrobełkot, świrobełkot. Odlot megakosmiczny. Kolejna, w kółko ta sama, do porzygania, przesolidna porcja bredni "od czapy", fanaberii i dziwactw osobnika odklejonego od rzeczywistości, w której żyje. Zmień może płytę, zacznij się leczyć, zmień lekarza, bierz mocniejsze leki? Znasz bajkę o herbacie? Gdzieś Ty się ulung... |
|
Są praktycznie same negatywne komentarze dotyczące tego aplikacyjnego bubla. Gdyby nie najwyższe oceny wystawione przez urzędników lub/i trolle to ta pseudo aplikacja miałaby ocenę na poziomie 1.Zamiast dzień po dniu wypuszczać durnowate i nic nie wnoszące artykuły z serii "Co o nowym systemie myślą pasażerowie" w których oczywiście cytowani są tylko ci niezadowoleni, lepiej puścilibyście kilka publikacji objaśniających krok po kroku jak działają poszczególne elementy systemu.Troliku-wazeliniarzu z agencji pr (obecnym również pod loginami _kun, anne i bede-coś tam) - dziesiątki użytkowników objaśniło zetteemowcom krok po kroku jak NIE DZIAŁAJĄ poszczególne elementy systemu. A wy dalej idziecie w zaparte. |
|
Dlaczego urzędnicy z ZTM nie przetestowali tego systemu? Znów mieszkańcy i pasażerowie zostali potraktowani jak króliki doświadczalne. Za co nie wezmą się urzędnicy z ZTM to popsują. System trolejbusowy to jeden wielki bubel i kilkadziesiąt trolejbusów stoi nieużywanych w zajezdni. Siatka połączeń jest w zasadzie nie zmieniana od dziesięcioleci i tylko przedłuża się linie tworząc krajoznawcze koszmarki jadące naokoło. Węzły przesiadkowe świecą pustkami, a buspasy tworzy się tylko po, żeby wyłudzić pieniądze z UE (i potem się je likwiduje). Buduje się niepotrzebne przystanki i stawia na nich wiaty chociaż żaden autobus tam nie jeździ. Jak długo jeszcze urzędnicy z ZTM będą niszczyć komunikację miejską w Lublinie?
|
|
@ 6yhn: "Bardzo jestem ciekaw dlaczego uważasz, że podnoszenie płacy minimalnej lub rosnące rachunki za prąd nie mają wpływu na ceny biletów." - polityka biletowa w transporcie publicznym jaka od ostatnich lat( uwaga! zanim jeszcze rosły ceny prądu i podniosła się płaca minimalna) jest zaprowadzana w mieście Lublin jest efektem destruktywnych działań PO-PIS. PO( które rządzi w mieście Lublin) twierdziło( kiedy była pierwsza podwyżka cen biletów czasowych, ceny normalne wzrosły wówczas z 2,80zł na 3,20zł, ulgowe zaś z 1,40zł na 1,60zł), że jest to potrzebne, aby dokonać wielu zmian w funkcjonowaniu transportu zbiorowego w mieście, potrzebowano więcej środków( i w jakiejś mierze mogę się z tym zgodzić bo trochę się w tamtym czasie zadziało zmian w transporcie publicznym, a prawda jest taka, że w latach 2015-2019 komunikacja miejska całkiem dobrze sobie radziła, do czasu jednakże incydentu z firmą/przewoźnikiem Warbus - straciliśmy w 2018 roku 20 pojazdów przegubowych i 10 standardowych a łatanie tej straty zajęło sporo czasu oraz obcięcia funduszy/uszczuplenia wydatków na transport zbiorowy od roku 2019 ze 196 milionów na 168 milionów - to były duże tąpnięcia, lata 2018-2019 były okresem cięć w rozkładach jazdy, a potem jeszcze ta "pandemia" w 2020 roku się dołożyła, co również mocno a nawet bardzo mocno zachwiało kondycją komunikacji miejskiej). Wracając do przeszłości - w nieodległym czasie kiedy miała miejsce pierwsza podwyżka cen biletów miasto wpadło na pomysł z tymi darmowymi przejazdami( uważam, że to był pomysł PIS, bo to PIS ma tego typu socjalistyczne zagrywki, wątpię aby to była inicjatywa PO, to PO przychyliło się do pomysłu PIS, aby nadać darmowe przejazdy osobom od 65 roku życia oraz dzieciom i młodzieży do 16 roku życia). I duopol decyzyjny PIS-PO sprawił tym samym, że z jednej strony podwyższyły się ceny biletów( i one teraz jeszcze bardziej wzrosły) dla osób nieobjętych ulgami co powodowało(i powoduje oraz powodować będzie) ich odpływ a z drugiej strony przypływ osób, które za bilety płacić nie musiały( i nie muszą). Doprowadzili wspólnymi siłami do polityki biletowego socjalizmu - jedne grupy mają darmowe przejazdy ale takim kosztem, że pozostałe muszą płacić więcej( i ceny będą dalej rosły zapewne, jeżeli dalsze będzie zaślepienie, że socjalizm biletowy poprawia kondycję transportu zbiorowego, bo absolutnie nie poprawia, ta podwyżka cen to jest tylko rozpaczliwe szukanie wpływów z biletów, które topnieją, a topnieją z powodu tych darmowych przejazdów właśnie). Jakby decydenci byli bardziej spostrzegawczy to dostrzegliby, że podnoszenie cen biletów wcale nie zachęca ludzi nieobjętych ulgami do korzystania z transportu zbiorowego, a zniechęca. Podwyżki cen biletów jakie miały miejsce od 1 Października br. nie poprawią kondycyjnie komunikacji miejskiej, przeciwnie - mocniej zauważalny będzie w pojazdach widok osób, które za przejazdy nie płacą oraz osób, którym przysługuje jazda na biletach ulgowych( licealiści i studenci korzystali i korzystają z usług komunikacji miejskiej, bo im się to jeszcze całkiem opłaca), mniej zauważalny natomiast będzie widok osób nieobjętych żadnymi ulgami - te osoby wybiorą własne samochody albo taksówki( jak nie ma kto ich zabrać albo nie mają prawa jazdy) bo szczerze wątpię aby wybrały rowery, nie mówiąc o hulajnogach. "Lubelskie trolejbusy jeżdżą na wodę a kierowcom autobusów pensje wypłaca USA?" - daruj sobie takie ironie.
|
|
w nieodległym czasie kiedy miała miejsce pierwsza podwyżka cen biletów miasto wpadło na pomysł z tymi darmowymi przejazdami( uważam, że to był pomysł PIS, bo to PIS ma tego typu socjalistyczne zagrywki, wątpię aby to była inicjatywa PO, to PO przychyliło się do pomysłu PIS, aby nadać darmowe przejazdy osobom od 65 roku życia oraz dzieciom i młodzieży do 16 roku życia). I duopol decyzyjny PIS-PO sprawił tym samym, że z jednej strony podwyższyły się ceny biletów( i one teraz jeszcze bardziej wzrosły) dla osób nieobjętych ulgami co powodowało(i powoduje oraz powodować będzie) ich odpływ a z drugiej strony przypływ osób, które za bilety płacić nie musiały( i nie muszą). Doprowadzili wspólnymi siłami do polityki biletowego socjalizmu - jedne grupy mają darmowe przejazdy ale takim kosztem, że pozostałe muszą płacić więcej( i ceny będą dalej rosły zapewne, jeżeli dalsze będzie zaślepienie, że socjalizm biletowy poprawia kondycję transportu zbiorowegoJa od początku byłem pewien i nadal uważam, że z rozumem to się gdzieś kiedyś po drodze mijałeś, ale to było dawno i nieprawda. Po najnowszych zmianach - widać, że jednak z rozumem rozstałeś się na dobre i to se ne vrati... Świrobełkot, świrobełkot. Odlot megakosmiczny. Kolejna, w kółko ta sama, do porzygania, przesolidna porcja bredni "od czapy", fanaberii i dziwactw osobnika odklejonego od rzeczywistości, w której żyje. Zmień może płytę, zacznij się leczyć, zmień lekarza, bierz mocniejsze leki? Znasz bajkę o herbacie? Gdzieś Ty się ulung... |
|
@ _kun: "ZTM to nie fundacja charytatywna." - Mimo wszystko ma z nią trochę wspólnego, kiedy wprowadzono darmowe przejazdy dla określonych grup wiekowych( szkoda tylko, że z taki skutkiem, że rosły i rosną ceny biletów innym pasażerom, nie objętym ulgami, nie mówiąc o darmowych przejazdach) "Skokowy wzrost płacy minimalnej, podwyżki energii czy nawet cen paliw prędzej czy później muszą się odbić na cenach biletów." - nic a nic z tych czynników, które podałeś nie miał i nie ma wpływu na wzrost cen biletów, polityka organizacyjna transportu zbiorowego - to ma wpływ jak najbardziej. Podwyżek cen biletów można było uniknąć( a nawet dałoby się trochę obniżyć ceny biletów), gdyby nie zdecydowano się swego czasu na wyłączanie określonych grup wiekowych od płacenia za bilety. Efekt tego był jaki był - trzeba było podnieść ceny biletów pasażerom nie objętym ulgami ani darmowymi przejazdami, dlatego, że widać było wyraźne spadki wpływów ze skasowanych biletów, a dlaczego? bo już po pierwszej podwyżce cen biletów, która miała miejsce kilka lat temu przez ostatnie te ostatnie kilka lat widać było jak na dłoni, że przybyło osób niepłacących za bilety, natomiast nieco ubyło tych, którzy za bilety płacić powinni. Po najnowszych zmianach( z pewnością nie sprzyjającym pasażerom) ten trend niekorzystny się tylko pogłębi -robi się wszystko ku temu by zniechęcić te grupy wiekowe do jeżdżenia komunikacją miejską, które są nieobjęte ulgami - to jest krok iście samobójczy, bo niepłacący za bilety nie wnoszą wartości dodatniej dla funkcjonowania transportu zbiorowego, a z kolei płacący ale za bilety ulgowe co prawda wnoszą wartość dodatnią, ale płacą połowę ceny biletu normalnego. "Na jakim ty świecie żyjesz?" - na takim samym jak ty. "Nie widzisz rekordowej inflacji i tego, że wszystko wokół drożeje w zastraszającym tempie?" - to się zgadza, to jest efekt socjalistycznych rządów PIS, ale za politykę biletową w transporcie zbiorowym w naszym mieście nie jest odpowiedzialny PIS, nie mówiąc już o tym, że ta partia nie rządzi w mieście Lublin.Kolejny wysryw gębosraja. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|