Chciałbym podkreślić, że nie mamy dylematu drzewo czy rozwój miasta - uciął wszelkie wątpliwości prezydent Żuk.
|
|
" Chodziło w tym o to, żeby nie doszło do takiej sytuacji, jak na terenie Arkad, gdzie już dawno usunięto drzewa, a do dzisiaj niczego nie zbudowano." No, "sprawa Arkad" to w ogóle i od początku jest oburzająca. Zniszczono taki uroczy zakątek Lublina.
|
|
Chciałbym podkreślić, że nie mamy dylematu drzewo czy rozwój miasta - uciął wszelkie wątpliwości prezydent Żuk."... uciął wszelkie wątpliwości prezydent Żuk". Z podkreśleniem słowa "UCIĄŁ". |
|
Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.
|
|
Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.Mowa była o tym, że postępowanie jest niezgodne z przepisami. Darujmy sobie dodatkowe wizje. |
|
Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.Pierniczysz jak potłuczony. W miastach zachodniej Europy dba się o każde drzewo i skrawek zieleni. Poczytaj sobie to: naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C94578%2Cdrzewa-ratuja-zdrowie-i-zycie-mieszkancow-miast.html |
|
Tak, na zachodzie nic nie wycinają, nic nie budują, tylko ciągle sadzą nowe drzewa. A ludzie to pracują wyłącznie przy sadzeniu drzew i do tego w ziemiankach mieszkają.Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.Pierniczysz jak potłuczony. W miastach zachodniej Europy dba się o każde drzewo i skrawek zieleni. Poczytaj sobie to: naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C94578%2Cdrzewa-ratuja-zdrowie-i-zycie-mieszkancow-miast.html |
|
Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.Nic dodać nic ująć. Paranoja co to się porobiło. A najgorsza zaraza to ci wszyscy samozwańczy aktywiści próbujący terroryzować całe miasto i na siłę uszczęśliwiać jego mieszkańców. |
|
Hahaha, dziadki architekty wchodzą w deweloperowanie i rzucają się na budowę garsonier dla Ludzi z Wypchanymi Portfelami jak szczerbaty na suchary. Najlepszy znak, że bania właśnie pękła :-DDD
|
|
Budują, ale robi się to z poszanowaniem prawa. W Lublinie kolega Żuka czyli Piotr Kowalczyk wycina bezprawnie drzewa i nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji: jawnylublin.pl/wycinka-drzewa-na-jutrzenki-razaco-naruszyla-prawo/Tak, na zachodzie nic nie wycinają, nic nie budują, tylko ciągle sadzą nowe drzewa. A ludzie to pracują wyłącznie przy sadzeniu drzew i do tego w ziemiankach mieszkają.Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.Pierniczysz jak potłuczony. W miastach zachodniej Europy dba się o każde drzewo i skrawek zieleni. Poczytaj sobie to: naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C94578%2Cdrzewa-ratuja-zdrowie-i-zycie-mieszkancow-miast.html |
|
Niszczyciel byłego Koziego Grodu (obecnie: Detroit nad Bystrzycą) pieczołowicie namierza na mapach każdy skrawek zieleni, żeby go udostępnić pato-deweloperce pod zabetonowanie. Żelazną K0nsekwencję w polityce degradacji przestrzeni musi motywować coś więcej niż tylko chęć dogodzenia dewelo-burakom, a tym czymś jest prawdoP0dobnie atawistyczna nienawiść do tradycji, przyrody i "plebsu" tego nieszczęsnego miasta.
|
|
Hahaha, dziadki architekty wchodzą w deweloperowanie i rzucają się na budowę garsonier dla Ludzi z Wypchanymi Portfelami jak szczerbaty na suchary. Najlepszy znak, że bania właśnie pękła :-DDDTe kilka kubików drewna do kominka to jedyny i ostatni zysk, jaki dziadki wyciągną z tej parceli. |
|
To charakterystyczne, konserwator toczy bój o jedno drzewo przy ul. Zielonej, a tymczasem przy al. KRAŚNICKIEJ, wsród starego drzewostanu z aleją pomnikowych buków powstaje zespół apartamentowców. Z balkonu mieszkania obserwuję jak z każdym miesiącem znikają korony drzew tego drzewostanu. Drzewostan miał być pod szczególną pieczą, ale zabiera światło mieszkaniom i będzie w imię dobra mieszkańców wycięty.
|
|
To charakterystyczne, konserwator toczy bój o jedno drzewo przy ul. Zielonej, a tymczasem przy al. KRAŚNICKIEJ, wsród starego drzewostanu z aleją pomnikowych buków powstaje zespół apartamentowców.Akurat ten dewelo-barbarzyńca to jedyny z działających w Łysogrodzie, który (z racji obecności na GPW) musi raportować publicznie o wynikach sprzedaży swoich wyrobów mieszkaniopododobnych i tu mamy minus 67% r/r (dane z X 2022 bankier.pl/wiadomosc/Katastrofalna-sprzedaz-mieszkan-Deweloperzy-pokazuja-liczby-8418431.html). W ślad za tym podąża wycena kursu akcji bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=WIKANA. Ale zanim nastapi upadek tego i innego cfaniactwa, sporo drzew jeszcze padnie ku radości Dendrofoba Jakubowickiego. |
|
To charakterystyczne, konserwator toczy bój o jedno drzewo przy ul. Zielonej, a tymczasem przy al. KRAŚNICKIEJ, wsród starego drzewostanu z aleją pomnikowych buków powstaje zespół apartamentowców. Z balkonu mieszkania obserwuję jak z każdym miesiącem znikają korony drzew tego drzewostanu. Drzewostan miał być pod szczególną pieczą, ale zabiera światło mieszkaniom i będzie w imię dobra mieszkańców wycięty.Przekłamania i wydziwiania Ksawyera. 1) W obu przypadkach "konserwator" nie wyraził sprzeciwu wobec ostatecznej wycinki. 2) Na zielonej było to niezgodnie z prawem, bo za wcześnie; przy al. Kraśnickiej pewnie było to zgodne z prawem, więc po co wydziwiać? 3) Na Zielonej to drzewo było rzadkim okazem i nikomu nie przeszkadzało, przy al. Kraśnickiej jest wiele drzew, a wycinane przeszkadzały komuś. Po co wydziwiać, że rzekomo "konserwator" jedno miejsce, przy Zielonej, wyróżnia jakimiś szczególnymi względami? |
|
Labydłoza - betonoza. Tępy głupcze!
|
|
Z liczbą mnogą o aktywistach przesadziłeś , dlatego , że na tym forum wypisuje idiota monisia z kilkunastu różnych kont. Potrafi dyskutować sam z sobą .Jezzzzzzusie, ile można..... Kraków, Wrocław, Gdańsk, Warszawa, o miastach zachodniej Europy nie mówiąc: powstają tysiące inwestycji, plomb, kamienic historyzujących. W Gdańsku cała wyspa spichrzy wypełniona nową zabudową. A w tym ***niku nad Bystrzycą jak w lesie. A to nie można budować, bo się urzędnik nie zgadza, żeby zlikwidować jakieś okno, które zawsze było. A to nie można budować wysoko, bo panorama z donżona się popsuje. Inni denrofile z kolei muszą się ocierać o konkretne drzewo i nie można go wyciąć, bo to konkretne bardzo lubią. Urzędnik się boi zgodzić na cokolwiek, bo przecież zaraz jakiś dendrofil powie, że łapówkę wziął, a lokalna gazetka będzie grzać temat przez tydzień. Tutaj tylko buraki cukrowe wysypać na samym środku miasta,a potem otoczyć wianuszkiem rzeźb papieży. Lublin naszych marzeń - swojsko, wsamraśnie, ekologicznie i żadne drzewo nie ucierpi.Nic dodać nic ująć. Paranoja co to się porobiło. A najgorsza zaraza to ci wszyscy samozwańczy aktywiści próbujący terroryzować całe miasto i na siłę uszczęśliwiać jego mieszkańców. |
|
Labydłoza - betonoza. Tępy głupcze!Chłopina Jasina wciąż w uporczywej "jołopozie". |
|
Bździny tępej labydziny. Labydłoza betonoza, skończony głupcze!
|
|
Bździny tępej labydziny. Labydłoza betonoza, skończony głupcze!Chłopina Jasina? Oj, głupiutka, głupiutka, głupiutka... nicym nos bucicka. Oj, by chciała posysać, posysać... maminego cycka... |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|