Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Lubelskie: Jak brat z siostrą, ale przez przegrodę z pleksi

Utworzony przez Janusz_Paliwas, 23 maja 2021 r. o 12:02 Powrót do artykułu
I słusznie. Jak brat się zarazi covid i umrze, to pierwszą osobą co będzie oskarżać ten dom pomocy, na 200% będzie ta siostra.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Covidovi faszyści prześladują miłujących wolność ludzi. Jak to faszyści. Precz z nimi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Tylko, że dla DPS zaszczepienie się jest jasnym dowodem na to, że osoba odwiedzająca nie stanowi zagrożenia dla pensjonariuszy". Problem w tym, że osoby zaszczepione również mogą zarażać a także chorować  (przykład Krzysztof Krawczyk).  Zatem presja wywierana na siostrze jest, co najmniej, nie na miejscu - wszak szczepienia są dobrowolne i nie dają żadnej gwarancji. A warunki  w jakich proponowano spotkanie karygodne, widać tutaj tę "rzekomą troskę" dyrektora o zdrowie podopiecznego.   Szkoda też, że nikt nie myśli także o zdrowiu psychicznym mieszkańców DPS, przecież to nie są więźniowie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do  Janusz_Paliwas :  Brat mógł się zarazić od pracowników, od innych mieszkańców  (po szczepieniu też ludzie chorują i umierają, najlepszy przyklad  DPS z Woli Czołnowskiej ). I zolowanie ludzi miesiącami, trzymanie w zamknieciu i utrudnianie wizyt z rodziną jest nienormalne. A dyrektor  ma pokój do odwiedzin, więc spokojnie mógł zapewnic normalne warunki do spotkania - a nie jakis korytarz w stróżówce na wygwizdowiu - to wygląda na zwykłą złośliwość.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fakt jest taki, ze dyrektor Wojciech Pogodziński i wice-dyrektor Zdzisław Skrzynecki w DPS Ryżki IZOLUJĄ mieszkańcòw od miesięcy, od września 2020 roku odwiedzin nie było. PCPR i Starosta pozostają bierni, a nawet popierają dyrekcję placòwki- jak w układzie mafijnym. ŻADNA z tych instytucji nie skontrolowała warunkòw do odwiedzin ani samego DPS w tym czasie. Instytucje, ktòre w nazwie mają słowo: pomoc społeczna czy rodzinie, nie pomagają, a co więcej przyczyniają się do niszczenia relacji rodzinnych. Nikt nie myśli o zdrowiu psychicznym i potrzebach emocjonalnych mieszkancòw DPS, odmawia się im praw do utrzymywania kontaktòw z bliskimi i łamie się prawa opiekunòw prawnych min. prawo do odwiedzin. Dla Dyrekcji DPS jest to sytuacja wyjątkowo wygodna, bo mają spokòj, nikt nie patrzy co się w DPS dzieje. BEZWZGLEDNIE chcą przestrzegać procedurę, ktòra sami stworzyli, a ktòra służy temu, by tak utrudnić odwiedziny rodzinom, by im się wreszcie odechciało odwiedzać bliskich. Jakby czerpali ogromną satysfakcję i chcieli pokazać kto tu rządzi. Wice-dyrektor Zdzisław Skrzynecki wezwał policję, kiedy siostra weszła na teren DPS, by przez okno zobaczyć brata, bo złamała procedurę. A że on od miesięcy łamie prawo to nie widzi? Policja mogła jedynie wspòłczuć siostrze. To są przykre sytuacje, bo ci urzędnicy w imię wymyślonych procedur opartych na propagandzie medialnej niszczą ludzi. Mòwienie o szczepieniu to jest szantaż ze strony dyrektora Pogodzińskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten DPS w Ryżkach musiałyby odpowiednie organy nadzorujące uczciwie skontrolować, bo wiele spraw jest zamiatanych pod dywan i ukrywanych. By opiekun prawny otrzymał jakiekolwiek informacje o podopiecznym to droga przez mękę. Dyrektorzy zabraniają pracownikom udzielania jakichkolwiek informacji bez porozumienia z nimi. Pracownicy są zastraszeni, mieszkańcy izolowani. Zresztą wielu pracownikòw jest opiekunami prawnymi mieszkancòw, po to by Dyrektor miał więcej władzy, by pieniądze z kieszonkowego mieszkancòw spływały na wspòlne konto DPS, by informacje z DPS nie wypływały. Mieszkańcy są traktowani jak więźniowie, a niektòrzy w ramach oszczędności etatòw pracują pomagając opiekunkom na grupach. Wstyd i hańba dla Pana Pogodzińskiego, Skrzyneckiego, starosty i PCPR, że przez ponad rok pokòj gościnny stoi zamknięty, a oni w zimnej stròżowce w ciasnym korytarzu przygotowali miejsce na spotkania. Naprawdę w takich warunkach dziś się odbywają spotkania rodzinne? Gdzie tu troska o komfort, bezpieczeństwo i zdrowie mieszkancòw? To upokarzające i myślę, że to dzialanie było bardzo umyślne ze strony Dyrekcji DPS Ryżki. WSTYD, WSTYD, WSTYD. Zero empatii, ludzkich odruchòw. Tacy ludzie pracują w placòwkach pomocy społecznej. Polska aspiruje do standardòw europejskich, niestety myślenie pozostaje post-komunistyczne, co u Panòw Dyrektoròw i pracownikòw administracji jest mocno odczuwalne. A szczepienia? Skoro DPS był zamknięty na odwiedziny od połowy września to skąd się pojawił coronavirus w DPS w październiku? Kto go przyniòsł do placòwki jeśli rodziny już nie miały wstępu ? I co rodzina jest zagrożeniem takim strasznym? Pan dyrektor Wojciech Pogodziński i pan wice-dyrektor Zdzisław Skrzynecki są największym zagrożeniem dla mieszkańcòw.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...