Czy tobie czasem, Wąski, sufit na łeb się nie spadł?A kto mam będzie płacił za oglądanie tego cyrku?
|
|
Takie płatne parkowanie to dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, miejscowych i zamiejscowych. To jak mieszkaniec Parchatki, Końskowoli czy Góry Puławskiej często pracujący tu w Puławach i zostawiający pieniądze w puławskich sklepach i zakładach usługowych przyjedzie do Puław to miasto pobierze od niego opłatę parkingową, ale jak miasto pojedzie do Parchatki, Końskowoli czy Góry Puławskiej to oczywiście zaparkuje za darmo. Do Puław i tak już turyści nie przyjeżdżają, a jeśli już to jadą przez Puławy do Kazimierza czy Janowca, to trzeba im jeszcze dołożyć opłaty, żeby pokazać, że są gorsi od miejscowych, bo chcieli połazić po mieście. Większość przyjezdnych z innych powiatów to LOP, WKZ, WZW i LRY, ale oni przecież przyjeżdżają tu na zakupy, a więc zostawiają kupę kasy, z której w mieście pozostają podatki, a i interesy kręcą się i ludzie mają pracę. Czy trzeba psuć to co już dobrze działa, czy ma być tylko gorzej? Czy pobieranie opłat nie będzie generowało większych kosztów zarówno tych finansowych, jak i społecznych niż przychody z biletów parkingowych? Przykładem niech będzie podatek od psów. Kiedyś płaciliśmy taką daninę, ale okazało się, że koszty jej pozyskania i egzekucji były wyższe niż przychody. Samo rabatowanie w sklepach czy w usługach jest OK, bo to element biznesu tego, który sprzedaje towar czy usługę i zachęca tym samym do korzystania z jego oferty. Czy Puławy to jeszcze przyjazne dla ludzi Human City?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|