Proponuję jego tak "porzucić" najlepiej w miejscu ustronnym. Najlepiej gdzieś w Bieszczady. na pożytek wilkom albo niedźwiedziom.... Nie trzeba będzie utrzymywać cwoka w więzieniu o ile do niego trafi...(znając polskie realia - kara za znęcanie nad zwierzętami w zawieszeniu - niska społeczna szkodliwość czynu).
|
|
Pozbył się psa w miejscu publicznym, przy dodatnich temperaturach, czyli nie zostawił go na pastwę losu. Spójrzmy na sprawę z innej strony. Nie można ot tak sobie oddać psa do schroniska, bo schroniska reagują łapaniem tylko na psy zgłoszone przez gminy. Przez internet też nieraz ciężko jest znaleźć chętnego do adopcji. Fundacje, ach te nasze lubelskie fundacje. Szczęśliwi ci, co nie musieli ich o nic prosić w sprawie własnych czy cudzych psów. Oczywiście, że są takie, które starają się, dla dobra kundelków, ale ich nazwy wyjątkowo rzadko albo nigdy padają na łamach ,,Dziennika Wschodniego".
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|