Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Śmiertelny wypadek: Samochód najechał na mężczyznę leżącego na drodze

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 19 lutego 2018 r. o 11:54 Powrót do artykułu
Dlaczego w większości takich najechań/potrąceń dokonują 20-latkowie w 20-letnich aŁdi?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najechał,ponieważ nie spodziewał się sypialni na jezdni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawdopodobnie to efekt typowych dla tej grupy kierujących niedostosowania prędkości do warunków jazdy/braku należytej uwagi przy prowadzeniu pojazdu w warunkach słabego oświetlenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Najechał,ponieważ nie spodziewał się sypialni na jezdni." - No to jego błąd, że się nie spodziewał. To, że w obszarze zabudowanym ludzie szwędają się po drodze - to jest dość powszechne, to nie jest nic nadzwyczajnego. Na co on się przyglądał podczas jazdy, gwiazdy podziwiał?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szkoda auta. Rodzina zamiast marmurowego nagrobku zapłaci za naprawę szkód. A chłopak przez idiotę ma kłopot. Doradzam pobrania auta zastępczego, rodzina pijaka będzie miała motywację do szybszej naprawy. Tak samo jak motywuje ten fakt ubezpieczycieli. Polecam takie działanie podczas stłuczek. Nawet nie wiecie jak szybko są przysyłani rzeczoznawcy i pierwsza oferta odszkodowania.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A od kiedy to, sprawcy wypadku ktoś naprawia pojazd. Kierujący spowodował ten wypadek, bo najechał na coś/kogoś co znajdowało się na drodze. Jeżeli faktycznie na jezdni leżał pieszy, to w pewnym stopniu przyczynił się do wypadku - ale sprawcą najechania jest kierujący. Trzeba widzieć po czym się jedzie, a nie jechać w z naiwną nadzieją, że na drodze nie znajdzie przeszkoda. Jeżeli rodzinie zmarłego uda się uzyskać odpowiednie odszkodowanie to ofiara wypadku będzie mieć złoty nagrobek z OC kierującego oraz z powództwa cywilnego za wyrządzoną przez kierowcę szkodę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak ktoś jest ślepy, to i migającego radiowozu na drodze nie zauważy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A od kiedy to, sprawcy wypadku ktoś naprawia pojazd. Kierujący spowodował ten wypadek, bo najechał na coś/kogoś co znajdowało się na drodze. Jeżeli faktycznie na jezdni leżał pieszy, to w pewnym stopniu przyczynił się do wypadku - ale sprawcą najechania jest kierujący. Trzeba widzieć po czym się jedzie, a nie jechać w z naiwną nadzieją, że na drodze nie znajdzie przeszkoda. Jeżeli rodzinie zmarłego uda się uzyskać odpowiednie odszkodowanie to ofiara wypadku będzie mieć złoty nagrobek z OC kierującego oraz z powództwa cywilnego za wyrządzoną przez kierowcę szkodę. Same mądrale na tym forum. Chyba nigdy nie kierowałeś samochodem w nocy w trasie, gdzie zwykle prędkość dopuszczona prawem poza obszarem zabudowanym wynosi 90km/h. Jak coś leży na jezdni to w nocy na światłach mijania cud to ominąć... Kierujący jest niewinny, a ty tu jeszcze straszysz go, ze jest inaczej.... obyś ty nie trafił na taką sytuację, bo pewnie wtedy inaczej byś gadał....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po autostradzie można nawet 140km/h jechać, ale co to ma do tego wypadku. W terenie zabudowanym wieczorem (nie w nocy) jedzie się co najwyżej 50km/h. Jeżeli jest ciemno, ślisko - to jeszcze wolniej. A że kierowcy się spieszyło i miał przepisy w nosie - to teraz jego problem, czy rodzinie ofiary to jakoś wynagrodzi. Nikt mu nie kazał jechać samochodem. Popełnił błąd, więc niech za to teraz odpowie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Henio napisał:
Prawdopodobnie to efekt typowych dla tej grupy kierujących niedostosowania prędkości do warunków jazdy/braku należytej uwagi przy prowadzeniu pojazdu w warunkach słabego oświetlenia.
 Znaczy... "wyleginanie się" na jezdni to norma? A asfalt to kanapa? To może samochody powinny jeździć po trawnikach lub chodnikach? No nie, tam też może leżeć jakiś...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Po autostradzie można nawet 140km/h jechać, ale co to ma do tego wypadku. W terenie zabudowanym wieczorem (nie w nocy) jedzie się co najwyżej 50km/h. Jeżeli jest ciemno, ślisko - to jeszcze wolniej. A że kierowcy się spieszyło i miał przepisy w nosie - to teraz jego problem, czy rodzinie ofiary to jakoś wynagrodzi. Nikt mu nie kazał jechać samochodem. Popełnił błąd, więc niech za to teraz odpowie.
 Czyli wina kierowcy, bo leżenie na ulicy to normalność? A asfalt to łoże dla zmęczonych? A puknij się w głowę!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
"Najechał,ponieważ nie spodziewał się sypialni na jezdni." - No to jego błąd, że się nie spodziewał. To, że w obszarze zabudowanym ludzie szwędają się po drodze - to jest dość powszechne, to nie jest nic nadzwyczajnego. Na co on się przyglądał podczas jazdy, gwiazdy podziwiał?
 To, że się szwendają, to jedno. Ale że się wylegują... no tego, to nawet ty mądralo - idę o zakład - się mógłbyś nie spodziewać. Od kiedy to droga jest tapczanem do odpoczywania? P.S. A odblaski chociaż "leżaczek" miał?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kierowca był trzeźwy. A leżący? To chyba bardzo istotna informacja?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marcin napisał:
Henio napisał:
Prawdopodobnie to efekt typowych dla tej grupy kierujących niedostosowania prędkości do warunków jazdy/braku należytej uwagi przy prowadzeniu pojazdu w warunkach słabego oświetlenia.
Znaczy... "wyleginanie się" na jezdni to norma? A asfalt to kanapa? To może samochody powinny jeździć po trawnikach lub chodnikach? No nie, tam też może leżeć jakiś...
 Samochody powinny jeździć jak najbardziej po jezdniach, a asfalt to nie kanapa. Jednak powinny być kierowane przez ludzi z przynajmniej odrobiną pomyślunku, którzy dostosowują prędkość do warunków jazdy tak, aby w razie zauważenia przeszkody móc się przed nią zatrzymać lub ją bezpiecznie ominąć.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Natka napisał:
undefined napisał:
"Najechał,ponieważ nie spodziewał się sypialni na jezdni." - No to jego błąd, że się nie spodziewał. To, że w obszarze zabudowanym ludzie szwędają się po drodze - to jest dość powszechne, to nie jest nic nadzwyczajnego. Na co on się przyglądał podczas jazdy, gwiazdy podziwiał?
To, że się szwendają, to jedno. Ale że się wylegują... no tego, to nawet ty mądralo - idę o zakład - się mógłbyś nie spodziewać. Od kiedy to droga jest tapczanem do odpoczywania? P.S. A odblaski chociaż "leżaczek" miał?
 W warunkach kiepskiej widoczności ZAWSZE trzeba się spodziewać, że nagle z mroku lub mgły może wyłonić się jakaś przeszkoda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekaw jestem czy osoby mówiące że to kierowca powinien był uważać powiedzą to samo jak sami rozjadą leżaka...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PRZYPADEK CHŁOPAK MŁODY NIEDOSWIADCZONY WINA ROZJECHANEGO
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może trzeba było uważać?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...