Tak się zastanawiałem, jakim cudem za komuny regularnie dochodziło do protestów przeciwko władzy, a teraz "suweren" siedzi prawie cicho, kiedy demokracja zabierana jest mu w coraz większym stopniu każdego dnia. Doszedłem do wniosku, że to za przyczyną Kościoła Katolickiego, który w znacznej mierze bezpośrednio lub pośrednio podburzał wiernych przeciwko władzy. Dzisiaj, jako "kościół państwowy" stoi po drugiej stronie barykady, żyjąc z nią symbiozie. "Suweren" zapewne podświadomie czuje, że wystąpienie przeciw władzy, to przeciw wobec Kościoła i dlatego siedzi cicho, dając się okradać z praw każdego dnia. Ciekawe, po co były strajki sierpniowe i rok 1989? Po tym, co się Dzieje w kraju obecnie można wnioskować, że chyba nie było warto... Pana na zdjęciu nawet nie skomentuję.
|
|
Nikt przyzwoity, chociażby z grona moich kolegów i znajomych, w takiej "uroczystości" udziału nie weźmie!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|