kolejne sztuczne monstrum,bylem niedawno w Kraśniku gdzie wybudowali taki zalewik,grobla na 2m,sztuczne brzegi ,po pól roku sinica a wiec zakaz kąpieli,no i spaskudzony krajobraz,
|
|
Nie wiem skąd w Polsce taka moda na zalewy powstałe w wyniku przegrodzenia rzek.Niestety nie umiemy wyciągać wniosków z historii takich inwestycji. Wystarczy najbliższy przykład: Zalew Zemborzycki. Władze miasta co roku wykładają cieżkie pieniądze na walkę z sinicami - bezskutecznie. Co dalej robić niewiadomo. Przez kilka pierwszych lat od napełnienia zbiornika wszystko jest w porządku, tzn. czysta woda, odpowiedni rybostan. Jednak już po kilkunastu latach zaczynają się problemy: zbiornik zostaje zamulony (rzeka niesie ze sobą tzw. rumowisko - piasek, muł, liście, obumarłe rośliny itp.), w wodzie w czasie lata pojawiają się sinice (zakaz kąpieli), zmienia się rybostan (pojawiają się skarłowaciałe leszcze, karasie, płocie, brak drapierzników). Dodatkowym problemem jest region upraw rolniczych. To z pól wraz z wodą opadową spływają nawozy, środki ochrony roślin zatruwając rzekę i oczywiście będą odkładać się w przyszłym zalewie potęgując rozwój sinic. Niestety każdy taki zalew zmienia cały ekosystem rzeki poniżej zalewu. Nurt zostaje spowolniony, temperatura wody jest podniesiona, woda jest pozbawiana tlenu i powoli umiera. Jeśli w rzece wcześniej żyły pstrągi i lipienie to teraz nie ma dla nich odpowiednich warunków, pojawiają się leszcze, krąpie, płocie.W Europie zachodniej już są na etapie renaturalizacji rzek (zakładanie bagien, terenów podmokłych, zrywanie betonowych brzegów, robienie koryt rzek bardziej krętych z bystrzynami, przywracanie rzekom dawnego naturalnego biegu, itp.), usuwanie szkodliwych zalewów. Dlaczego my mamy powtarzać ich błędy?Za te kilkanaście mln. złotych możnaby wybudować piękny basen, z czystą wodą, z którego można korzystać przez cały rok i pewnie zostało by jeszcze na kanalizację, remont drogi czy szkoły.Dlatego warto sie zastanowić przed popełnieniem błędu. Pozdrawiam.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|