Pytanie o racjonalność postępowania ZGL. Remontuje się ( na siłę pod wpływem Dziennika Wschodnego ) budynki kwalifikujące się do rozbiórki, zamiast przyznać ich mieszkańcom nowe mieszkania z zasobów ZGL.
Specyficznie pojęta zasada celowości i gospodarności.
|
|
Mnie w ogóle dziwi jak taki twór (ZGL) funkcjonuje. Mogę nieco naciągnąć swój osąd, gdy wezmę pod uwagę, że nie żyjemy w normalnym kraju.
No bo w normalnych warunkach, jeśli ktoś ma budynki i wynajmuje je lokatorom, to oprócz bieżącego utrzymania w dobrej kondycji powinien jeszcze na lokatorach zarabiać. Zarabiać tyle by co jakiś czas można było przeprowadzić kolejne inwestycje, jak np. budowa kolejnych obiektów. A tanie to nie jest. Tak funkcjonuje normalny biznes. Czynsz zatem powinien być bardzo wysoki a co za tym idzie, to nie są wtedy mieszkania dla biedoty. Za komfort mieszkania i nie troszczenia się o nic trzeba płacić i to słono. A tu mieszkają same dziady, płaca grosze i domagają się za te pieniądze cudów.
Mało tego do takich mieszkań mają dość specyficzne podejście. Bo jak się ma swoje to się chucha i dmucha. Mieszkania czy domki stanowiące własność są wymuskane i wypucowane. A remonty nawet jak kogoś nie stać, to we własnym zakresie coś podłata, przykręci. Jednym słowem dba o swoje. A w tych lokalach socjalnych jak dach przecieka to się podstawia wiadro i dzwoni do gazety. Paranoja.
Akurat niedawno miałem okazję zobaczyć, jak traktuje się niewłasne mieszkanie (wynajęte). Jak dla mnie, to bydło a nie ludzie. Mieszkanie wygląda jak po przejściu szarańczy. Z normalnego mieszkanka zrobiony chlew. Brudno i śmierdzi, wyposażenie niemal całkowicie zniszczone. A na odchodnym jeszcze wulgaryzmy mazakiem po meblach. Robią tacy dzieci by zasiłki dostawać. Przenoszą się z miejsca na miejsce - gdzie zużyją co się da, to idą na nowe. Zero szacunku dla cudzej pracy, serca czy pieniędzy.
Jak widzę ten obraz socjalizmu, jak pomyślę że na to idą nasze wypracowane pieniądze, to krew się we mnie gotuje. Oni nie powinni nic dostawać: anie zasiłków, ani mieszkań, ani ulg czy preferencji. Nauczyli się żyć na cudzy rachunek. Przecież to jest kompletna demoralizacja. Jak nic nie ostaną to może jeden z drugim się wezmą do roboty. Ludzie, gdzie nam przyszło żyć? A co gorsze, to nie ma dokąd uciekać. Cała Europa durnieje, a do Stanów, gdzie głupieją ciut wolniej, nas nie wpuszczają.
|
|
"Robią tacy dzieci, żeby dostawać zasiłek"! Puknij sie człowieku w czoło. Kto ty jesteś: chrześcijanin, muzułmanin, faszysta, komunista? Nie mieścisz się w żadnych kategoriach. A może to ty powstałeś przez jakiś zasiłek?
|
|
Do gościa powyżej.
Jestem ateistą, wychowanym w duchu chrześcijaństwa i całym sercem popierający tą wiarę. Jestem również liberałem. I wszelkie przejawy komunizmu, socjalizmu (każdej jej odmiany z narodowym włącznie), faszyzmu itp. wywołują u mnie obrzydzenie. Tak samo jak głupota i jeszcze parę ludzkich przywar.
Osobiście uważam, że dzieci to największe szczęście jakie może spotkać człowieka. Nie śmiałbym nawet bronić ludziom posiadania potomstwa. Czy to licznego czy nawet jednego.
Natomiast mam problem z "rodzicami", którzy zrobili sobie z własnych dzieci źródło dochodu. Mdli mnie na myśl, że nieroby i gamonie przekazują im swoją metodę na życie przez żerowanie na cudzej pracy. Pasożyty. Bo jak inaczej nazwać babsko, które nadstawia d... na prawo i lewo. Ma piątkę dzieci, każde z innym chłopem. Domaga się od państwa mieszkania i pieniędzy, bo ona z dziećmi, bez męża. Natomiast do pracy nie pójdzie. Po co? Na kasie stać w markecie za 1000zł? Przecież z zasiłków bez pracy ma 1500. To nie jest jakiś wydumany przykład, takie rzeczy dzieją się na około. Może nawet za Twoją ścianą.
Nie wiem dlaczego tak ruszyły Cię moje wcześniejsze słowa? Nie mam nic przeciwko temu, że gamonie mają dzieci. Niech sobie mają. Mam natomiast duże ALE do tego, że oni żyją z naszej pracy i naszych pieniędzy. Gdy podbija do Ciebie menel po przysłowiową złotówkę, to wiesz że to na wino (innymi słowy na zmarnowanie) i nie dajesz. A nawet jak dajesz, to masz wyrzuty sumienia. A państwo co dzień okrada Cię z dużo większych pieniędzy i oddaje tym nierobom. I to właśnie boli. A co najgorsze to bagno postępuje coraz bardziej. Dajesz palec - chcą ręki. I domagają się coraz więcej. Ciężko by jabłko padało daleko od jabłoni i za parę lat następne pokolenie przejmie tą niechlubną pałeczkę po rodzicach. Jeśli nie odetnie się im tych przywilejów, to nigdy się nie nauczą roboty. A my będziemy im płacić jeszcze więcej.
Ja nie wiem czy Ty jesteś "chrześcijanin, muzułmanin, faszysta, komunista". Bądź sobie kim tam chcesz. Jeśli Ci taki układ pasuje, niech Ci tak będzie. Ale proszę mnie nie równać ze sobą. Ja się nie godzę. Nie pasuje mi, że moje pieniądze idą w błoto. A ta cała szarańcza niech się trzyma ode mnie z daleka. Bo ja dla nich szacunku nie mam. A jeśli nadal nie rozumiesz o czym piszę, to nie mamy o czym gadać.
|
|
Zawsze byli ludzie, którzy nie radzili sobie w życiu. Byli tacy którzy piją alkohol, owi "pasożyci", ludzie którym powinęła się noga, albo tacy którzy są np. chorzy czy niepełnosprawni. Poprostu słabsi. Jeśli w twoim domu zdaży się osoba, która należy do jednej z owych kategorii oddasz ją do przytułku? Wdepczesz w ziemię? Zagłodzisz? Pewnie nie. Tak samo jest jeśli popatrzysz na ten problem na trochę większą skalę, choćby na swoje podórko. Od tych ludzi nie wolno się odwracać. Bo jeśli to zrobimy, dokąd dojdziemy, jacy zostaniemy. Będziemy lepsi? Ci ludzie są produktem dziesiecioleci komunizmu i faszyzmu. Bo najlepsze elity tego narody wymordowona, wyzwieziono do obozów, lub poprostu zdeprawowano. Efekt? Wystarczy spojrzeć w telewizor. Tam widać jakich mamy posłów, wielu samorządowców, prawników czy lekarzy (którzy chcą być wszystkim byle nie Judymami). Dbają tylko o siebie. Zostało to co jest. Na tym, za wszelką cenę trzeba ten kraj budować, choćby to miało trwać 100 lat. A co do pasożytów. Jeśli chcesz przekonać się o czym tak naprawdę piszę, podejdź do takiego człowieka z "rynsztoka" i to co napisałeś powiedz mu prosto w oczy. Powiedz mu, że jest śmieć. Może coś wtedy zobaczysz, może coś zrozumiesz...
|
|
a czytaliście o tym chłopcu po przeszczepie scyzoryk się otwiera jak się czyta takie durne odpowiedzi jak siekierki czy czapskiego jak można takiemu dziecku nie dać mieszkania jakby matka miała kasę na kupno mieszkania to nie zawracałaby gitary tak bardzo zajętym urzędnikom
|
|
Mieszkam na Piłsudskiego 13 i się pytam co z naszą starą, rozpadającą się kamienicą ? Po za odpadającym tynkiem, lejącym się dachem i nie szczelnymi oknami, a także pęknietymi parapetami i kanalizacją wodną, brakiem gazu ziemnego jest jeszcze wiele innnych problemów. Nie mówiąc już o nie dogrzanych mieszkaniach Przecież u mnie w bloku większość mieszkańców to starsi ludzie i rodzice z małymi dziećmi. Mi nikt nie za funduje, leków dla mojego dziecka przez to, że mieszkanie jest nie zbyt użyteczne. W niektórych mieszkaniach nie ma łazienki, co w tych czasach wydało by się nie do pomyślenia, żeby moje dziecko myło się w misce, po mimo moich szczerch chęci Zgl nie pozwala mi samej na własną koszt zrobić łazienki. Z roku na rok, obecują nam mieszkańcom, remont naszej kamiecnicy i nic z tego nie wynika.... Przy dzisiejszej wichurze kaloryfery są ledwo ciepłe. Przy czym nasz czynsz poszedł w górę i ja się pytam za co ?- Za nie dogrzane mieszkania i brak normalnych warunków mieszkalnych. Normalnie żyć tu się nie da, no ale jak się nie ma wyjścia.... - Zamiana nie wchodzi w grę bo niekt nie chciał by tu mieszkać gdzie czynsz wynosi ok. 500 zł za 2 osoby. Ja się pytam czy ma się stać coś złego, żeby zarząd Zgl-u pomyślał o naszym budynku ?
|
|
Mieszkam na Piłsudskiego 13 i się pytam co z naszą starą, rozpadającą się kamienicą ? Po za odpadającym tynkiem, lejącym się dachem i nie szczelnymi oknami, a także pęknietymi parapetami i kanalizacją wodną, brakiem gazu ziemnego jest jeszcze wiele innnych problemów. Nie mówiąc już o nie dogrzanych mieszkaniach Przecież u mnie w bloku większość mieszkańców to starsi ludzie i rodzice z małymi dziećmi. Mi nikt nie za funduje, leków dla mojego dziecka przez to, że mieszkanie jest nie zbyt użyteczne. W niektórych mieszkaniach nie ma łazienki, co w tych czasach wydało by się nie do pomyślenia, żeby moje dziecko myło się w misce, po mimo moich szczerch chęci Zgl nie pozwala mi samej na własną koszt zrobić łazienki. Z roku na rok, obecują nam mieszkańcom, remont naszej kamiecnicy i nic z tego nie wynika.... Przy dzisiejszej wichurze kaloryfery są ledwo ciepłe. Przy czym nasz czynsz poszedł w górę i ja się pytam za co ?- Za nie dogrzane mieszkania i brak normalnych warunków mieszkalnych. Normalnie żyć tu się nie da, no ale jak się nie ma wyjścia.... - Zamiana nie wchodzi w grę bo niekt nie chciał by tu mieszkać gdzie czynsz wynosi ok. 500 zł za 2 osoby. Ja się pytam czy ma się stać coś złego, żeby zarząd Zgl-u pomyślał o naszym budynku ?
|
|
"Robią tacy dzieci, żeby dostawać zasiłek" - Człowieku ty weź idź się ogarnij.... dobrze Ci bo wszystko masz... ? Masz problem do ludzi którzy biorą zasiłki ? To wcale nie jest tak, że oni nic nie robią szukają pracy, robią kursy masz o tym pojęcie ? Większość nawet pracuję.... tylko że za marne pieniądze jak spotkasz się z prawdziwym problemem to wtedy porozmawiamy o braniu zasiłków. Co do tego "pasożyta".... moja mama pracuję po 15 godzin.... bez przerwy, przez co nie ma jej w domu ale to taki mały szczegół.... co więcej wystrcza nam ledwo na czynsz i chleb a tu jeszcze woda, prąd, i kochan usterki w domu, bark normalnych warunków do mieszkania... wystarczy że przejdzie nam cięższe auto pod blokiem i już wszytsko w domu się drży... Więc wypraszam sobie, abyś ty osoba nie mająca o tym bladego pojęcia nazwywał nas pasożytami... chodź się zamienimy w tedy podyskutujemy o braniu zasiłków....
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|