W przypadku politechniki trochę jest inaczej ale na innych uczelniach zdania są różne - jedni chwalą inni krytykują pomysł e-indeksów. Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie kompromisowe - to znaczy, za zgodą zainteresowanego studenta, za opłatą można uzyskać indeks w wersji papierowej. Dla tych co nie lubią pamiętać haseł i loginów to wygoda, progres jest zapisany w kajecie, w domu można przechować w bezpiecznym miejscu a kiedy przyjdzie sesja to się indeks zabierze na egzamin, po egzaminie wystarczy oddać doktorowi czy profesorowi i odebrać kiedy ocena zostanie wpisana. Fakt forma elektroniczna dla studentów przyjezdnych jest lepszą alternatywą, gdyż nie muszą dojeżdżać spod swoich miejscowości podlubelskich by uzyskać wpis, natomiast dla studentów na stałe mieszkających w mieście forma papierowa nie robi większego problemu. Indeksy papierowe istniały od ładnych dekad, były symbolem akademickim i nigdy nikt nie miał z nimi problemów( chyba, że ktoś zgubił, zapomniał to wtedy miał faktycznie problem ale to były rzadkie przypadki). Tak a propos pomysł z e-indeksami to nie nasza polska inicjatywa ale wymysł Unii Europejskiej. Uważam, że papierowe indeksy nie są i nie były złe, szkoda tylko, że nie było żadnych ankiet, sond, konsultacji z radami studenckimi odnośnie wprowadzania tego rozwiązania, w końcu studenci jakby nie patrzeć to ludzie pełnoletni, wypadałoby ich uczyć asertywności, wyrażania własnego zdania.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|