Likwidacja gimnazjów to pierwszy malutki krok w celi poprawy polskiej edukacji. Kolejne to odbiurokratyzowanie szkół, dekomunizacja nauczycieli, odsunięcie peeselowskich dyrektorek, opracowanie długofalowego programu naprawczego skorelowanego z innymi dziedzinami życia np. ministerstwem zdrowia, wymiarem sprawiedliwości itp. Do edukacji dzieci, młodzieży i rodziców wykorzystać polskie media bez Wojewódzkiego, Owsiaka i im podobnych. Poza tym dyscyplina w szkołach, mniej wałkowania kodeksu praw ucznia, a więcej egzekwowania uczniowskich obowiązków. Doraźnie to trochę pomoże, ale generalnie posprzątanie po lemingolizmie zajmie duuuuzo czasu. Muszą umrzeć resortowi, ich dzieci i część wnuków. :)
|
|
To prawda wygaszanie gimnazjów jest docelowo potrzebne
|
|
Dyrekcje szkół trzeba koniecznie zmienić,i to na każdym szczeblu.W każdej szkole jednym z wicedyrektorów powinien być ksiądz-pedagog.W takiej polityce kadrowej widzę receptę na uzdrowienie polskiej oświaty.
|
|
Dyrekcje szkół trzeba koniecznie zmienić,i to na każdym szczeblu.W każdej szkole jednym z wicedyrektorów powinien być ksiądz-pedagog.W takiej polityce kadrowej widzę receptę na uzdrowienie polskiej oświaty.Nie rozpedzaj się tak bo zabraknie pislamistów navte stołki. Ja widzę receptę w pogonieniu nauczycieli do roboty. |
|
Hmm a ja jestem bardzo ciekawa co to za recepta w typ pogonieniu do roboty, mógłbyś się sprecyzować swoją wypowiedź? Ja uważam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nauczyciel jest od wkładania wiedzy uczniom do głowy a nie od wychowywania obcych dzieci. Jeżeli by tak było od czego byliby rodzice? W sumie mamy takie czasy, że rodzice uważają siebie za najwyższą władzę, wymagania mają ogromne, ale od siebie nic nie dają. Ja uważam, iż powinno być jakieś porozumienie i współpraca pomiędzy rodzicami a nauczycielami, dyrekcją, ogólnie szkołą. Dopóki tego nie będzie, a tylko zrzucanie na szkołę obowiązku, który kiedyś przypadał rodzicom to nic się nie zmieni. Takie mamy chore czasy... Przykro się na to patrzy.
|
|
Nie rozpedzaj się tak bo zabraknie pislamistów navte stołki. Ja widzę receptę w pogonieniu nauczycieli do roboty.Ciebie również!!! |
|
bardzo dobrze zrobili, na wuj egzaminy, jak uczeń dostał pozytywną ocenę na świadectwie, to nie po to chodził i uczył się cały rok, nikt nie jest alfą i omega i wiadomo akurat w dziedzinach co są pytania może nie umieć odpowiedzieć i to ma dyskwalifikować jego cały rok nauki
|
|
aż 10 mln zł kosztuje sprawdzian wiedzy??? Przecież można to zrobić poprzez zwykłą kartkówkę któraNIC NIE KOSZTUJE. Ale oczywiście na tych sprawdzianach szóstoklasistów muszą dodatkowo zarobić nauczyciele sprawdzający testy oraz dać pracę nierobom z ośrodków psycho i instytutów badań gdzie się dzieli gó..o na atomy by swojakom żyło się lepieji mieli ciepłe posadki nic nie robiąc.
|
|
Dyrekcje szkół trzeba koniecznie zmienić,i to na każdym szczeblu.W każdej szkole jednym z wicedyrektorów powinien być ksiądz-pedagog.W takiej polityce kadrowej widzę receptę na uzdrowienie polskiej oświaty.Wiesz, księża się raczej nie pchają na takie stołki. Bycie dyrektorem szkoły (czy wice) to ogrom obowiązków, nijak nie rekompensowanych zarobkami. Nienormowany czas pracy, odpowiedzialność za uczniów. O ileż łatwiej pogrzmieć z ambony, wygłosić kazanie na pogrzebie czy udzielić ślubu za "co łaska"- odpowiedzialność żadna, kasa większa. Trzy godzinki dziennie wystrczą, żeby dostatnio żyć. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|