Wybory rektora UMCS. Kandydaci mają walczyć elegancko, ale pierwszy zgrzyt po plotkach

Takie porządki na UMCS, że wszystkich zwolnili do domów, a administracja ma normalnie do pracy chodzić. Nie wiedzieliśmy, że pracownicy dziekanatów i sekretariatów są odporni na koronawirusa... Brawa dla decyzji Pana Rektora.

No tak , oni już są bezpieczni ,a reszta martwcie się sami , sa odporni i nie odporni, na koronwirusa .Zenada

Bzdury wypisujesz: nauczyciele akdemiccy maja normalnie prowadzic pracę naukową i badawczą, więc nikt ich nie zwolnił do domów. A i dydaktyczna "cicha" też jest - jest czas na spokojne korekty i sprawdzenie w pracach dyplomowych, zajęcia on-line itp.

Wszyscy puszczeni do domów, zajęcia odwołane. Pracę naukową można i z domu pisać. A pracownicy dziekanatów i reszty, która Państwa "obsługuje" ma chodzić normalnie do pracy i się narażać.

No ale UMCS to zakład pracy. Naukowcy i administracja normalnie pracują, to oczywiste. Dydaktyka to tylko jakaś część obowiązków tam zatrudnionych. Są na ogół stąd, mało mobilni - wyjazdy anulowano. Ryzyko nie jest duże. Co innego masy studentów, które mogą roznosić niebezpieczną chorobę. Decyzja rektora jest racjonalna. Ale artykuł był o wyborach - BARDZO WAŻNYCH, które zadecydują o losach uczelni. Sprawdźcie proszę dziennikarze dokładnie kwalifikacje kandydatów, ich osiągnięcia, znajomość języków - rektor musi co najmniej angielski biegle znać - kontakty, kontakty! UMCS to poważny zakład pracy WAŻNY DLA MIASTA I REGIONU. Kandydatów trzeba dokładnie i uczciwie prześwietlić i nie dać się nabrać na chwytliwe hasła wyborcze. KONKRETY KONKRETY!!!!!

Dobrowolski to niezły numer, ale umie w bycie podnóżkiem ;)

Święty Radosławie.. :)

Brzydze sie plotkarzami. Video o ktorym mowa w artykule z odniesieniem sie do plotek jest tu ***s://***facebook.com/litwinski.robert/videos/206956813778807/

Sytuacja w administracji dotyczy uczelni w całym kraju, nie tylko w naszej uczelni. Poza tym to nie kandydaci na rektora decydują o tych sprawach, tylko ministerstwo i rektorzy uczelni.  Zgadzam się w kwestii wymagań stawianych kandydatom na rektora. Znajomośc języków obcych, współpraca międzynarodowa, osiągnięcia naukowe kandydata, kontakty naukowe, kontakty z ministerstwem i włodarzami miasta to są bardzo wążne warunki jakie powinien spełniać kandydat. 

Wybierając Rektora trzeba mieć na uwadze to, który z kandydatów zaprowadzi uczelnię dalej, który jest w stanie realizować działania na rzecz podniesienia kategorii naukowych poszczególnych dyscyplin przy zapewnieniu dobrej oferty kształcenia, który wie jakie środki należy podjąć, żeby to osiągnąć. Wszyscy powinni zrozumieć, że podstawowym warunkiem dobrej sytuacji pracowników, w tym obsługi, jest wysoka pozycja Uniwersytetu pod względem naukowym i edukacyjnym. Jeśli będą wysokie kategorie naukowe, będą też studenci i będzie praca dla wszystkich przy satysfakcjonujących warunkach finansowych. Jeśli wybierając Rektora elektorzy będą zwracać uwagę tylko na to co kandydat obiecał w kwestii finansowej, uczelnia polegnie. Dzisiaj konkurencja jest bardzo duża i pozostanie w tyle oznacza szybki upadek. Trzeba więc wybrać Rektora, który ma międzynarodowe uznanie i doświadczenie w zarządzaniu oraz potrafi współpracować z ludźmi. Rektora ze śmiałą wizją opartą na realnych działaniach.

Obserwuję kampanię i nadużycia widzę raczej po jednej stronie - tego kandydata, który pod względem osiągnięć naukowych i w pracy zarządczej czuje się mniej pewnie. Widzę, że nieprawdziwe informacje wychodzą z tej właśnie strony.

Ciekawe jak mają walczyć fair skoro zamiast na merytoryce i szukaniu rozwiązań dla uniwersytetu jeden z nich skupia się na czarnym PR i sianiu plotek o drugim? Słabe to. Czas chyba przemyśleć swoja strategie. Albo mieć honor i po prostu odpuścić.

Jak na razie to Litwiński mizdrzy się na fejsbuku, lansuje slogany o wysokim poziomie... i żadnych konkretów. A jak tam z poziomem humanistyki pod jego ponad 8-letnim zarządem? Po owocach poznacie ich!!!! Nie dajcie się nabrać elektorzy! bo jeśli się dacie, to cały UMCS zrównany zostanie do humanistyki. Czyli szkoła zawodowa z pierwszym poziomem nauczania, odejścia najlepszych - co mają granty i kontakty międzynarodowe, do innych uczelni, zostanie klika Roberta L, a reszta na bruk.