Coś w tym jest. Sporo ostatnio grałem, ale polegało to głównie na tym, ze... odinstalowywałem gry. Dialogi i fabuła w stylu kina akcji, gdzie liczą sie tylko wybuchy i pościgi. W co drugiej grze trzeba kierowac jakims napakowanym bucem bez szyi, który rzuca ziomalsko-kozackie teksty, a ja mam sie cieszyc z tego, że odblokowałem jeszcze więszką spluwe niz poprzednio. gears of war wyłaczyłem po godzinie. technicznie gra swietna, ale bohaterowie i dialogi koszmarne. resident evil 5: jak nudny film, tylko myszka trza było klikać. prototype - dla dzieci. mass effect - plastikowe. wolfenstein - nazisci i superbronie. Ile mozna?! i tu zgodze sie, ze Rosjanie robią inne gry Zdolnosci technicznych troche im brakuje, ale maja pomysly i checi. Od 4 lat mam na dysku Space Rangers 2, ktora uważam za najlpeszą gre w ogóle. Stalkery zabiły mnie klimatem. Cryostasis też byl ciekawy. Te gry po prostu sa inne. Moze to słynna "rosyjska dusza"?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz