Jeszburger nr 1
|
|
Najlepsze w McDonaldzie.
|
|
Najlepsze w Williamsie na onyksowej
|
|
NÓŻ moje top 3 ever
|
|
czarna owca
|
|
Tylko i wyłącznie u super zbieracza. tam jest naprawdę super.
|
|
Munchies UL.Zielona
|
|
Burgerking, a po nim długo, długo nic!
|
|
Dlaczego nie ma ani CEN, ani wagi wołowiny w :"NÓŻ" i "Burger Story"? Wciskają pseudo zawartość nieporównanie tańszą od cen wołowiny??
|
|
Ceny jak w warszawie. Szkoda ze zarobki 3 razy mniejsze
|
|
Burgerkingi, a zwłaszcza McDonaldy sprzedają jedynie podeszwy z bezsmakową wkładką. Prawdziwego, smacznego hamburgera można jedynie zjeść w indywidualnych budkach. Ja jedynie trzy razy zjadłem taką bułę, które zapadły w mej pamięci. W Częstochowie, gdzie zamiast mielonej bezsmakowej odmrożonej wołowiny serwisowanej w bułę włożono prawdziwego dobrze przyprawionego SCHABOWEGO w cieście?! Pychota i naprawdę byłby to przebój na polskim i niemieckim rynku. Z tą różnicą, że na tym drugim rynku powinno serwować się Schnitzel'a ;) Namiastkę już mają w Fischburgerach. Na drugim miejscu wymienię już nie istniejącą przyczepę przy wyjeździe z chełmskiego PKSu. Tam faktycznie dostałem pysznego burgera z jeszcze smaczniejszą zieleniną. Pomimo wielkiej postury udało mi się wrąbić jedynie jego połowę. Jak w dobrej chińskiej restauracji, klient nie jest w stanie zjeść całego talerza. Gdyby zostawił pusty talerz, to oznaczałoby, że kucharz nie zadbał opełny żołądek klienta. Pozdrowienia dla małej restauracyjki w pobliżu dworca Hbf Bielefeld. Za 3,99€ talerz, ktorego jeszcze nigdy nie ogarnąłem. A wy po wydanych 18zł w Burgerze i KiczDonaldzie też tak macie? Żałość żołądek już mi ściska. No i na trzecim miejscu budka z hamburgerami w centrum Katowic. Typowy hamburger, a jednak smakował. Sekret? Na miejscu mieliła mięso i doprawiała. Żadnych mrożonek. No i ta porcja. Jedna buła, a zwłaszcza wołowa wkładka była CZTEROKROTNIE większa od BIGMACa?! A na koniec taka ciekawostka. Hamburger pochodzi od nazwy miejscowości. A wiecie co oznacza "ein Berliner"? Kiedyś JF Kennedy walną niczym Bronek K. w japońskim parlamencie: "Ich bin ein Berliner!". Co z założenia miało znaczyć jestem Berlińczykiem. Niemniej dodanie rodzajnika "ein" zmieniło całkowicie treść tego zdania. I śmiech, ktory pojawił się po tych słowach to nie była oznaka entuzjazmu, lecz śmiech niczym po słynnych słowach "Chodź tu Szogunie.". A co powiedzieł JFK? Ni mniej, ni więcej jak... "Jestem... PĄCZKIEM!" :) Tak samo trzeba uważać co zamawiamy. Ein Hamburger, czy Hamburger zwlaszcza w tym Landzie ;)
|
|
kawa i ława karsińskiego
|
|
jadłem w Stanach. Te w Polsce smakują jak pies zmielony wraz z budą. Do tego trzeba specjalnej wołowiny.
|
|
jak to się je ?
|
|
chodził kiedyś po Lublinie gość i wołał- luuudzie jedzta dorsze bo gó...o gorsze niż dorsze. dziś można to samo powiedzieć o burgerach.
|
|
Zdecydowanie CzarnaOwca.
|
|
Najlepsze Hamburgery są przy dworcu PKS. Mięso soczyste, warzywa świeże bo schodzi na bieżąco. Podeszwy z Mc'ka to nawet pies nie zjada!
|
|
Polecam Pub Koniec - Najlepsze Burgery w Lublinie
|
|
Wg mnie najlepsze hambuergery serwuje Pub Koniec na nadbystrzyckiej. Burgery wykonane z mięsa wysokiej jakości i swieżych składników. Frytki domowe - mniam. Polecam
|
|
Burger Store już chyba zamknięty? Dziwie się, że w rankingu nie ma Czarnej Owcy...
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|