![]() |
W Gęsiej Szyi jest drogo i średnio, by nie powiedzieć słabo! Niestety, w Chełmie brakuje restauracji z prawdziwego zdarzenia.
|
![]() |
Jak zobaczyłem szyld z niecodzienną dużo mówiącą nazwą nabrałem ochoty i już miałam zaplanować sobie tam niedzielny pobyt i rodzinny obiad, ale po przeczytaniu recenzji stanowczo zrezygnowałem na konto piaseckich flaków, a szkoda, bo bardzo lubię gęsinę i jagnięcinę, tylko, że nie ma gdzie jej pojeść.
|
![]() |
być może obniżyli poziom. byłem tam jakieś dwa lata temu i bogracz mieli znakomity. wiele razy bywałem na Węgrzech i mam porównanie. inna sprawa, że dostałem go w kociołku nie dla dwóch osób, tylko dla mnie więc coś się widać zmieniło.
poza bograczem inen dania były ok. szkoda jeśli faktycznie obniżyli poziom...
|
![]() |
kiepsko i jeszcze raz kiepsko poszli w ilość a nie w jakość
|
![]() |
Dosyć dawno nie byłem w "Gęsiej", ale do tej pory zawsze mi tam smakowało. Może to jednorazowa wpadka.
|
![]() |
Steków wołowych też nie polecam. Smażone na jakimś oleju zwykłe bitki wołowe ale przed zamówieniem kelner zapewniał mnie, że to prawdziwe steki. Poza tym waga potrawy w menu sugeruje że dostaniemy 400g mięsa więc prawdziwy stek ale prawda jest taka, że w menu jest podana waga całej potrawy - żenada. Nigdy nikomu nie polecę więcej tej restauracji choć do niedawna polecałem jako obowiązkową pozycję dla wszystkich przyjezdnych.
|
![]() |
Byłem tam przed ok. 10 i 2 laty. Pierwsza wizyta-piwo Żywiec podane w kuflu chyba z Warki. Ryż z mięsem - z trudem udało się znaleźć w potrawie kilka skwarek. Przystawka - skrzydełka pikantne, wniesione pod koniec penetracji ryżu. Zjedliśmy ryż ze skrzydełkami. Ostatnia wizyta (liczyłem na poprawę)-bogracz podany po ok. 40 minutach. Pani udowadniała, że gotowany specjalnie dla nas(?). Chwilę potem podano steki wołowe. Zdziwiłem się, bo nie wiedziałem co wybrać-jedzenie bogracza i potem zimnego steku czy ciepłego steku a potem nadal gorącego bogracza. Pani nie wiedziała o co mi chodzi, kiedy zwróciłem jej uwagę, że stek powinien być podany później. Rachunek wyniósł grubo ponad 100 złotych. Trzeciej wizyty nie będzie.
|
![]() |
Witam, byłam w "Gęsiej..." na Andrzejki . Jestem oczarowana...piękna muzyka, pyszna kaczka z jabłkami i żurawiną, specyficzny klimat. Polecam, nie będziecie żałować, jeśli odwiedzicie to miejsce.
|
![]() |
Restauracja taka sobie może p.Gessler zrobiła rewolucję ale pewnie tylko w menu bo kelner szczegolnie jeden kulturą nie grzeszy i to jest delikatnie powiedziane z tego co zauważyłam to teraz jest to dobre miejsce na żywienie koloni.Klient indywidualny traktowany jest po macoszemu. Moja opinia jest oparta na niedawnej wizycie w tym przybytku i bez względu na menu nie wybiorę się tam juz nigdy i nikomu nie polecam
|
![]() |
Odwiedziłem to miejsce w marcu 2016. Właściwie to nie ma za co chwlaić tej restauracji a konkretnie właściciela któy jest bardzo leniwy. Ostatnia sala stolik przy oknie, zamórowane. Smierdzi grzybem który kotś mądry stara sie zabić wkladając zapach w gniazdko elektryczne. Ilość i jakośc surówek podany woła o zemstę do niebios. Porcja jak dla kotka i oczywiście surówka stara bez ,,głębokiego smaku,,. Dno. Oszczędzać na surówkach, gratuluję pomysłu. Samo danie też dupy nie urywa. Na zaówiony deser czekalismy około 15 minut ! Jeszcze o czystości w WC. Najlepiej samemu tam pójść i zobaczyć jaki panuje brud. Przycisk od spłuczki nie myty chyba kilkanaście lat. Kończąc, to są kpini a nie restauracja. Pani Magda nie załatwi sprawy. Nie polecam nikomu i noga moja tam więcej nie stanie. Powodzenia. Jetzy
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|