![]() |
Proszę, nie mieszaj do tego Pana Boga.
|
![]() |
Ludzie przecież każdy ma prawo do krytyki, do przedstawienia własnego punktu widzenia,tym bardziej że mamy XIX wiek i wolność słowa. Wirtualny świat rządzi się swoimi prawami . To że redaktor serwisu wyraża aprobatę czy dezaprobatę co do podawanych dań, może nam tylko pomóc w ocenie lokalu, dać jakąś wskazówkę. Nie wszyscy i nie zawsze będą sugerować się wpisami pana redaktora, ale znajdzie się grupa osób, które wezmą do siebie owe recenzje. Odniosę się także do twierdzeń w stylu " niektórzy nie mają za co rodziny wyżywić, a redaktor zamawia dania za 200zł i jeszcze wybrzydza" . Heh, jeśli kogoś nie stać na takie " wariacje" to jego problem. Sie ma sie je!! Po za tym, nie sądzę by biedota czytała recenzje lubelskich czy jakichkolwiek restauracji.Gastronomia towarzyszy ludzkości od zarania dziejów, ba... dlaczegoż więc stworzono kulinarię- sztukę gotowania?? O jedzeniu, potrawach można tak samo dyskutować jak o filozofii, muzyce czy nawet samochodach. Pan redaktor ma taką pasję i nie rozumiem dlaczego miałby zaprzestać robić to co lubi. Kwestia smaku to indywidualna rzecz ale cieszę się, że jest taki serwis- bardzo przydatny, na pewno bardziej od Pudelka i innych plotkarskich serwisów.
|
![]() |
Hmmm drogi czytelniku, jesli twierdzisz, ze Bochotnica (ta o której pisze autor artykułu) jest za Nałęczowem, to ja tobie proponuję powtórkę z geografii lokalnej |
![]() |
Hmmm drogi czytelniku, jesli twierdzisz, ze Bochotnica (ta o której pisze autor artykułu) jest za Nałęczowem, to ja tobie proponuję powtórkę z geografii lokalnej ;)To zależy z której strony jedziesz do Nałęczowa:) |
![]() |
Już ktoś zwrócił na to uwagę-lokal jest pełen much, które pstrzą wszystko od szyb w oknach i meblach do zastawy stojącej na stołach, są natrętne i pchają się do potraw. A ile ich w takim razie musi być w kuchni? Szybko wypiliśmy jakieś napoje i : w drogę -uciekły pieniądze 5-ciu głodnych osób!
W żadnym lokalu -nawet o mniejszych aspiracjach nie jadłem w takich warunkach i nigdy tutaj nie przyjadę. Co z tego, że mają profesjonalną stronę www i piękny lokal w pięknym ogrodzie skoro nie radzą sobie z takim "drobiazgiem"...
|
![]() |
Bardzo przyjemne miejsce, uroczo zlokalizowane w ogrodzie pełnym zieleni i śpiewających ptaków, wnętrza klimatyczne, ciepłe, wysmakowane i przyjazne, a jednocześnie nie "przesłodzone" i nie "nadęte". Obsługa pomocna, chętnie doradzająca przy wyborze dań, bardzo sympatyczna, uśmiechnięta. A jedzenie - po prostu majstersztyk! Próbowałam wielu dań (polecam menu degustacyjne dla 2 osób za 175 zł) - wybór bardzo bogaty, a porcje nie do zjedzenia przez 2 osoby. Zupa cukiniowa pyszna (choć dla mnie ciut za słona), biały chłodnik - mmm, taki kremowy, idealnie doprawiony, sałatka z boczniaków - palce lizać!, małe pierożki - nie dość, że urocze, to przepyszne, zwłaszcza z cielęciną, a wołowina w sosie kaparowym oraz polędwiczka wieprzowa w sosie kurkowym z malutkimi kopytkami - niebo w gębie! Wszystko wspaniale doprawione, dopieszczone, takie domowe i rozpływające się w ustach. I jeszcze deser - nugat lodowy - dla mnie super niespodzianka smakowa, zaś tarta z wiśniami ... poezja! Jedną porcją degustacyjną z powodzeniem najadłyby się 4 osoby, porcje są naprawdę ogromne. I mają pyszną oliwę, w smaku podobną do greckiej kalamaty.
|
![]() |
jedzenie smaczne ale wielkość porcji i obsługa miernota, nie polecam,totalny rozgardiasz,radzę jechać od razu po śniadaniu bo zanim podadzą to będzie pora kolacji tym bardziej że mieliśmy rezerwację
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|