![]() |
A kto to pan jest panie SULISZ bo ja w zywnosci pracuje 30 lat i zastrzezen nie mialem. Jakie ma pan uprawnienia, jakie szkolenia, jakie doswidczenie. Kim pan jest. Czy pan pali czy pan pije. Co pan wie o zywnosci, bo skladnie tez ma pan zerowa.
|
![]() |
Kimkolwiek by był ma prawo, tym bardziej, że DW to puścił napisać swoją opinię - bo czego nie? Możesz mieć przecież inną.
|
![]() |
jak mu nie smakowało to to opisał,proste
|
![]() |
Trzeba zadzwonic po Pania Magde niech zrobi kuchenne rewolucje ;D
|
![]() |
W lutym albo w marcu miałem okazję być w tym lokalu. Fakt, nie jadłem takich dań jak autor, bo firma mi aż takiej kasy za nie nie zwracała, ale zamówiłem sobie flaczki. Ludzie!!! Tak dobrych flaków nie jadłem poza domem jeszcze nigdy, ustępowały tylko tym robionym przez moją mamę. Na drugie zamówiłem sobie pierogi z mięsem. Były przepyszne. Za obiad, po którym myślałem, że się ocielę, zapłaciłem około 18 zł. Zdecydowanie polecam.
|
![]() |
kuchnia w sam raz na nasze żołądki mi smakowało i to prawda że porcje są wielkie, ale to dla zawodowego kierowcy duży plus ... tak więc panie SULISZ albo pańskie podniebienie albo minął się pan z powołaniem i płacą ci za naciągane recenzje
|
![]() |
Raczej to drugie lub po prostu berbeluch się przyczepia bo mu się wydaje że to jest teraz modne. Geslerowa drze morde w tv to i berbeluch tak robi, jak był modny Makłowicz to i berbeluch był erudytą. A prawda jest taka że staruch nie zna się na kuchni tak samo jak na teatrze, literaturze itp. - jak tylko się odezwie to M. okrywa się rumiencem ze wstydu. |
![]() |
Panie Sulisz trzeba było wypić tę butelkę wódki do tego tatara , może wolał by Pan żeby restaurator Panu postawił za darmo wtedy pewnie i polędwiczki były by miękkie .Znam ten lokal jeszcze jako karczma w Maciejowie zawsze od kilku lat tam zajeżdżam palce lizać i porcję nie do przejedzenia ostatnio pojechaliśmy ze znajomymi z Lublina opłacało się te 40 km wyskoczyć bo w Lublinie tak dobrze nie nakarmią Pzdr
|
![]() |
Świetne jedzenie i bardzo miła atmosfer. Dodatkowo piękne krajobrazy i śwież powietrze.
|
![]() |
Ale zato PIESZCZOCH!!! |
![]() |
hahaha, składnię też zauważyłam. rzeczywiście przydało by się, żeby ktoś kto jest w pewnym sensie opiniodawcą miał jakieś choćby elementarne podstawy wykształcenia gastronomicznego. A tak, pisze sobie co chce, przeważnie kiepsko, o tych co to mu płacić za jedzenie każą. Tylko skąd u niego taka zawiść, skoro wspomniał coś o fakturze - toż to najwyraźniej dostaje zwrot kosztów tych obiadów. Niech by pisał prawdę, a nie nadal obrzuca błotem wszystkie restauracje. żal Panie Berbeluch. |
![]() |
Serdecznie zapraszamy na sobotni dancing ) z pewnością zmieni Pan zdanie Pozdrawiają stali bywalcy ))
|
![]() |
Pogoda nie sprzyja przesiadywaniu w ogródkach, więc wybraliśmy miejsce w środku. Stolik był nakryty wytworną ceratą w zielono-białą (przynajmniej niegdyś) kratę, a obite czerwonym celofanem siedziska sprawiały wrażenie renesansowej atmosfery restauracji. Całości dopełniała brezentowa kotara przy wejściu i koedukacyjna toaleta z opcją na tzw. narciarza. Właściciele urządzając wnętrze najwyraźniej pragnęli też zaakcentować fakt, że jest to miejsce, w jakim wszelkie zwierzątka są mile widziane, bo pod zawieszonym u udekorowanego dziurkowanymi listwami sufitu plastykowym, okrągłym kloszem nieustannie fruwało wesołe stadko błyszczących na fioletowo much, a po podłodze beztrosko przechadzały się zwinne prusaki. Później jednak było już tylko gorzej.
Na przystawkę wybraliśmy po kieliszku zmrożonej Gorzkiej de Luxe po 5 zł każdy. Wódka była schłodzona, ale na pewno na lodzie nie leżała. Potem przeszliśmy do zup. Ja się zdecydowałem na Finlandię za 8 zł, M. - na Absoluta w tej samej cenie. Piętnaście minut na podanie takiego dania to trochę jednak za długo. O ile do mojej zupy nie można było mieć zastrzeżeń - była smakowita i w odpowiedniej temperaturze, to Absoluta nie dało się po prostu jeść, gdyż zwyczajnie zalatywał naftą. Zapomniano nam też podać po choćby plasterku cytryny dla doprawienia strawy, albo przynajmniej kawałku kiszonego ogórka. No nic, przeszliśmy do drugich dań. Wybrałem Smirnoffa za 6 zł, a moja partnerka Wyborową także po 6 zł. Moje drugie niczym w smaku nie różniło się od zwykłej Wódki z Czerwoną Kartką (jakże tańszej!), zaś M. stwierdziła, że jej danie było podrabiane wodą. Na uwagi i wątpliwości kelnerka tylko popatrzyła na nas z politowaniem i zapytała oschle, czy zdecydujemy się na deser. Po krótkiej naradzie postanowiliśmy dać przybytkowi jeszcze jedną szansę. Oboje wzięliśmy po gałce lodów Żubrówka za 5 zł jedna, oraz kawę Krupnik za 4,90 zł. Przy czym w tym ostatnim przypadku odnieśliśmy wrażenie, że coś jest nie do końca w porządku z gramaturą oferowaną w karcie, a tej serwowanej konsumentom. W sumie za całość zapłaciliśmy 57 zł 80 gr.
Pierwsze magiczne wrażenie miejsca dość prędko prysnęło pod naporem panujących wśród personelu i w kuchni zwyczajów. Niemniej dajemy dwie gwiazdki. Pierwszą za czyste kieliszki. Drugą - że nas nie wyproszono z lokalu już po zgłoszeniu zastrzeżeń do głównego dania.
Można płacić kartą.
Stefan Głodny
|
![]() |
Jestem stałą bywalczynią danego lokalu i muszę powiedzieć , że ceny są dobre , dania bez zastrzeżeń cokolwiek nie zamówię zawsze mi smakuje. Ponadto dodam , że zajazd posiada przesympatyczną obsługę :) zawsze służą pomocą , dobrym słowem i uśmiechem i to wcale nie wymuszonym , aż chce się tam wracać i tak też robię.
Polecam NAPRAWDĘ WARTO tam zajrzeć .
|
![]() |
W żadnym stopniu recenzja P. Waldemara nie pokrywa się ze stanem faktycznym.
Zresztą gdyby ludziom nie smakowało to lokal by świecił pustkami a jest wprost przeciwnie.
Nie wiem czy to konkurencja maczała place w tym artykule czy jakieś inne osobiste żale Pana Waldemara wpłynęły na nie pochlebną opinię .
Po prostu odwiedźcie Zajazd Alfred a gwarantuję , że powrócicie do tego miejsca :)
|
![]() |
Stefanie Głodny chyba ci się pomyliły lokale na pewno nie byłeś w zajeździe Alfred w wysokiem to co piszesz to czyste bzdury. Tam niema nic podobno-wyglądającego co zawarłeś w swojej opinii nie wiem skąd się biorą tacy idioci PEWNIE KONKURENCJA JAKBY INACZEJ. A Sulisz "brak słów" LOKAL NA 6 POJEDŹ TO ZOBACZYSZ.
|
![]() |
Stefanie Głodny chyba ci się pomyliły lokale na pewno nie byłeś w zajeździe Alfred w wysokiem to co piszesz to czyste bzdury. Tam niema nic podobno-wyglądającego co zawarłeś w swojej opinii nie wiem skąd się biorą tacy idioci PEWNIE KONKURENCJA JAKBY INACZEJ. A Sulisz "brak słów" LOKAL NA 6 POJEDŹ TO ZOBACZYSZ.To nie dotyczy żadnego lokalu jest to parodia Berbelucha !!! :D :D Stefan Głodny |
![]() |
pan Sulisz jest " kiperem " podobno zna się na nalewkach
|
![]() |
pan Sulisz jest " kiperem " podobno zna się na nalewkachWidziałam go ostatnio to stary obleśny śmierdziuch - ktoś taki na pewno nie może dobrze oceniać smaków i zapachów. |
![]() |
Byłem 1.06 jadłem z rodziną medaliony,przepyszne a panu Suliszowi następnym razem razem niech laksigenu dosypią
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|