Właściwie różne bajki wyśpiewywano od wieków, więc nie dziwi, że zakonnicy też się za to zabrali - szczególnie jeśli są niewyżyci jako "wykonawcy muzyki młodzieżowej" i znudzeni życiem zakonnym. Tylko szkoda, że poziom tego taki niski - zwłaszcza jeśli idzie o słowo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz