Ewangelia jest dla każdego, kto chce ją przyjąć i wypełnić.
|
|
WATYKAN: Franciszek: Dom otwarty dla wszystkich serc poszukujących jest obrazem Kościoła - Dom, otwarty dla wszystkich serc poszukujących jest obrazem Kościoła, który chociaż jest prześladowany, niezrozumiany i przykuty łańcuchami, niestrudzenie przyjmuje matczynym sercem każdego mężczyznę i każdą kobietę, by głosić im miłość Ojca, który ukazał się w Jezusie- powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.
Papież zakończył cykl katechez o Dziejach Apostolskich. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało dziś około 7 tys. wiernych. Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry!
Dzisiaj kończymy nasz cykl katechez o Dziejach Apostolskich wraz z ostatnim etapem misyjnym św. Pawła: Rzymem (por. Dz 28, 14). Podróż Pawła, która była jednocześnie podróżą Ewangelii, jest dowodem na to, że ludzkie szlaki, jeśli przeżywane są w wierze, mogą się stać przestrzenią przemieszczania się dla Bożego zbawienia, poprzez Słowo wiary, które jest aktywnym zaczynem w dziejach, zdolnym do przekształcenia sytuacji i do otwierania coraz to nowych dróg.
Wraz z przybyciem Pawła do serca Imperium, kończy się historia Dziejów Apostolskich, która nie zamyka się męczeńską śmiercią Pawła, ale obfitym zasiewem Słowa. Koniec relacji Łukasza, koncentrującej się na drodze Ewangelii w świecie, zawiera i podsumowuje cały dynamizm Słowa Bożego, Słowa, którego nie da się powstrzymać, pragnącego biec, by wszystkim zanieść zbawienie.
W Rzymie Paweł spotykał przede wszystkim swoich braci i siostry w Chrystusie, którzy przyjmują go i dodają mu odwagi (por. Dz 28, 15), a których serdeczna gościnność skłania do zastanowienia, jak bardzo oczekiwane i upragnione było jego przybycie. Potem pozwolono mu żyć na własny rachunek w areszcie wojskowym – custodia militaris, czyli z żołnierzem, który go pilnował. Był w domu i pozostawał wśród domowników. Paweł, mimo, że był więźniem, mógł spotykać się z wybitnymi Żydami, aby wyjaśnić, dlaczego został zmuszony do odwołania się do Cezara oraz aby mówić im o królestwie Bożym. Starał się przekonać ich do Jezusa, wychodząc z Pisma Świętego i ukazując ciągłość pomiędzy nowością Chrystusa a „nadzieją Izraela” (Dz 28, 20). Paweł uznawał siebie dogłębnie za Żyda i widział w głoszonej przez siebie Ewangelii, to znaczy w głoszeniu Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, wypełnienie obietnic złożonych narodowi wybranemu.
|
|
c.d. Po tym pierwszym spotkaniu nieformalnym, na którym zastał Żydów dobrze nastawionych, nastąpiło spotkanie bardziej oficjalne, podczas którego Paweł przez cały dzień głosił królestwo Boże i starał się otworzyć swoich rozmówców na wiarę w Jezusa, poczynając od „Prawa Mojżeszowego i Proroków” (Dz 28, 23), jak sam mówi. Ponieważ nie wszyscy byli przekonani, potępił zatwardziałość serc ludu Bożego, która była przyczyną jego potępienia (por. Iz 6, 9-10) i z pasją wychwalał zbawienie narodów, które okazały się natomiast wrażliwe na Boga i zdolne do słuchania słowa Ewangelii życia (por. Dz 28, 28).
W tym momencie opisu Łukasz kończy Księgę, ukazując nam nie śmierć Pawła, lecz dynamizm jego przepowiadania, Słowa, które „nie jest skrępowane” (2 Tm 2, 9). Paweł nie miał swobody poruszania się, ale może je swobodnie głosić, Słowo „nie jest skrępowane” (2 Tm 2, 9), ale ochocze, by dać się zasiać pełnymi rękami przez Apostoła. Paweł czyni to „zupełnie swobodnie, bez przeszkód” (Dz 28,31), w domu, gdzie przyjmuje tych, którzy chcą przyjąć przepowiadanie królestwa Bożego i poznać Chrystusa. Ten dom, otwarty dla wszystkich serc poszukujących jest obrazem Kościoła, który chociaż jest prześladowany, niezrozumiany i przykuty łańcuchami, niestrudzenie przyjmuje matczynym sercem każdego mężczyznę i każdą kobietę, by głosić im miłość Ojca, który ukazał się w Jezusie.
Drodzy Bracia i Siostry, u końca tej drogi, przeżywanej razem, śledząc przebieg Ewangelii w świecie, niech Duch ożywi w każdym z nas powołanie do bycia odważnymi i radosnymi ewangelizatorami. Niech uczyni także i nas, podobnie jak Pawła, zdolnymi do nasycenia naszych domów Ewangelią i uczynienia ich wieczernikami braterstwa, gdzie winniśmy przyjąć Chrystusa żywego, który „przychodzi do nas w każdym człowieku i w każdym czasie” (por. II prefacja okresu Adwentu). Dziękuję.
tłum. o. Stnisław Tasiemski OP (KAI) / Watykan (archwwa.pl)) - 15.01.20r. ( PODZIEL SIĘ)
|
|
Módlmy się: Duchu Święty, prosimy Cię, abyś ożywił w każdym z nas powołanie do bycia odważnymi i radosnymi ewangelizatorami. Uczyń także i nas, podobnie jak Pawła, zdolnymi do nasycenia naszych domów i Ewangelią i uczynienia ich wieczernikami braterstwa, gdzie winniśmy przyjąć Chrystusa żywego, który przychodzi do nas w każdym człowieku i w każdym czasie. Amen.
|
|
Bóg nie chce śmierci grzesznika (Ez 18,21-28).
To mówi Pan Bóg:
„Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż ma mi zależeć na śmierci występnego, mówi Pan Bóg, a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?
A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany, ale umrze z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił.
Wy mówicie: «Sposób postępowania Pana nie jest słuszny». Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?
Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpi od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze”.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|