Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Proponuję msze święte organizować co 10 minut a z pewnością wirusa uda się pokonać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W lubeskim jest najwięcej przez TYTANA INTELEKTU, który poleciał na mecz do Włoch, a później zaraził całą rodzinę. Te nowe dzisiejsze przypadki to nieoficjalnie rodzina pacjenta z Niedrzwicy hospitalizowanego w Bełżycach. Zapewne będzie więcej bo żona pacjenta jest nauczycielką w szkole w Niedrzwicy i przez cały czas pracowała jak gdyby nigdny nic, nawet gdy mąż leżał już na OIOMie.
 K
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciebie niestety a może raczej stety  do tytanów nie zaliczymy, skąd znasz słowo intelekt? Może uzyłeś przez pomyłkę? Wyjechałeś kiedyś ze swojego zaścianka?
 Widzę, że wyjazdy o tematyce rozrywkowej na obszary objęte epidemią uważasz za normalne i właściwe. Zatem prezentujesz zbliżony poziom intelektualny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"W Nigerii, nie są intubowani pacjenci mający ponad  60 lat..."  ludzie siedźcie w domach !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Witam jestem włoską pielęgniarką, sytuacja jest coraz gorsza z dnia na dzień, Nasze szpitale są pełne i obecnie personel jest przemęczony, a przypadki covid maleją zbyt wolno....."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciebie niestety a może raczej stety  do tytanów nie zaliczymy, skąd znasz słowo intelekt? Może uzyłeś przez pomyłkę? Wyjechałeś kiedyś ze swojego zaścianka?
 Mądrym to trzeba być przed szkodą. Po szkodzie to każdy głupi wie że pewnych rzeczy w sytuacji zagrożenia nie powinno się robić. Zwłaszcza dla rozrywki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jest 2000 testów na 38 młyn ludzi - i to jest prawidłowo, bo testów nie robi się na oślep. Musi być jakiekolwiek wskazanie: objawy, albo chociaż istotne prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną (ktoś z rodziny, powrót z zagranicy itp.). Dopiero teraz testy się rozkręcą, jak jest więcej takich przypadków. Gdyby robić testy na ślepo, to już na początku zabrakłoby testów - i w momencie kiedy epidemia się rozkręci bylibyśmy bezbronni. Akurat tu procedury są prawidłowe. Trzeba tez pamiętać, że test kosztuje ok. 500 zł, więc trzeba ich używać zgodnie z procedurami, żeby nie marnotrawić środków w panice.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jest 2000 testów na 38 młyn ludzi - i to jest prawidłowo, bo testów nie robi się na oślep. Musi być jakiekolwiek wskazanie: objawy, albo chociaż istotne prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną (ktoś z rodziny, powrót z zagranicy itp.). Dopiero teraz testy się rozkręcą, jak jest więcej takich przypadków. Gdyby robić testy na ślepo, to już na początku zabrakłoby testów - i w momencie kiedy epidemia się rozkręci bylibyśmy bezbronni. Akurat tu procedury są prawidłowe. Trzeba tez pamiętać, że test kosztuje ok. 500 zł, więc trzeba ich używać zgodnie z procedurami, żeby nie marnotrawić środków w panice.
 Wskazania ?! Ile testów w szkole w Niedzwicy zrobiono :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
KOREA robi 7 razy więcej testów DZIENNIE, niż Polska do chwili obecnej....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jest 2000 testów na 38 młyn ludzi - i to jest prawidłowo, bo testów nie robi się na oślep. Musi być jakiekolwiek wskazanie: objawy, albo chociaż istotne prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną (ktoś z rodziny, powrót z zagranicy itp.). Dopiero teraz testy się rozkręcą, jak jest więcej takich przypadków. Gdyby robić testy na ślepo, to już na początku zabrakłoby testów - i w momencie kiedy epidemia się rozkręci bylibyśmy bezbronni. Akurat tu procedury są prawidłowe. Trzeba tez pamiętać, że test kosztuje ok. 500 zł, więc trzeba ich używać zgodnie z procedurami, żeby nie marnotrawić środków w panice.
 Osoba zdiagnozowana pozytywnie - żona pacjenta z Bełżyc miała kontakt w szkole z uczniami a nikt im testów nie robi. Dlaczego?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jest 2000 testów na 38 młyn ludzi - i to jest prawidłowo, bo testów nie robi się na oślep. Musi być jakiekolwiek wskazanie: objawy, albo chociaż istotne prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną (ktoś z rodziny, powrót z zagranicy itp.). Dopiero teraz testy się rozkręcą, jak jest więcej takich przypadków. Gdyby robić testy na ślepo, to już na początku zabrakłoby testów - i w momencie kiedy epidemia się rozkręci bylibyśmy bezbronni. Akurat tu procedury są prawidłowe. Trzeba tez pamiętać, że test kosztuje ok. 500 zł, więc trzeba ich używać zgodnie z procedurami, żeby nie marnotrawić środków w panice.
Osoba zdiagnozowana pozytywnie - żona pacjenta z Bełżyc miała kontakt w szkole z uczniami a nikt im testów nie robi. Dlaczego?
 Dostali 500 plus???? To niech sobie teraz kupią testy.  Na normalne funkcjonowanie służby zdrowia nie ma pieniędzy, na rozdawanie jak popadnie i kupowanie głosów wyborców są. To sobie sami teraz organizujcie sprawną opiekę zdrowotną.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chiny-200 tyś testów na dobę; Korea Południowa-15, 000 testów dziennie POLSKA----- 2000 testów do tej pory !!! - czyli nic nie wiemy o pandemii w Polsce
Tylko mądralo porównujesz tu region gdzie ta epidemia się zaczęła, gdzie choroba była juz kilka miesiacy temu! K***a ludzie. Przestańcie s**ać żarem, tylko użyjcie choć odrobiny logiki. To ty nic o pandemii, epidemii, czy jak ją zwał nie wiesz, bo po bzdurach które wypisujesz, widać że nie masz pojęcia. A podsumowując - 200 tysięcy testów w Chinach oznacza, że przebadano ok.0,013% populacji. W Polsce 2000 tysiące testów oznacza, że przebadano 0,005% populacji. Czyli prawie połowę współczynnika chińskiego. Tylko jak wyżej wspomniałem - oni mają ten wirus u siebie od listopada i ponad 80 tysięcy zakażonych. MYŚLCIE, a nie tylko test i testy. Zrobi sobie jeden z drugim test i wyjdzie mu ok, to ruszy w teren. A faktycznie będzie zakażony - bo żeby mieć pewność, test się powtarza. Najlepszy test, to dwa tygodnie siedzenia w domu i ograniczenia kontaktów z innymi do minimum.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jest 2000 testów na 38 młyn ludzi - i to jest prawidłowo, bo testów nie robi się na oślep. Musi być jakiekolwiek wskazanie: objawy, albo chociaż istotne prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną (ktoś z rodziny, powrót z zagranicy itp.). Dopiero teraz testy się rozkręcą, jak jest więcej takich przypadków. Gdyby robić testy na ślepo, to już na początku zabrakłoby testów - i w momencie kiedy epidemia się rozkręci bylibyśmy bezbronni. Akurat tu procedury są prawidłowe. Trzeba tez pamiętać, że test kosztuje ok. 500 zł, więc trzeba ich używać zgodnie z procedurami, żeby nie marnotrawić środków w panice.
Osoba zdiagnozowana pozytywnie - żona pacjenta z Bełżyc miała kontakt w szkole z uczniami a nikt im testów nie robi. Dlaczego?
Dostali 500 plus???? To niech sobie teraz kupią testy. Na normalne funkcjonowanie służby zdrowia nie ma pieniędzy, na rozdawanie jak popadnie i kupowanie głosów wyborców są. To sobie sami teraz organizujcie sprawną opiekę zdrowotną.
 Idź na jakieś forum wybjurczej czy inny spęd KODu ze swoimi argumentami. Normalni ludzie w chwili obecnej politykę odstawiają na bok. Nawet normalni politycy z różnych opcji to robią.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Testy wykonuje się przy manifestacji objawów i przy pokrywającym się wywiadzie epidemiologicznym. Od tej zasady odbiega pan Grodzki ale takie są zasady i standardy postępowania. Dużo zależy od nas czy ogniska koronawirusa wygasną. W wirusologii i bakteriologii potrzebny jest spokój bo tylko wtedy opracuje się skuteczną metodę leczenia co przełoży się na skrócenie czasu. Pośpiech i presją przedłuża ten czas. Więc zostańcie w domach i ograniczcie przemieszczanie się W obecnej chwili to jedyna metoda za hamowania ekspansji wirusa. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
KOREA robi 7 razy więcej testów DZIENNIE, niż Polska do chwili obecnej....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przede wszystkim dopóki sytuacja nie będzie opanowana w Europie to nawet jak w Polsce nie będzie już żadnego przypadku to nic to nie da. Otwarte granice, łatwe przemieszczanie się. Wystarczy znowu jeden jakiś przypadek i cyrk zacznie się od nowa. Chiny też duży kraj, całkowicie ich od Europy nie odetniesz.  To nie Korea Płn. Dopóki nie uda się wyleczyć absolutnie wszystkich przypadków, znaleźć szczepionki lub skutecznego lekarstwa cyrk będzie trwał.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Testy wykonuje się przy manifestacji objawów i przy pokrywającym się wywiadzie epidemiologicznym. Od tej zasady odbiega pan Grodzki ale takie są zasady i standardy postępowania. Dużo zależy od nas czy ogniska koronawirusa wygasną. W wirusologii i bakteriologii potrzebny jest spokój bo tylko wtedy opracuje się skuteczną metodę leczenia co przełoży się na skrócenie czasu. Pośpiech i presją przedłuża ten czas. Więc zostańcie w domach i ograniczcie przemieszczanie się W obecnej chwili to jedyna metoda za hamowania ekspansji wirusa.
7 łóżek OIOM na 100 tyś mieszkańców w PL - dlatego nie robią testów. CFR we Włoszech 8%
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...