Koronawirus: Rodzice mają wątpliwości, czy wysyłać dzieci na rekolekcje. Lubelska kuria nie wyklucza zmian

Molestowania dzieci się nie boją.

niezla babka ,juz ja bym ją wyspowiadał

Dojenie owieczek, nawet kosztem epidemii.Wczoraj byłem na filmie Młyn i Krzyż.Akcja dzieje się w XVI w, taka sama mentalnosc, zadnych zmian w tej firmie

a do marketów-? kto dezynfekuje kosze czy wózki ? tam się nie boją?

Stop pedofilom w sutannach!

Nasza Polska jest katolicka i w Bogu znajduje pomoc i pocieszenie. To właśnie tam mamy się udać, kiedy nieszczęście, choroba czy słabość nas dopadnie. Żaden wirus nie wygra z mocą Przenajświętszej Maryji. Właśnie tam, do ludu bożego i przed Pańskie ołtarze udajmy się, aby prosić o wsparcie w słabościach. Żadne lekarz nie pomoże tak, jak szczera modlitwa i spowiedź. Lewactwo zastrasza, aby odstręczyć od Domów Pana Naszego. Właśnie chodźmy i wspierajmy się wzajemnie celem sprawienia radości Chrystusowi. Nie dajcie się odstraszyć od łask i cudownych uzdrowień! We wspólnocie radość istnienia i wspólnota! Nawet z raną serca i 40 st. gorączki pójdę się pokłonić i błagać o łaskę .. ...

Po prostu niech się dogadają, którzy mali chłopcy mają przychodzić do którego księdza na rekolekcje. Dyżury małych chłopców równomiernie rozładują napięcie w kościołach. Biskup też pochwali.

Pamiętajmy duże skupiska ludzi to najlepsze miejsce dla koronowirusa ...nie prowokuje zagrożenia...jeżeli Kościół nie myślałby jedynie o sobie odwołałby msze ....nie wysyłajcie dzieci na rekolekcje...

nikt nie zabił tylu ludzi na świecie co dwie książki biblia i koran.

Codziennie umierają ludzie z różnych powodów i żaden wirus nie jest do tego potrzebny. Od dłuższego czasu trwa jedna wielka propaganda, która w końcu doprowadzi do totalnej paniki. Myślę, że otrzeźwienie nastąpi, gdy zaczną zamykać zakłady pracy, a ludzie zamiast umierać na koronawirus zaczną zastanawiać się nad tym, czym zapłacą i co zjedzą, bo wszystko będzie poddane kwarantannie, a w przypadku zakładów produkcyjnych, marketów, restauracji, itp. dojdzie do likwidacji żywności potencjalnie zarażonej. Tego typu okoliczności nie są objęte ubezpieczeniem, a zniszczony towar za miliony złotych nie poprawi kondycji żadnej firmy. Dopiero wtedy, jak ludzie zostaną bez pracy, ktoś puknie się w głupi łeb do czego doprowadzili. Jak czytam, że mpk dezynfekuje kasowniki to nie wiem śmiać się, czy płakać. A co jak kierowca przetrze kasownik, a potem wejdzie ktoś kto kichnie, skasuje bilet, a po nim 10 innych, to dezynfekcja będzie jeszcze działać? Ludzie, zachowajcie we wszystkim umiar i podstawowe zasady higieny. Panika doprowadza zawsze jedynie do nieszczęścia, którego przy zdrowym rozsądku można uniknąć.

Że też rodzicom dzieci nie szkoda. W kościelnej ławce najłatwiej zakazić się grypa (czyli i koronawirusem) no ale cóż zabobony wazniejsze niż zdrowie

To jest własnie typowe odchodzenie od Kościoła pod przykrywką koronowirusa. który został uznany za kolejną inwazję, typowe działanie żydostwa i masonerii polskiej dokąd Polsko idziesz ? dlaczego uciekasz od swoich katolickich korzeni i wartości. Gdzie jak nie w kościele człowiek znajdzie uzdrowienie duszy i ciała

Ja w ogóle nie posyłam i żyję..

Kto nie nie chce niech nie chodzi do kościoła i nie obraża tu innych.Te obraźliwe komentarze piszą Ci którzy od dawna do kościoła nie chodzą tylko sieją nienawiść i propagandę!

Katolik z paciorkami w zasmarkanych łapach powie gdy rodzicom umrze dziecko - bóg dał dziecko i bóg zabrał dziecko, widać tam u niego w niebie za mało jest dzieci. Tragedia na ziemi radość aniołków w niebie. Koniec cytatu. Wpisałem się.

Po prostu niech się dogadają, którzy mali chłopcy mają przychodzić do którego księdza na rekolekcje. Dyżury małych chłopców równomiernie rozładują napięcie w kościołach. Biskup też pochwali.

 Widać u ciebie niesamowitą znajomość tematu, pewnie często bywasz na zakrystii ....

Wiosną 1918 też były apele o spokój nie nie sianie paniki. Odbywały się liczne parady, spotkania...a wirus się budowal, mutowal, stawał się coraz bardziej agresywny. I gdy tak się stał turbo mocny zaatakował jesienią 1918 do połowy 1919 umarło na "hiszpanke" ok 50 mln ludzi, przeważnie młodych! Zmarło wówczas więcej niż zginęło podczas działań wojennych I wojny światowej. Apel do rodziców myślcie, myślcie i dbajcie o dzieci. Nik wam ich nie zwróci.

Wiosną 1918 też były apele o spokój nie nie sianie paniki. Odbywały się liczne parady, spotkania...a wirus się budowal, mutowal, stawał się coraz bardziej agresywny. I gdy tak się stał turbo mocny zaatakował jesienią 1918     do połowy 1919 umarło na "hiszpanke" ok 50 mln ludzi, przeważnie młodych! Zmarło wówczas więcej niż zginęło podczas działań wojennych I wojny światowej. Apel do rodziców myślcie, myślcie i dbajcie o dzieci. Nik wam ich nie zwróci.

 Nie siej paniki ... Po prostu umierali, bo nie było penicyliny, ani innych skutecznych antybiotyków. Sulfonamidy też nie były używane na większą skalę. W tej chwili mamy całą baterię antybiotyków, którymi możemy leczyć zarówno paciorkowce, jak i gronkowce. Lekooporność tych bakterii nie rozwinęła się jeszcze tak daleko żebyśmy byli bezbronni  - mówi dr Grzesiowski.

Kto nie nie chce niech nie chodzi do kościoła i nie obraża tu innych.Te obraźliwe komentarze piszą Ci którzy od dawna do kościoła nie chodzą tylko sieją nienawiść i propagandę! Gościu!!! Do kościoła nie trzeba chodzić A trzeba się modlić, to jest wielka różnica i jak nie widzisz różnicy to jesteś malutka istota.

Posyłanie dzieci w ręce pedofilów to proszenie się o problemy.