![]() |
Ciągle brakuje: ilości wykonanych testów. A najlepiej gdyby podano współczynnik wykrywalności wirusa. Z 20. marca było to ok. 31 (czyli jedna osoba chora na 31 testów), a w Niemczech dla 15. marca ok. 29. Z tym, że Niemcy wykonali 8x więcej testów jak Polacy. Najgorzej ten współczynnik miał się we Włoszech 2 (co drugi test wykrywał osobę zakażoną) i Hiszpanie 4 (25% testów wskazywało koronawirusa). Tak, że chętnie poznam aktualne dane dot. tych dwóch wielkości. Polska nadal jest na szarym końcu odnośnie profilaktycznego badania. No i jako jedyny kraj nie bada zmarłych w tym czasie osób pod względem koronawirusa. Tak, że wiele osób zakażonych pochowano z powodu starości lub innej choroby. Dlatego księża zaczynają chorować. Na niemieckiej mapce dostępnej na stronie dojczland.info podaje się liczbę mieszkańców w danym powiecie. Łatwo zauważyć, że obecnie wykryte zakażenie wynosi ciut ponad jeden promil. Co aznacza, że co tysięczna osoba jest zakażona. Czyli do zapowiadanych HUCZNIE przez TVP INFO 80% jest jeszcze baaaaaaardzo daleko. Niemniej to nie niemiecki rząd obawia się prawdziwych danych, lecz niestety polski, blokując dostęp do testów. Niestety anomalię polską widać tak samo jak Rosyjską przy zestawieniu. Liczba wykonanych testów, a wykrywalność wirusa. Obecnie śmiało można mnożyć podawane wyniki w polskich mediach przez x8 lub nawet x9. Sądzę, że najlepiej byłoby wykonać normalną liczbę testu w dużym skupisku np. Warszawie lub Krakowie. Wówczas nie będzie wątpliwości.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|