Ilość szczepionek uzależniona jest od dostaw wynegocjowanych w ramach Unii. Nie można dać więcej niż się posiada a punktów szczepień ma być 6000, więc każdy dostanie niewiele.Punktów szczepień miało być 8000, a nie 6000. Unia przydziela szczepionki poszczególnym państwom zgodnie z zasadą proporcjonalności do liczby mieszkańców. Jesteśmy w połowie stawki krajów unijnych pod względem liczby szczepień na 100000 mieszkańców, a więc nie jest tak bardzo źle, ale też nie jest tak super, jak próbuje to przedstawiać rząd, zwłaszcza ustami pana Dworczyka. Polska nie wychyliła się nawet, by zamówić szczepionki indywidualnie, kanałami pozaunijnymi, jak tobią to np. Niemcy. A przecież pan Duda opowiadał w ubiegłym roku mity o tym, jak to wynegocjował z panem Trumpem, że będziemy w czołówce krajów, które dostaną amerykańską szczepionkę. Znowu pic na wodę, fotomontaż. Albo raczej PiS na wodę, fotomontaż.
|
|
Wstaliśmy z kolan jesteśmy super. Dopiero tao była zła UE to trzeba sobie radzić samemu. Jak sobie radzą każdy widzi
|
|
Wstaliśmy z kolan jesteśmy super. Dopiero tao była zła UE to trzeba sobie radzić samemu. Jak sobie radzą każdy widziDokładnie. Gdyby nie ta "wyimaginowana wspólnota" (słowa pana Dudy, o ile mnie pamięć nie myli), to bylibyśmy w czarnej *** ze szczepionkami. |
|
tych szczepionek jest poprostu za mało.
|
|
Tak jak w przypadku wszystkiego, liczy się tylko kasa :)
|
|
Ilość szczepionek uzależniona jest od dostaw wynegocjowanych w ramach Unii. Nie można dać więcej niż się posiada a punktów szczepień ma być 6000, więc każdy dostanie niewiele.Wynegocjowana dla PL ilość to 60 milionów dawek. Nawet dzieląc to na 6000 (bo tyle miało być punktów - nie 8000) daje to 10000 dawek na punkt. Mało? Nie sądzę. Problemów widocznych nawet dla szarego obywatela jest kilka: 1. Szczepionki są dostarczane na bieżąco z produkcji - czyli nie ma tak, że Polska dostanie 60 mil. a potem inny kraj swoją ilość. Ilość wyprodukowanej szczepionki jest dawana proporcjonalnie wszystkim krajom (np na podstawie ilości ludności lub ilości zamówionych dawek - moje przypuszczenia). 2. Całkowita indolencja organizacyjna obecnych włodarzy, która owocuje chaosem, 3. Chaos z pkt 2 powodujący, że nawet posiadane ilości szczepionki nie są prawidłowo dystrybuowane i wykorzystywane 4. Przez co (pkt 3) dużo dawek jest po prostu marnowane 5. Duże ilości szczeionki leżą w ARM i czekają... na co? Nie wiem, ale 6. spowodowane to jest pewnie idiotycznym systemem doboru grupy docelowej, przez co zamiast szczepić jak się da (i kogo się da) to nie szczepi się nikogo albo po kilka (-naście osób). Organizacja do dudy i tyle. |
|
Tak jak w przypadku wszystkiego, liczy się tylko kasa :)Z tym też się nie mogę tak w całości zgodzić, bo Polska za to kasy żadnej nie zarobi... ani szpitale, ani lekarze itp. Szczepionka jest kupiona i dostarczona przez UE - najprawdopodobniej za pieniądze z funduszu pomocowego - z którego (mamm nadzieję) nie wywalą Polski za "praworządność", bo wtedy trzeba będzie płacić grube pieniądze za te szczepionki. W wypadku tych szczepień zarabiają (a przynajmniej tak powinno być) tyko firmy produkujące prepararaty. |
|
Ale też trzeba przyznać, że Polska w ramach tej wyimaginowanej wspólnoty potrafi też okazać solidarność w tych ciężkich czasach. Np. z kilku milionów szczepionek Moderny przeznaczonych dla Polski, rząd zdecydował się kupić tylko jedną trzecią. Resztę wspaniałomyślnie odstąpiliśmy innym krajom, co skwapliwie wykorzystały te pazerne niemce i od razu wykupiły całą wolną pulę. Jaki ten nasz rząd jest wspaniały i myślący o innych... XDWstaliśmy z kolan jesteśmy super. Dopiero tao była zła UE to trzeba sobie radzić samemu. Jak sobie radzą każdy widziDokładnie. Gdyby nie ta "wyimaginowana wspólnota" (słowa pana Dudy, o ile mnie pamięć nie myli), to bylibyśmy w czarnej *** ze szczepionkami. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|