Galeria: Chatka Żaka -inkubator medialno-artystyczny
Nie ukrywam, to dla nas bardzo ważny dzień – podkreślał wczoraj prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS, oficjalnie otwierając inkubator. Inkubator to jego \"oczko w głowie”. Był jednym z pomysłodawców projektu, który nadzorował osobiście od początku.
W 2010 r. uczelnia dostała unijne pieniądze na przebudowę Chatki Żaka. Cały projekt oszacowano na 20 mln zł, UE obiecała dać 3/4 tej kwoty. – Co wcale nie było łatwe – mówi rektor. – Wiadomo, że pieniędzy na kulturę nie ma. Trzeba było znaleźć pomysł, żeby je dostać.
Ten pomysł, to przekształcenie Chatki Żaka w miejsce łączące wiele różnych dziedzin kultury i mediów. Inkubator powstał głównie w skrzydle, które kiedyś zajmował klub muzyczny.
Najpierw wchodzimy do nowej sali widowiskowej (stara, kinowa, została zachowana). – Z widownią na od 135 do 170 miejsc – wylicza Barbara Wybacz, dyrektor ACK \"Chatka Żaka\". – W przeróżnych konfiguracjach. W ciągu 7 godzin można zamienić miejscami scenę z widownią. Można urządzić na środku arenę czy wybieg na pokazy mody.
Sala może być też kinem – 3D w jakości HD. Przy czym filmu nie trzeba przynosić na taśmie – dystrybutor może go wysłać przez Internet na serwer stojący w pomieszczeniu z projektorem. Sala ma też pełne wyposażenie koncertowe.
Relację z wydarzeń, które będą się tam odbywały, można na żywo przekazać do jednego ze studiów radiowych czy telewizyjnych, które są obok. A potem np. na antenę Akademickiego Radia Centrum, które wkrótce się tam przeniesie.
Same studia są naszpikowane nowinkami technologicznymi. – Można tu robić cuda – stwierdzili jednogłośnie lubelscy dziennikarze radiowi, z którymi wczoraj oglądaliśmy inkubator. Dość wspomnieć, że wszystkie są ze sobą wirtualnie połączone (wspólny system czasowy kontroluje GPS). Z dowolnej reżyserki można realizować program w każdym studiu.
W telewizyjnym są trzy kamery, w tym jedna z prompterem, z którego prowadzący program może czytać tekst. Można też nakładać dowolne tło. Z radiowych – jedno będzie służyło do nadawania programu na antenę, drugie – np. do nagrywania debat czy słuchowisk.
To tu studenci, głównie dziennikarstwa, będą uczyli się zawodu. Czeka na nich także sala z 16 stanowiskami do nauki montażu radiowego, telewizyjnego, grafiki i obróbki zdjęć. – W pracy nic ich nie zaskoczyć – mówi Tomasz Wójcik, jeden z twórców inkubatora. – Tu spotkają się ze wszystkim najnowocześniejszym, co jest aktualnie używane w mediach.
Z kolei na studentów filologii w Chatce czeka nowa sala z 16 kabinami do tłumaczeń symultanicznych. – Takiego sprzętu nie znajdziemy nigdzie we wschodniej Polsce – podkreśla Wybacz.
Używaj strzałek
na klawiaturze, aby przełączać zdjęcia