Galeria: Stary sprzęt ze szpitala
Nawet urządzeń, które mają ponad ćwierć wieku, szpitale nie mogą tak po prostu wyrzucić na śmietnik. Najpierw wystawiają je na licytację. Kto kupuje stare stoły operacyjne, zużyte aparaty do EKG, czy niedziałające kardiomonitory?
– Z tym jest bardzo różnie. Czasami te urządzenia kupują firmy, które przeznaczają je na części zamienne. Niektóre rzeczy, np. szafki kupują osoby prywatne, czy też kolekcjonerzy. Kiedyś taki zużyty sprzęt przekazaliśmy uniwersytetowi dla celów szkoleniowych – mówi Krzysztof Skubis, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. – Większość tego sprzętu nie udaje się sprzedać, ale mamy takie, a nie inne procedury.
Obecnie szpital przy ul. Jaczewskiego ma do sprzedania ponad 50 różnych urządzeń i przedmiotów. Wśród nich jest np. kamera medyczna, chłodziarko-zamrażarka, kasa pancerna i miernik ciśnienia krwi. Pierwsza licytacja odbyła się pod koniec czerwca, ale chętnych nie było. Termin kolejnej jeszcze nie został wyznaczony. A ceny wywoławcze nie są wygórowane. Np. aparat USG z traktu porodowego będzie licytowany od 300 zł, stół operacyjny od 500 zł, a kardiomonitory już od 50 zł. – To są ceny niewiele wyższe od cen złomu – przyznaje dyr. Skubis.
Urządzenia, których nie uda się sprzedać, trafią na złom. Niektóre szpitalne sprzęty, doczekały się jednak lepszej emerytury. – Ciekawostką jest to, że w szpitalu mamy muzeum sprzętu. Na co dzień muzeum jest zamknięte, ale przy pewnych okazjach, je otwieramy – mówi dyr. Skubis. – Dla laika to po prostu stary sprzęt, ale nie dla lekarzy. Ja odwiedzałem je z fachowcami, którzy pamiętają czasy, kiedy się tego wszystkiego używało.
Szpital w przyszłym roku obchodzi swoje 50-lecie. Najstarsze urządzenia w muzeum mają po kilkadziesiąt lat.
Wykaz sprzętu, który SPSK nr 4 wystawia na sprzedaż można znaleźć na stronie internetowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Używaj strzałek
na klawiaturze, aby przełączać zdjęcia