Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Próg
- Dotarła jakoś do Lublina, była ze swoim narzeczonym czy mężem, szli ulicą 3 Maja, zobaczyli opuszczony dom, który miał powybijane okna. Weszli do środka i zajęli jedno z mieszkań. Tak wspominała jedna z lokatorek, która tu mieszkała od wyzwolenia. W opowieści starszej już wtedy pani dało się wyczuć taką niepewność, nie wiedziała jak to ująć, że tu mieszkali i cały czas czekali, że przyjdą, że wrócą Żydzi i ich wyrzucą. Nawet jak się tu pojawiłam jako właścicielka, niektórzy lokatorzy myśleli, że jestem Żydówką. Żydowska kamienica. Ludzie ciągle traktowali ten dom jak żydowską kamienicę - opowiada Ewa van der Veer-Chrościechowska.
- Czasami lokatorzy chcąc się może ze mną jakoś zaprzyjaźnić, nawiązać kontakt, opowiadali o dawnych, powojennych czasach. Jedna pani przyznała, że trafiła tu jako młoda dziewczyna. Miała chyba męża milicjanta. Wspominała, że pracowała na lubelskim Zamku. Mówiła, że tam rozbierała, ważyła i mierzyła więźniów. A to przecież już nie było hitlerowskie więzienie... Tak sobie czasami myślałam czy może mierzyła i ważyła mojego ojca? On w 1949 i 1951 roku był aresztowany. Nie mogli go posadzić za to, że był ziemianinem, za szlacheckie pochodzenie, to wymyślali współpracę z okupantem. Po wyjściu z więzienia na Zamku dostał propozycję pracy na Wawelu. Było bardzo niewiele osób, przedwojennych znajomych, z którymi ojciec mógł rozmawiać o przedwojennych czasach, o życiu w majątku. On dotkliwie doświadczył zmiany jaka zaszła. Stracił wszystko. Ale nigdy nie słyszałam, żeby narzekał, rozpamiętywał. Nie był zgorzkniały. Z wykształcenia był inżynierem-rolnikiem i specjalistą od hodowli koni, przygotowanym do prowadzenia dużego majątku. Był świetnym organizatorem, wszystkiego - wspomina córka, wyjmując z teczek zdjęcia Antoniego Chrościechowskiego, jakieś pożółkłe pisma wystukane na maszynie: „Z okazji utworzenia się Frontu Narodowego oraz wyborów do Sejmu Ustawodawczego Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wyrażam Obywatelowi podziękowanie za Jego wydajną pracę zawodową będącą wkładem w walkę o nową socjalistyczną kulturę i Pokój”. Kraków 1952.