Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Na wysokim wzgórzu, skąd widać było cały Lublin, rozciągała się Kalinowszczyzna – dzielnica pełna sadów, zielonych pól i tajemniczych ścieżek, które prowadziły nie wiadomo dokąd. Ludzie mówili, że gdzieś pośród tych wzgórz kryje się coś niezwykłego, ale nikt nie wiedział dokładnie co.
Mieszkał tam chłopiec o imieniu Michał, który uwielbiał biegać po łąkach i odkrywać nieznane zakątki. Pewnego dnia, wśród wysokich traw, zauważył starą kamienną studnię, o której nikt wcześniej mu nie mówił. Na jej brzegu ktoś wyrył słowa:
"Kto serce Kaliny odnajdzie, ten skarb Kalinowszczyzny posiądzie."
— Serce Kaliny? — zastanowił się Michał.
Wieczorem zapytał o to swoją babcię, która znała wszystkie opowieści o dzielnicy.
— Dawno temu rosła tu wielka kalina, której owoce miały magiczną moc — powiedziała staruszka. — Ludzie wierzyli, że kto ją odnajdzie, zrozumie prawdziwą wartość tego miejsca.
Michał następnego dnia wyruszył na poszukiwania. Wspiął się na najwyższe wzgórze i wtedy ją zobaczył – samotne drzewko kaliny, którego czerwone owoce lśniły w promieniach słońca. Gdy podszedł bliżej, usłyszał cichy szum wiatru i zrozumiał: skarbem Kalinowszczyzny było jej piękno, spokój i historia, która tkwiła w każdym kamieniu i drzewie.
Od tamtej pory Michał zawsze wracał na to wzgórze, patrzył na miasto i czuł, że Kalinowszczyzna to nie tylko miejsce – to duch Lublina, który trzeba pielęgnować i szanować.