Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Joanna Firgolska
Prowadzi pasiekę w Woli Mieczysławskiej
SMS o treści sukces.10 pod nr 71051
- Leżałam na plaży na Krecie i przyszedł mi do głowy nietypowy pomysł na prezent dla mojego partnera. On uwielbia miód, postanowiłam więc kupić mu trzy ule. Wtedy jeszcze myślałam, że ul to takie pudło z kranikiem z tyłu, z którego wychodzi miód. Mój partner nie był zadowolony z prezentu, poza tym on fatalnie reaguje na użądlenia pszczół, wygląda przez nie jak człowiek z innej planety.
Obecnie w Woli Mieczysławskiej Joanna Firgolska ma 40 uli. - Z trzema ulami nie było zbyt dużo zajęcia, a przy 40 już jest co robić - opowiada. - Żeby było ciekawiej, ja nawet nie jem miodu. Jak byłam mała często chorowałam i ojciec leczył mnie domowymi metodami: gorącym mlekiem z miodem i masłem. To było ohydne, poza tym dzisiaj wiemy, że podgrzany miód jest nieskuteczny.
Właścicielka pasieki z zawodu i wykształcenia jest prawnikiem. Pracowała w banku. W 2002 r. kupiła działkę na wsi. - Przez 2-3 lata tam nie bywaliśmy, aż w końcu pewnej jesieni wróciliśmy stamtąd z koszem grzybów. Ja uwielbiam zbierać grzyby, uznaliśmy, że to jest to - wspomina. - Gdy przeprowadziłam się na wieś zrezygnowałam z pracy. Uznałam, że jestem w takim momencie swojego życia, że już niczego nie muszę