Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Wrzesień: taksówką na porodówkę
Początek roku szkolnego to wcale nie rozpoczęcie sezonu wzmożonej aktywności nauczycieli, a... taksówkarzy.
- Nasze zajęcie jest dość nieprzewidywalne, ale najwięcej pracy zaczyna się we wrześniu - opowiada młody kierowca taksówki, zdradzający tajniki swojej pracy na Facebook’owym profilu „Lubelski Taksówkarz”. - To najbardziej ruchliwy czas z racji rozpoczęcia roku szkolnego. To rzutuje na znacznie większą ilość zleceń w ciągu dnia. Potem przychodzi październik, kiedy wracają studenci i zleceń jest jeszcze więcej. Kulminacją sezonu jest grudzień (święta, sylwester) i cały czas, gdy jest śnieg, nieprzyjemna aura. Ludzie nie chcą marznąć na dworze i na przystankach. Zamawiają taksówki.
Małgorzata Madej, położna i instruktor szkoły rodzenia z Lublina ma zajęcie teoretycznie przez cały rok.
- Teoretycznie, bo praktycznie najwięcej dzieci rodzi się we wrześniu. Z mojego wieloletniego doświadczenia tak wynika. Chyba na przełomie roku najwięcej par decyduje się na potomstwo. Oczywiście w inne miesiące też zgłaszają się panie i do szkoły rodzenia (tu dobry jest kwiecień) i rodzą, ale najwięcej porodów jest we wrześniu. Efekt 500+ było widać, ale chyba to już nie działa. W tym roku we wrześniu urodziło się mniej dzieci niż we wrześniu ubiegłego roku - mówi magister położnictwa, specjalista w opiece położniczej i polonistka w jednej osobie.