Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.
Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Za budowę trzeciego i czwartego odcinka S17 odpowiada hiszpański Dragados. Prace trwają od pół roku, ale do niedawna posuwały się w żółwim tempie. Teraz na odcinku Dabrowica – Lubartów i dalej do węzła Witosa widać postępy. Utrzymać dobre tempo – Rzeczywiście, na tych fragmentach były opóźnienia – mówi Marian Nagórny, dyrektor lubelskiego oddziału GDDKiA. – Po naszych interwencjach roboty przyspieszyły. Deklaracje wykonawcy dają nadzieję, że dalsze prace będą przebiegały zgodnie z harmonogramem. Przedstawiciele wykonawcy nie składają jednoznacznych deklaracji. Odcinki, za które odpowiadają Hiszpanie powinny być gotowe w grudniu przyszłego roku. Czy się uda? – Taki jest nasz cel – mówi Wojciech Cywiński, z firmy Dragados, dyrektor kontraktu obejmującego odcinek Dąbrowica – Lubartów. – Mieliśmy pewne opóźnienia, które wynikały z prac przygotowawczych. Teraz trwają roboty mostowe, drogowe i instalacyjne. Musimy utrzymać dobre tempo, dlatego na placu budowy codziennie pracuje ok. 120 osób. Partnerów nie brakuje To zarówno Hiszpanie, jak i Polacy. Dragados pracuje z pomocą siedmiu polskich podwykonawców oraz kilkunastu firm usługowych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Hiszpanie mieli problemy ze znalezieniem partnerów. Po aferach związanych z budową autostrad, krajowe firmy ostrożnie podchodzą do zagranicznych firm. – Wręcz przeciwnie, firmy lokalne przedsiębiorstwa chętnie przystępują do współpracy – zapewnia Cywiński. – Nie boją się, bo mamy gwarancję GDDKiA. Korzystamy z pomocy miejscowych podwykonawców, bo dobrze znajdą teren i mają niższe koszty pracy. Tylko na 3 odcinku S17 korzystają z kilkudziesięciu maszyn. Do zbudowania mają ponad 10 km nowej drogi. – Do tego należy doliczyć 13 nowych wiaduktów i jeden do remontu – mówi Paweł Szumera, z GDDKiA w Lublinie, odpowiedzialny za realizację odcinka nr 3. – Do wykonania jest też kilka kładek dla pieszych oraz przejścia dla małych i średnich zwierząt. Coraz więcej nowego Na większości trzeciego odcinka trwają prace ziemne i przekładanie instalacji gazowych. Jednak u zbiegu tras S17 i S19 rozpoczęły się już przygotowania do budowy bezkolizyjnego skrzyżowania. Na miejscu trwa wiercenie pali, na których oprze się nowa konstrukcja. Spośród wszystkich pięciu odcinków nowej trasy, bardzo zaawansowana jest budowa fragmentu Sielce – Bogucin. Odcinek ten ma 23 km długości. Widać coraz więcej nowego asfaltu – dodaje Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA. Na miejscu trwają również prace przy nasypach, wykopach i zagęszczaniu podłoża. Układana jest kanalizacja deszczowa. Nie ustają prace przy wiaduktach, budowie zatok i miejsc postojowych. Odcinek ten powinien być gotowy w marcu przyszłego roku. Na kolejnym fragmencie, z Bogucina pomiędzy do Dąbrowicy (7,7 km) ekipy budowlane pracują 24 godziny na dobę. Zakończyło się już wzmacnianie podłoża w dolinie Ciemięgi. Układana jest stabilizacja podłoża. Wiadukt Wiercenie pali pod nowe wiadukty odbywa się nie tylko na styku z trasą S19. Budowlańcy doszli do tego etapu również między węzłami Lubartów i Witosa (odcinek 4, 12,8 km długości). Powstający tam wiadukt będzie przebiegła nad linią kolejową, obok stacji Rudnik. Trwa także sprzątanie po rozbiórce domów oraz zagęszczanie gruntu. Spory postęp jest widoczny w okolicach doliny Bystrzycy, gdzie powstanie kilometrowa estakada. Na ostatnim, najbardziej zaawansowanym, odcinku od węzła Witosa do obwodnicy Piask rozbierana jest nawierzchnia starej jezdni. Równocześnie trwa jej poszerzanie i budowa kolejnych warstw konstrukcyjnych nowej drogi. Na odcinkach dojazdowych układane są kolejne warstwy bitumiczne.