Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Gdy inni narzekali na problemy związane z pandemią, LPEC działało raczej normalnie. Spółka zajmująca się przesyłaniem i sprzedażą ciepła z elektrociepłowni do domów, instytucji i firm przyznaje otwarcie, że epidemia „nie miała bezpośredniego przełożenia na realizację planów inwestycyjnych oraz wyniku finansowego firmy”.
W ciągu roku LPEC udało się zmodernizować 7,4 km sieci oraz wybudować 5,3 km nowych odcinków. Spółka zaczęła też dostarczać ciepło do kolejnych 53 budynków, głównie do bloków mieszkalnych. Sprzedaż ciepła wzrosła o 6,4 proc.
Nie jest jednak tak, że LPEC zupełnie nie obawia się skutków epidemii. Firma przyznaje, że „nieprzewidywalny” jest wpływ obecnej sytuacji na „zdolności płatnicze” jej klientów. Jako inne ryzyko, niezwiązane z wirusem, wskazuje zmiany klimatyczne, bo pogoda ma „kluczowe znaczenie dla ilości sprzedanego ciepła”.
Jak podzielono 4,7 mln zł zysku spółki? 2,2 mln zł wydano na nagrody dla pracowników LPEC. 1,6 mln zł bierze jedyny akcjonariusz, czyli miasto, jako dywidendę. Kwotę 500 tys. zł przeznaczono dla wsparcie Fundacji Rozwoju Sportu, założonej przez miejskie spółki. 374 tys. zł, zgodnie z obowiązkiem wynikającym z Kodeksu spółek handlowych przekazano na kapitał zapasowy.