Zaczęło się dobrze. Orlęta prowadziły z Lublinianką 1:0. Jeszcze przed przerwą klub z Wieniawy doprowadził jednak do wyrównania, a po zmianie stron zdobył trzy gole. Efekt? Wygrana gości 4:1 i pożegnanie gospodarzy z trenerem Robertem Różańskim.
Pierwszy gol powinien paść w 30 minucie. Dawid Kuźma zdołał jednak odbić strzał Krzysztofa Rybaka. Niewiele zabrakło, a z dobitką zdążyłby Gabriel Jakimiński, ale ostatecznie nie sięgnął piłki. Niewykorzystana sytuacja zemściła się kilkadziesiąt sekund później. Po zagraniu w pole karne Rafała Jaworskiego akcję idealnie zamknął Adrian Siemieniuk.
Wydawało się, że ekipa z Łukowa dowiezie korzystny wynik do końcowego gwizdka, ale tuż przed przerwą Norbert Pioś uderzył z okolic 16 metra i doprowadził do remisu. A w drugiej połowie znacznie lepiej prezentowali się już podopieczni Dariusza Bodaka. Strzelili trzy gole, a mogli więcej. Raz z pomocą ekipie z Łukowa przyszedł arbiter, który pokazał spalonego. Rybak zmarnował także rzut karny. W tym momencie było już jednak 1:2, bo Adrian Rejmak po rzucie wolnym zaliczył drugie trafienie dla przyjezdnych.
W końcówce Rybak zrehabilitował się za pudło z jedenastu metrów, a wynik ustalił Jakub Wadowski. – Od początku przeważaliśmy, mądrze się ustawialiśmy, ale nie wiedząc dlaczego przegrywaliśmy. W drugiej połowie wrzuciliśmy jednak wyższy bieg i ta część gry zdecydowanie przebiegała pod nasze dyktando. Gratulacje dla chłopaków, bo pomimo niedogodności, czyli starty gola, a potem zmarnowanego karnego i tak graliśmy swoje – cieszy się Dariusz Bodak.
Wyjaśnia też, co pomogło jego drużynie. – Na pewno fakt, że na tygodniu w końcu mieliśmy do dyspozycji 18 zawodników. Mogliśmy pierwszy raz we wrześniu solidnie pracować przed meczem w pełnym składzie. Kilku graczy wróciło po kontuzjach i od razu przyszły efekty. Druga sprawa, to spotkanie Pucharu Polski z Avią Świdnik. Owszem, przegraliśmy, ale zobaczyliśmy też, że potrafimy grać w piłkę z mocnym przeciwnikiem – dodaje opiekun Lublinianki.
Orlęta Łuków – Lublinianka Lublin 1:4 (1:1)
Bramki: Siemieniuk (33) – Pioś (44), A. Rejmak (70), Rybak (80), Wadowski (87).
Orlęta: Kuźma – D. Goławski, Machniak, Miszta, Jaworski (88 Chromiński), Sowisz, Lipiński, Kierych, Siemieniuk, Siwek, Szustek.
Lublinianka: Kurek – Pioś (83 Grzelak), Giza, Kuzioła, Dzyr (83 Wisowski), Chodziutko, Wszołek (46 Giletycz), Jakimiński, A. Rejmak, Kabała (80 Wadowski), Rybak (88 S. Rejmak).
Żółte kartki: Sowisz – Rybak, Kabała.
Sędziował: Patryk Kędzior (Biała Podlaska).