Aktorka Anna Cugier-Kotka, która twierdziła, że po wystąpieniu w spocie PiS, została pobita, zmienia wersję. W środę zawiadomiła policję o napadzie, ale dziennikarzom mówi: "Nie zostałam pobita. Zostałam tylko zwyzywana" - podaje "Dziennik".
Wcześniej Anna Cugier-Kotka mówiła, że została brutalnie zaatakowana przez trzech mężczyzn na jednej z ulic w Warszawie. Najpierw mieli ją kopać, a później, według niej, zwyzyali.
Aktorki bronił PiS. Jarosław Kaczyński twierdzi, że sprawa ma wydźwięk polityczny i zażądał wyjaśnień od samego premiera Donalda Tuska.
Tymczasem po przesłuchaniach policja ma wątpliwości, czy do napaści w ogóle doszło. Cugier-Kotka kilka razy zmieniała wersję wydarzeń.
"Sprawdzamy każdy szczegół, który może nas przybliżyć do wykrycia sprawców. Ale nie ukrywam, że po ostatecznych zeznaniach mamy wątpliwości, czy do napaści w ogóle doszło" - przyznał w "Dzienniku" wysoki rangą oficer Komendy Stołecznej Policji.
"Super Stacja", "Dziennik"