Kardynał Stanisław Dziwisz odebrał dziś Nagrodę Orła Jana Karskiego. Hierarcha został uhonorowany za "niesienie prawdy Jana Pawła II, że antysemityzm jest grzechem”.
Uroczystość miała miejsce w drugim dniu Międzynarodowego Kongresu dla Pokoju "Ludzie i Religie” organizowanego przez Metropolię Krakowską i Wspólnotę Świętego Idziego. Jest to kontynuacja podobnych kongresów i modlitw o pokój zainicjowanych przez Jana Pawła II, w 1986 roku w Asyżu.
Ceremonia rozpoczęła się od odczytania przez księdza biskupa profesora Tadeusza Pieronka posłania do zebranych od laureata Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesela, który nie mógł osobiście przybyć do Krakowa. W swym emocjonalnym wystąpieniu definiował wojnę jako zło absolutne i nawoływał do odmawiania mu wszelkiej gloryfikacji. Mówił, że wojny toczą ze sobą dorośli, ale najczęściej giną dzieci.
Bezradni świadkowie zmagań dorosłych i ich niewinne ofiary. Apelował o pełną mobilizację dla dzieła odarcia wojny ze wszelkiej mitologii i pokusy prowadzenia.
Biskup Pieronek zaprezentował także list od prof. Szewacha Weissa, długoletniego ambasadora Izraela w Polsce, podkreślającego wyjątkowość postaci Jana Karskiego i jego wojennej misji powstrzymania Holocaustu, a także znaczenie ustanowionej przezeń i przyznawanej od 10 lat Nagrody Orła, trafiającej każdego roku do osób nie tylko wybitnych, ale także bliskich mu ideowo.
W laudacji uzasadniającej przyznanie nagrody zwrócono uwagę na konsekwentną i odważną identyfikację kardynała Stanisława Dziwisza z dziełem papieża Jana Pawła II w materii definiowania antysemityzmu.
Tak, jak papież-Polak nie wahał się nazywać go grzechem, tak czyni jego najbliższy współpracownik i sukcesor na Metropolii Krakowskiej. Nie jest to postawa powszechna wśród polskich biskupów.
Metropolita krakowski występuje także jednoznacznie przeciwko pomniejszaniu zbrodni Holocaustu i jej relatywizowaniu. Choćby poprzez nadużywanie pojęcia "Holocaust” dla opisywania innych zbrodni nie mających nic wspólnego z hitlerowskim planem zgładzenia całego narodu żydowskiego (np. zbrodnią w Katyniu).
W laudacji, zwrócono także uwagę na znane już wystąpienie kard. Stanisław Dziwisza z 6 marca br. w auli krakowskiego Ignatianum, w którym opisując złożoność i bolesność relacji ze światem żydowskim i drodze do ich naprawiania, zwracał uwagę na "kamienie milowe” tej drogi.
M.in. pamiętne spotkanie Jana Pawła II z Wielkim Rabinem Rzymu Elio Toaffem w 1986 roku, gdy papież nazwał chrześcijan i Żydów "odnalezionymi po latach braćmi” czy pielgrzymkę Ojca Świętego do Ziemi Świętej w 2000 roku, gdy do mówił: "Musimy pracować, aby nadeszła nowa era pojednania i pokoju między Żydami i chrześcijanami. Przez moją wizytę składam przyrzeczenie, że Kościół katolicki uczyni wszystko, co możliwe, aby ta wizja nie pozostała jedynie marzeniem, ale stała się rzeczywistością”.
Kardynał Dziwisz wyłania się w Kościele polskim, jako naturalny lider formacji ściśle związanej z nurtem Soboru Watykańskiego II oraz wynikającymi z niego relacjami z Żydami ogłoszonymi w deklaracji w "Nostra aetate”. To rodzi nadzieję na przyszłość.
Dziękując za Nagrodę, kard. Stanisław Dziwisz mówił: "Z całą pewnością nikt, kto zna dokonania Jana Karskiego, nie może bez wzruszenia przyjąć nagrody noszącej jego imię. O tym wielkim Polaku i człowieku głębokiej wiary powiedziano, że w pojedynkę próbował zapobiec tragedii Holokaustu.
[...] Kiedy myślimy dziś o tym, przed jakim wyzwaniem stanął w godzinie próby Jan Karski, powracają jak echo słowa Jana Pawła II skierowane do Polaków w niełatwym dla nich czasie, w roku 1983, po dwóch latach stanu wojennego.
Ojciec Święty powiedział wówczas: "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Jan Karski poruszony straszliwym losem ludzi innego pochodzenia i innej wiary, zdobył się na czyny heroiczne. Można by dodać, że zdobył się na czyny, których inni od niego nie wymagali, bo nie wymagali ich też od siebie. Historia Jana Karskiego uczy nas, do czego może dojść ludzkość, gdy wymaga od siebie zbyt mało.”.
Hierarcha dodał, że z misji Karskiego wciąż wynika moralny postulat solidarności dla skonfliktowanego, podzielonego nienawiścią i ogarniętego wojnami świata. Dla wszystkich Polaków zaś powinno być dumą, że takiego jak on mieliśmy pomiędzy sobą.
Kraków jest miastem szczególnie ulubionym przez Orła Jana Karskiego. W pierwszej edycji trafił on do rąk ks. prof. Józefa Tischnera, w 2005 do "Tygodnika Powszechnego”, a dwa lata później do ks. bp. prof. Tadeusza Pieronka.