Szef MSZ Radosław Sikorski ustanowił nagrodę za informacje, które mogą pomóc w schwytaniu winnych śmierci polskiego geologa. Do wzięcia jest milion złotych.
- Możemy z odpowiedzialnością stwierdzić, że podległe nam służby wykonały wszystkie zadania ze pełną starannością - oświadczył premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Podkreślił, że wszystkie starania od pierwszego dnia dramatu ocenia wysoko i były one wykonane profesjonalnie. Przyznał, że mimo, że nie jesteśmy przygotowani na takie zdarzenia, nasze służby zrobiły wszystko, żeby zapobiec tragedii. - Byliśmy dość blisko porwanego Polaka - powiedział Tusk.
Tłumaczył, że pomagali nam przedstawiciele zaprzyjaźnionych służb. Do poszukiwań używano najnowocześniejszej techniki, udostępnionej przez najlepiej wyposażone służby. Tłumaczył też, że działania dyplomatyczne bardzo staranne. - Nie mam zastrzeżeń do moich podwładnych - powiedział.
Premier przekonywał, że na terenie gdzie przebywał Polak nie było możliwości użycia naszych wojsk czy oddziałów. To naraziłoby na śmierć naszych żołnierzy.
- Mamy do czynienia z ludźmi, którzy są złem w czystej postaci - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. Przypomniał, że na tym terenie panuje wojna, rząd Pakistanu prowadzi intensywną operację antyterrorystyczną.
Przekonywał, że czas ofensywy wojskowej nie jest dobrym czasem na negocjacje. - Każdy rząd miałby problem ze spełnieniem takich postulatów - oświadczył.