Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich RP zaapelował do ambasadora USA w Warszawie Victora Ashe’a, by ten użył swoich wpływów, by doprowadzić do spotkania prezydenta Baracka Obamy z rodzinami zamordowanego sierżanta US Marines Jana Pawła Pietrzaka i jego żony Quiany.
„Drogi Wiktorze,
W imię przyjaźni obu naszych narodów i naszej przyjaźni, pragnę Cię prosić, na koniec Twej dobiegającej końca niezwykle owocnej misji w naszym kraju, o zaangażowanie całego swego osobistego i instytucjonalnego autorytetu, by udzielić pomocy desperackiej prośbie o spotkanie Prezydenta Stanów Zjednoczonych z rodzinami ofiar, jakie skierowały do niego Pani Henryka Pietrzak-Varga matka zamordowanego Jana Pawla Pietrzaka i teściowa zamordowanej Quiany Jenkins-Pietrzak.
Ta para została bestialsko zamordowana w zeszłym roku. Czuję się zobowiązany do przypomnienia kilku faktów tej okrutnej zbrodni.
Sierżant US Marines Jan Paweł Pietrzak był polskim Amerykaninem, który wstąpił do służby United States Marine Corps w 2003 roku. Po służbie w Iraku, jako specjalista-mechanik helikopterów powrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał i poslubił Quianę Jenikins, Afroamerykankę.
Mieli dom i mieszkali w Winchester niedaleko bazy US Marines – Miramar, gdzie sierżant Pietrzak służył. 15 października 2008 roku, grupa afroamerykańskich Marines wdarła się do domu Pietrzaków, brutalnie gwałciła Quianę Jenkins-Pietrzak zmuszając jej męża, aby na to patrzył, a po kliku godzinach zabiła ich oboje. Wzniecono ogien by zatrzeć ślady zbrodni. Dwóch z Marines służyło po rozkazami sierżanta Pietrzaka.
Pomimo dowodów wskazujących na rasitowski motyw zbrodni oraz fakt, że rodzina nie był zamożna, władze podtrzymują wersję motywu rabunkowego. Pomimo także, iż prowadzący śledztwo i rodzice zamordowanej pary wierzą, iż rasistowski motyw był możliwy. Szczególnie poprzez fakt gwałtu na Quianie Jenkins-Pietrzak, torturowaniu Pietrzaków przed zamordowaniem w stylu egzekucji, a ponadto wymalowaniu rasistowskich „komunikatów” na ścianach w ich domu.
Wielu z nas [Polaków] towarzyszyło i pozdrawiało wielki naród amerykański w jego historycznym wyborze pierwszego afroamerykańskiego prezydenta USA. Ta elekacja, niezależnie od wyboru politycznego, stała się potężnym symbolem odrzucenia absurdalnych podziałów i uprzedzeń rasowych, które wciąż egzystują w świecie, wbrew podstawowej godności każdej osoby ludzkiej.
Jako Rzecznik Praw Obywatelskich i istota ludzka, nie mogę pozostać obojętnym na cierpienie i poczucie niesprawiedliwości towarzyszące rodzinom zamordowanej pary.
Nasza silna i szczera reakcja na tę trudną do opisania w słowach zbrodnię powinna – moim zdaniem – stać się wyrazem wielkiej wrażliwości na cierpienie każdej jednostki i światłem wskazującym drogę solidarności Polaków i Amerykańów, zjednoczonych razem przeciwko gwałceniu ludzkiej godności.
Z serdecznymi pozdrowieniami i przyjaźnią,
Janusz Kochanowski”.
Wypowiadając się publicznie, autor listu zapowiedział, że „nie odpuści” w sprawie tej przerażającej zbrodni, której ofiarą padł Polak służący w prestiżowej, słynnej w świecie amerykańskiej formacji militarnej i jego amfroamerykańska małżonka.
– To była zbrodnia na tle rasowym i wymaga wyjaśnienia, i zaangażowania na najwyższym szczeblu – powiedział portalowi tvp.info Janusz Kochanowski.
Nie jest jasne czy kontaktował się on przed swoim wystąpieniem z Henryką Pietrzak zwracającą się o spotkanie do Barcka Obamy. Jest to raczej mało prawdopodobne, gdyż przebywa ona obecnie na krótkich wakacjach poza USA i Polską.
Pierwsze reakcje amerykańskie zwracają uwagę, że jakkolwiek „poryw serca”, kierujący napisaniem listu przez polskiego ombudsmana, jest szczery, to powinien on raczej unikać jednoznacznego oceniania motywu zbrodni, bo to należy do niezawisłego sądu amerykańskiego.