Rocznym zakazem wykonywania zawodu ukarał sąd dwóch lekarzy
ze szpitala w Jaszczowie, w powiecie łęczyńskim. Medycy zlekceważyli stan chorego i nie skierowali go na prześwietlenie, a to opóźniło operację. Pacjent zmarł.
25 kwietnia dyżur miał Marek B. Stan chorego znacznie się pogorszył. Pielęgniarki informowały o tym doktora, który był w swoim gabinecie na innym piętrze. Zalecił podanie kroplówki. Potem dyżur przejął Krzysztof N.
Lekarz dopiero na wyraźne żądanie żony pacjenta właściwie go przebadał. W końcu zlecił przeprowadzenie badania RTG, które wykazało perforację jelita. Mężczyzna został przewieziony na operację do szpitala przy ul. Staszica w Lublinie. Zmarł po kilku dniach.
Biegli, którzy oceniali postępowanie lekarzy z Jaszczowa, doszli do wniosku, że Stanisław K. powinien zostać natychmiast skierowany na badanie rentgenowskie. Szybkie wykrycie perforacji jelita zwiększyłoby szanse na przeżycie.
Sąd Rejonowy w Lublinie uznał lekarzy winnymi zaniedbania. Nie skierowali pacjenta na odpowiednie badanie, przez co obniżyli szanse na przeżycie. Zostali skazani na kary po roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Najbardziej dolegliwy dla nich będzie zakaz wykonywania zawodu przed rok. Wyrok
nie jest prawomocny.