Zawlekli chłopaka na cmentarz w Łęcznej. Tam rozebrali go do naga, kopali i skakali po nim. Ukradli mu ubranie i telefon komórkowy.
Michał A. wracał do domu ulicą Jana Pawła II w Łęcznej. Dochodziła godz. 2 w nocy. Nagle drogę zastąpiło mu kilku starszych od niego mężczyzn. Rzucili się na niego z pięściami. Zawlekli pod bramę cmentarza i kazali mu się rozebrać. A kiedy został tylko w skarpetkach, przewrócili go na ziemię i kopali w lędźwia. Potem zaczęli po nim skakać. Zabrali ubranie, telefon komórkowy wart ok. 700 zł i uciekli.
Pobity i całkiem nagi Michał A. zaczął szukać pomocy. Natknął się na przechodzący w pobliżu patrol policji. – Chłopak miał pokiereszowaną twarz i tułów – mówi Jacek Kucharczyk, zastępca komendanta powiatowego policji w Łęcznej. – Był cały we krwi. Na plecach miał odciśnięty ślad podeszwy buta jednego ze sprawców.
Lekarz pogotowia opatrzył szesnastolatka. Postanowił, że może on wrócić do domu. Czekają go jednak szczegółowe badania lekarskie.
Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali czterech bandytów w odległości kilkuset metrów od miejsca napadu. Rozpoznał ich Michał A. Bandyci to mężczyźni w wieku od 22 do 27 lat. Są mieszkańcami Łęcznej i okolic. Wszyscy byli nietrzeźwi (od 1,6 do 2,00 promili). Za brutalny napad i pobicie grozi im do 12 lat więzienia.