Doskonałe propozycje - cieszy się Krystyna Guz, właścicielka małego sklepu w Lublinie. - Klienci często pytają, dlaczego u mnie kawa kosztuje 16 zł, a w markecie np. 11,99 zł. Nie potrafię im wytłumaczyć, że producentowi płacimy wyższą kwotę niż ta, za którą hipermarkety sprzedają ten sam towar.
Alina Urban, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pomysłodawcy projektu, jest zadowolona z czwartkowej debaty w Sejmie. - Mamy poparcie SLD, UP i PSL. Tylko PO krytykowała zapisy dotyczące promocji. Natomiast Liga Polskich Rodzin chce zakazu powstawania nowych supermarketów.
- To rządowe propozycje i nie jestem upoważniony do ich komentowania - odpowiada Aushotosh Sahni, dyrektor Reala. Marcin Bielecki, dyrektor Media Markt dodaje: - Nie będą miały wpływu na naszą działalność. Nie sprzedajemy towarów poniżej cen zakupu.
Metro AG, koncern grupujący różne hipermarkety w swoim oświadczeniu wyraża nadzieję, że restrykcyjność przepisów nie wykroczy poza standardy europejskie.
- Jak uchwalą, tak będzie - komentuje Sławomir Wrzesiak, prezes polskiego supermarketu "Tulipan”. - Przepisy nic nie zmienią i małym sklepom nie pomogą.
Arkadiusz Janik, student, uważa że promocje są dobre. - Korzystałem i dalej będę korzystał.
Czy na nowych przepisach strącą klienci? - To ograniczenie konkurencji. Stracą zwykli ludzie. Ci, którzy robią zakupy - mówi Lidia Baran-Ćwirta, rzecznik konsumentów w Lublinie.