W Szczebrzeszynie stoi rzeźba chrząszcza, w pobliskiej Łęcznej dzika, w Turobinie ma być tur, a w Puchaczowie planują postawić puchacza.
Wielka sowa ma być gotowa na wrzesień, będzie kosztowała 15 tysięcy. - Tak, aby naszego puchacza przedstawić podczas dożynek - mówi Adam Grzesiuk, wójt gminy Puchaczów.
- Po raz pierwszy słyszę o pomyśle postawienia takiego monumentu. Wójt nie informował radnych o takim pomyśle, choć niedawno mieliśmy posiedzenie - powiedział nieco zaskoczony Roman Zabłotny, przewodniczący Rady Gminy Puchaczów. - Na razie nie mam zdania na ten temat - dodał.
Puchacz ma być wykonany z piaskowca. Będzie mieć 160 centymetrów wysokości, stanie na betonowym postumencie, na skraju parku, w centrum miasteczka. Bubo bubo będzie witał turystów.
- Pod koniec maja przyjedzie do Puchaczowa spory kawał piaskowca. I wtedy się zaczną prace rzeźbiarskie - dodaje wójt. Będą w nich uczestniczyć mieszkańcy Puchaczowa.
- Żeby się fachowcy nie czepili, to lepiej niech to zrobią dzieciaki - dodaje wójta. - Bo przecież wiadomo, że nazwa Puchaczowa pochodzi od nazwiska Puchaczowski - pierwszego zarządcy tamtejszych dóbr ziemskich.