Takiej zapaści nie było od kilkunastu lat. Ceny mieszkań na Lubelszczyźnie lecą na łeb i szyję. Ale i podczas krachu można zrobić interes.
- Dziś najlepiej zainwestować w coś konkretnego. W złoto albo w jakąś nieruchomość - twierdzi Dariusz Koper, który zamierza zainwestować ponad 100 tys. zł. - Chciałbym za tę kwotę kupić dużą działkę.
Takich klientów w agencjach nieruchomości nie ma ostatnio wielu. - Znacznie więcej mamy sprzedających - przyznaje Tomasz Iwan, prezes biura nieruchomości "Kleczkowski”. - Ludzie boją się inwestycji, bo sparzyli się na giełdzie.
Zastój spowodował, że ceny spadają. Jeszcze rok temu cena 1 mkw. mieszkania na rynku wtórnym nie schodziła poniżej 5 tys. zł - Dziś 60-metrowy lokal można kupić nawet poniżej 4 tys. za mkw. - mówi Mieczysław Kowalczyk z agencji Guzowski&Gozdecki. - Spodziewamy się, że do końca roku ceny jeszcze spadną. Być może ten stan potrwa dłużej.
Eksperci nie mają wątpliwości: na rynku nieruchomości szykują się zmiany. - W pierwszym roku kryzysu ceny spadają średnio 12 proc., w kolejnych latach po 7 proc. - wylicza Robert Wolanin z Domu Maklerskiego IDM SA. - Jak długo to może potrwać? Od kilku do nawet kilkunastu lat.
- Ten rynek jest zawsze najbardziej wrażliwy na kryzys finansowy - przyznaje Maciej Krojec, dyrektor lubelskiego biura Money Expert. - Banki obostrzają warunki kredytowe. Coraz trudniej o pieniądze, na decyzję kredytową kiedyś czekało się tydzień, teraz nawet miesiąc. I nie zawsze jest ona pozytywna, więc ubywa klientów.
Developerzy, którzy kupili drogo ziemię i nie są w stanie sprzedać teraz mieszkań, mogą stanąć na skraju bankructwa. Dlatego trzeba bardzo ostrożnie przyglądać się ofertom.
Ekonomiści widzą w tej sytuacji dobre strony. - Spadek cen mieszkań to przejaw normalizacji rynku - uważa Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. - To utrze nosa spekulantom i tym, którzy jeszcze w tamtym roku mieli krociowe zyski ze sprzedaży nieruchomości. Ich ceny były sztucznie wywindowane.
Także lubelscy agenci obracający nieruchomościami przyznają, że ceny mieszkań i ziemi w Lublinie zostały wyśrubowane. I radzą szukać tzw. rynkowych okazji, o którą może być teraz łatwiej niż rok temu.
- Taką okazją może być ziemia pod Lublinem. Za 100 tys., zł, które ma do zainwestowania pan Dariusz można kupić kilka hektarów rolnej działki, która nie straci na wartości - uważa Tomasz Iwan.
Ceny mieszkań w Lublinie
35 mkw. (Czechów) - 190 tys. zł (5,3-5,4 tys./mkw.) - 190 tys. zł (5,3-5,4 tys./mkw.)
50 mkw. (LSM) - 250 tys. zł (5,0-5,1 tys./mkw.) - 230 tys. zł (4,6-4,7 tys./mkw.)
60 mkw. (Czuby) - 280 tys. zł (4,7-4,8 tys./mkw.) - 260 tys. zł (4,3-4,4 tys./mkw.)
70 mkw. (LSM) - 320 tys. zł (4,5-4,6 tys./mkw.) - 300 tys. zł (4,2-4,3 tys./mkw.)
80 mkw. (Czechów) - 350 tys. zł (4,3-4,4 tys./mkw.) - 330 tys. zł (4,1-4,2 tys./mkw.)
(*źródło: dodatek Dziennika Wschodniego: Oferta)