Dziś pierwsi lekarze ze szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie złożą wypowiedzenia z pracy. Wczoraj zrobiło tak jedenastu medyków z Opola Lubelskiego.
To nie koniec lekarskich protestów. Jak nam wczoraj przekazał Antoni Rybka, przewodniczący ZZL na Lubelszczyźnie, dziś jeden dzień urlopu na żądanie biorą lekarze w obydwu szpitalach w Zamościu, Biłgoraju, Puławach. Z kolei w piątek jednodniowy strajk odbędzie się w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Rozpoczęło się też wypowiadanie przez lekarzy umów o pracę. - Będziemy gromadzić wypowiedzenia - przekazał nam wczoraj dr Andrzej Ciołko, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy szpitala przy al. Kraśnickiej. - Kiedy je zbierzemy, zaniesiemy do dyrekcji.
Na podobny krok zdecydowali się wczoraj lekarze z Opola Lubelskiego i Poniatowej (jeden wspólny SP ZOZ). - Na 22 lekarzy, 11 napisało wypowiedzenia z pracy - przekazała nam dr Jadwiga Szubartowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Lekarzy w SP ZOZ Opole Lubelskie. - Jest nas tak mało, że nawet nie musimy strajkować w formie ostrego dyżuru, bo cały czas w takiej formie pracujemy.
Lekarze z Opola zanieśli też pozwy do sądu pracy w Puławach.
Pierwszy pozew w puławskim sadzie złożył dr Krzysztof Szubartowski - 15 lutego br. Doktor wyliczył, że od wejścia Polski do unii przepracował 1300 godzin ponad unijny limit. Chce 6,5 tys. zł dopłaty oraz 180 dni wolnego. - Sprawa jest na razie odroczona - mówi prezes Wolska.
Pozew złożyła też Krystyna Kapyś, przewodnicząca Związku Zawodowego Lekarzy w Puławach. - Domagam się dni wolnych za 3600 godzin przepracowanych ponad limit wyznaczony przez UE - mówi. - Pozwy składają głównie ci lekarze, którzy dyżurowali.
Rozprawy w czerwcu.