Do 8 lat pozbawienia wolności grozi 22-latkowi z gminy Werbkowice za spowodowanie wypadku drogowego, w którym śmierć poniosło małżeństwo z Hrubieszowa.
– Oskarżony przekroczył dozwoloną prędkość i kierował ciężarowym manem z przyczepą mimo niesprawnego układu hamulcowego – mówi Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie, która skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia.
Sprawca wypadku nie przyznaje się do winy, choć – jak ustalono podczas śledztwa – przed tragicznym wypadkiem miał kłopoty z hamulcami w ciężarówce.
Do zdarzenia doszło 21 sierpnia 2008 roku w podhrubieszowskim Masłomęczu. Małżeństwo Jerzy i Celina W. z Hrubieszowa podróżowało daewoo matizem. Samochód zahamował, żeby skręcić w lewo na ich podmiejską posesję. Wówczas najechała na niego wyładowana 24 tonami zboża ciężarówka. Zepchnęła auto do rowu. Naczepa przygniotła matiza.
– Strażacy musieli ręcznie wyrzucić ładunek zboża z naczepy, by ją podnieść i dostać się do ofiar – wspomina Piotr Sendecki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Hrubieszowie.
Na miejsce wezwano dźwig, użyto sprzętu hydraulicznego. Na pomoc było jednak za późno. Podróżujący matizem 60-letni małżonkowie zginęli na miejscu. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. Został zatrzymany. Jako środek zapobiegawczy zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 6 tys. złotych.
Podczas śledztwa ustalono, że o kilka kilometrów przekroczył prędkość na drodze, gdzie obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Na dodatek wiele do życzenia pozostawiał stan techniczny pojazdu. Cenne okazały się zeznania świadków, zwłaszcza czwórki młodych mieszkańców powiatu hrubieszowskiego podróżujących oplem astra. Stojąc za matizem, którego kierowca zasygnalizował zamiar skrętu w lewo, zauważyli w lusterku pędzącego tira i w ostatniej chwili ominęli samochód Jerzego W. Może dzięki temu nie było sześciu ofiar wypadku.
Proces Piotra K. rozpocznie się wkrótce przed Sądem Okręgowym w Zamościu.