Funkcjonariusze zatrzymali ciągnik, który przewoził tuszę klępy - samicy łosia. Zwierzę zostało zabite strzałem w kręgosłup. Traktorem przewożono je już po ogłowieniu i obcięciu nóg. Policjanci znaleźli też dwie sztuki broni: karabinek i broń gładkolufą. Traktorzysta trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań.
- Policja bada, czy z zwierzę zastrzelono ze znalezionej broni i poszukuje ewentualnych współsprawców - poinformował Dariusz Checiak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Zatrzymany przez policję kierowca ciągnika - ponad 50-letni mieszkaniec gm. Józefów - przyznał się do nielegalnego posiadania broni oraz upolowania klępy.
Zwierzę skłusowano w lasach kluczkowickich, w obwodzie łowieckim nr 90 należącym do koła Azotrop.
- Tego łosia kolega myśliwy widział w niedzielę - mówi łowczy Krzysztof Wiejak. - Ostrzegaliśmy ludzi, że mogą się natknąć na zwierzę, żeby się nie przestraszyli. Łosie nie mają wrogów, człowieka się nie obawiają, bo nikt na nie nie poluje. To była ponadroczna klępa, która zabłąkana wędrowała samotnie po odłączeniu od matki.
Jej tuszę o wadze ok. 200 kg przekazano kołu łowieckiemu.
- W lasach administrowanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Lublinie bytują, według marcowej inwentaryzacji, 352 łosie - mówi Leszek Walenda, naczelnik wydziału ds. łowiectwa RDLP.