To największa kara, jaka grozi stalkerom, czyli osobom, które uporczywie nękają swoje ofiary. Jeśli ktoś uprzykrza ci życie niechcianymi telefonami, SMS-ami, nachodzi, śledzi albo oczernia – masz prawo zgłosić to prokuraturze.
Nieważne przy tym, czy stalker nękał bezpośrednio swoją ofiarę, czy też wywoływał w niej strach, dręcząc bliskie jej osoby. Nowe prawo przewiduje taką samą karę również za wykorzystywanie czyjegoś wizerunku lub danych osobowych, jeśli celem było wyrządzenie szkody osobistej lub majątkowej.
Natomiast od roku do 10 lat więzienia grozi stalkerowi wtedy, gdy jego ofiara targnie się na własne życie z powodu dręczenia.
Na wniosek pokrzywdzonego
Poza tym ostatnim przypadkiem, ofiara musi sama zgłosić sprawę policji lub prokuraturze. – Żeby zainicjować postępowanie z art. 190 a par 1 i 2, osoba pokrzywdzona musi złożyć wniosek o ściganie – mówi Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – Jeżeli następstwem czynu opisanego w paragrafie 1 lub 2 jest targniecie się pokrzywdzonego na własne życie, to przestępstwo ścigane jest z urzędu – dodaje.
Za plotki, internet i za wizyty
Na razie lubelska prokuratura nie zajmowała się jeszcze takimi sprawami. Jednak lista zachowań, za które stalker może być pociągnięty do odpowiedzialności, jest długa.
- Do najczęstszych zachowań zalicza się uporczywe kontakty osobiste, za pomocą środków teleinformatycznych lub osób trzecich, obecność w pobliżu miejsca pracy lub zamieszkania, korespondencję, śledzenie, rozsyłanie fałszywych informacji lub plotek, nękanie osób najbliższych, napaść na pokrzywdzonego lub na bliskie mu osoby. Drugi paragraf to przywłaszczanie tożsamości, wykorzystywanie danych osobowych, wizerunku, podszywanie się pod pokrzywdzonego – wylicza Beata Syk-Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Kara grozi więc nie tylko za uporczywe telefony, SMS-y czy wizyty, ale także za podszywanie się pod kogoś w Internecie, tworzenie fałszywych profili w serwisach społecznościowych, czy zamawianie towarów albo usług w imieniu kogoś, kto tego sobie nie życzy.
Niepewność gorsza niż ból
– To powoduje, że wyobraźnia zaczyna produkować lęki – tłumaczy dr Ireneusz Siudem z Zakładu Psychologii Społecznej UMCS.
– Człowiek nie wie, co go może czekać. To rodzi niepewność, a to z kolei silny stres. Życie w takim stresie może powodować choroby, nerwice, współodpowiada za nowotwory. Ofiary stalkingu mówią, że wolałyby przeżyć przemoc fizyczną, której mogłyby się spodziewać, niż żyć w sytuacji niepewności, gdy nie wiedzą, kiedy znowu spotkają swojego prześladowcę – tłumaczy.
Co gorsza, nękanie nie dotyka tylko dorosłych ludzi. – Spokałem się z takimi przypadkami wśród osób nieletnich: gimnazjalistów, uczniów szkół średnich, gdzie stalking jest formą zemsty za rzucenie chłopaka albo sposobem na zmuszenie do pewnych zachowań poprzez wystawanie pod drzwiami, na klatkach schodowych, dzwonienie, wysyłanie e-maili – mówi Ireneusz Siudem.
Dlaczego właściwie stalkerzy tak się zachowują? Psychologia podpowiada, że problem leży w ich własnej niedojrzałości. – Takie zachowanie, jest dowodem na to, że nie potrafią załatwiać spraw w sposób społecznie przyjęty lub radzić sobie z własnymi emocjami – mówi dr Ireneusz Siudem