Wczoraj na terenach dotkniętych powodzią wciąż trwała akcja wypompowywania wody. Nadal zalanych jest ponad 200 ha. Rolnikom brakuje paszy dla zwierząt. - Pompujemy wodę z piwnic, a cięższym sprzętem osuszamy łąki i pola - mówi Jerzy Kuty, dyżurny z Wojewódzkiego Komendy Państwowej Straży Pożarnej.
Będą fundusze na odbudowę, ale nie wiadomo, ile i kiedy. Wiadomo tylko, że i tak na wszystko nie starczy - takie wnioski płyną z wczorajszego spotkania przedstawicieli Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska z pracownikami Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Na najpilniejsze prace trzeba 41 mln zł - mówi Leszek Boguta, dyr. Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
- Część pieniędzy będzie pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - mówi Cezary Starczewski, wiceprezes funduszu. - Mamy 150 mln zł na cały kraj. Czekamy na wnioski. Procedura będzie ograniczona do minimum. - Są już pieniądze z WFOŚ (prawie 2,5 mln - red.) - dodaje Leszek Boguta. - Liczymy też na środki z budżetu państwa. Ile, kiedy i czy w ogóle będą, tego nie potrafię powiedzieć.
Decyzja w tej sprawie ma być znana w ciągu dwóch tygodni. Tymczasem Francja przekaże 77 tys. euro (280 tys. zł) na pomoc dla zniszczonych gmin Lubelszczyzny. Pieniądze otrzymają gminy: Łaziska, Wilków i Annopol.