Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Andrzej K., ojciec zamordowanych noworodków z Czerniejowa, dzisiaj wyjdzie na wolność. Sąd Apelacyjny pomimo skazania mężczyzny nieprawomocnie na 12 lat więzienia, nie przedłużył mu aresztu.
Mężczyzna został skazany przez Sąd Okręgowy w Lublinie za podżeganie swej żony Jolanty do zamordowania pięciorga nowonarodzonych dzieci. Jolanta K. dostała wyrok 25 lat więzienia.
Andrzej K. odpowiadał z wolnej stopy. W początkowej fazie procesu przesiedział dwa lata. Potem kilkakrotnie był uniewinniany. Dopiero ostatnio Sąd Okręgowy w Lublinie uznał go za winnego i zaraz po ogłoszeniu wyroku umieścił w areszcie.
Wyrok skazujący jest nieprawomocny. Andrzej K. odwołał się od niego. Termin rozprawy apelacyjnej nie został jeszcze ogłoszony.
Termin aresztowania Andrzeja K. mija dzisiaj. W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował, że go nie przedłuży. Wziął pod uwagę to, że Andrzej K. był dotąd wzorowym podsądnym.
- Nie utrudniał do tej pory postępowania, nie podejmował żadnych działń, kótre mogły je zdestabilizować – mówi Cezary Wójcik, rzecznik SA w Lublinie.
To czy Andrzej K. trafi za kratki będzie zależało od tego jaki będzie prawomocny wyrok, który zapadnie w jego sprawie.
Andrzej K. odpowiadał z wolnej stopy. W początkowej fazie procesu przesiedział dwa lata. Potem kilkakrotnie był uniewinniany. Dopiero ostatnio Sąd Okręgowy w Lublinie uznał go za winnego i zaraz po ogłoszeniu wyroku umieścił w areszcie.
Wyrok skazujący jest nieprawomocny. Andrzej K. odwołał się od niego. Termin rozprawy apelacyjnej nie został jeszcze ogłoszony.
Termin aresztowania Andrzeja K. mija dzisiaj. W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował, że go nie przedłuży. Wziął pod uwagę to, że Andrzej K. był dotąd wzorowym podsądnym.
- Nie utrudniał do tej pory postępowania, nie podejmował żadnych działń, kótre mogły je zdestabilizować – mówi Cezary Wójcik, rzecznik SA w Lublinie.
To czy Andrzej K. trafi za kratki będzie zależało od tego jaki będzie prawomocny wyrok, który zapadnie w jego sprawie.
